🥀~Rozdział 45~🥀

72 23 0
                                    

🥀~Wspomnienia~🥀

Perspektywa Niko

Patrzyłem, jak spokojnie śpi i muszę przyznać, że to najlepsze zajęcie. Wiem, że działa na mnie ta wieź połówek, jednak nic nie poradzę na to, że kiedy Evie jest taka spokojna i wtulona we mnie, czuję wewnętrzny harmonie. Jakbym znalazł swoje miejsce na świecie.

Bałem się jednego..., co jeśli się dowie, że mam brata... Oprócz opiekunów i mojego przyjaciela, nikt o tym nie miał pojęcia.

Nie byłem zawsze strażnikiem, stałem się nim dopiero w swoje dziesiąte urodziny. Moja matka nie była zwykłą kobietą, była na pół demonem, na pół aniołem. Do wiedziałem się tego, gdy urodził się mój brat. To był najgorszy okres, każdy ze mnie drwił i się naśmiewał, że jestem anomalią, jednak nie dawałem się im. Na każdej lekcji z obrony i historii starałem się być najlepszy i pokazać wszystkim, ze się mylą. Tak z czasem się właśnie stało.

Jednak mój brat nie poszedł w moje ślady. On zawsze pozostawał w mroku. Wolał zgłębiać czarną magię. Naprawdę starałem się go przekonać i nawrócić, ale on zawsze uciekał. Kiedy zaczynała się nasza przemiana, coś poszło nie tak... Zawładnęły nami moce, jedne dobre inne złe. To nie była łatwa walka, do dzisiaj pamiętam ten głos, który chciał, żebym się podał i wstąpił do ciemności. Pomogły mi w tym wspomnienia dobrych chwil z przyjacielem i moim mentorem. Oni zawsze we mnie wierzyli i tak udało mi się zostać strażnikiem.

Mój brat nie miał tyle szczęścia, kiedy już prawie mu po mogłem, coś w nim pękło. W każdą noc śni mi się jego uśmiech i oczy. Zmienił się w okropnego demona. Przerażał mnie ten widok. W końcu był moją rodziną, jednak po tym co się stało nie było dla niego miejsca w naszym świecie. Myślałem, że go to trochę na prowadzi, jednak on bardziej się z tego cieszył...

Moje rozmyślania przerwała Evie, która gwałtownie się poruszyła. Wyczułem, że coś się dzieje. Jednak nie byliśmy jeszcze na etapie, gdzie mogę wchodzić do jej myśli, czy snów.

Postanowiłem użyć całej swojej dobrej energii na niej, żeby przerodzić koszmar w coś dobrego. Na szczęście po paru chwilach mi się to udało.

Przed nami długa droga, a czasu coraz mniej. Obawiałem się, że za niedługo Evie może poznać swoją moc. Miałem nadzieję, że to nie sprawi jej bólu.

Jeśli jesteś strażnikiem, gdy zyskujesz swoją moc i energię, na twoim ramieniu tworzy się znak, tatuaż. Kiedy się pojawia, każdy z nas czuje coś innego. Inni ból, strach..., radość, nadzieję.

Ja czułem tylko i wyłącznie ból. Nadal nie wiadomo dlaczego tak się stało, może to przez co przeszedłem?

Spojrzałem na moją połówkę i lekko się uśmiechnąłem. Po chwili sam zamknąłem oczy i usnąłem...

*************
Witajcie kochani
Kolejna część dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Bardzo bardzo bardzo dziękuje za czytanie i dawanie gwiazdeczek ❤️

"𝐏𝐨𝐭ę𝐩𝐢𝐨𝐧𝐚" Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz