🥀~Rozdział 70~🥀

62 14 0
                                    

🥀~Miejsce ~🥀

Perspektywa Evie

Dzisiaj był dzień, w którym świętowaliśmy, w końcu spokój. Spojrzałam na Nika, który cały czas się we mnie przyglądał. Uśmiechnęłam się do niego lekko, po czym wyszłam z restauracji.

Musiałam na chwilę odpocząć od tłumów i głośnych rozmów. Spojrzałam na księżyc, który zaczął jaśniej świecić. Niesamowite, że tyle za działo się w moim życiu. Kto by pomyślał, ze będę strażnikiem...

Długo nie stałam sama, ponieważ już po kilku minutach poczułam dłonie, które przyciągnęły mnie do torsu mężczyzny.

- Myślałaś, że mi uciekniesz? - wyszeptał, a ja uśmiechnęłam się.

- Przed tobą nie da się uciec - zaśmiałam się i odwróciłam się w jego stronę.

- Wszystko w porządku? - zapytał i zaczął mi się uważnie przyglądać.

Musiałam mu coś ważnego powiedzieć, jednak jeszcze nie w tym momencie. Musiałam sama mieć pewność, czy to prawda. Z drugiej strony, bałam się, jak zareaguje na tą wiadomość.

- Tak - odparłam. - Wracamy do środka? - zapytałam.

- Chodźmy gdzieś indziej, mam coś dla Ciebie - odparł, po czym rozłożył skrzydła. Zrobiłam tak samo i już po chwili zaczęliśmy unosić się nad ziemią.

W lataniu było coś niesamowitego, można było poczuć wolność..., każde zmartwienie znikało...

Kiedy zobaczyłam, że zbliżamy się do miejsca, a którym uczyłam się toru..., moje serce zaczęło mocniej bić. Na środku znajdował się koc, dlatego od razu na nim wylądowaliśmy. Było naprawdę pięknie. Moja połówka za święciła świece i gdzie nie gdzie dostrzegłam świetliki.

- Pięknie tutaj - wyszeptałam.

Przeniosłam wzrok na Nika, który nic mi nie odpowiedział i zmarszczyłam brwi, gdy zobaczyłam, że klęczy.

- Evie, nie wyobrażam sobie życia bez Ciebie. Za każdym razem, gdy jakiś mężczyzna na ciebie spogląda, nie mogę wytrzymać z zazdrości. Kocham Ciebie, jesteś moim całym światem. Kiedy widziałem jak przemieniasz tor, byłem dumny, że mogę nazwać Ciebie swoją połówką. Każdy dzień z tobą jest wyjątkowy, nie wyobrażam sobie przyszłości bez Ciebie, dlatego teraz..., w tym miejscu chciałem zapytać, czy uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moją żoną?

Łzy zaczynały się gromadzić w kącikach moich oczy, gdy dotarły do mnie wszystkie słowa, które skierował do mnie Niko. Miłość robi z nami wiele rzeczy, czasami sprawia, że jesteśmy lepsi i naprawia pustkę, która jest w nas...

- Oczywiście - wyszeptałam.

Niko nałożył mi pierścionek, po czym przyciągnął mnie do siebie. Spojrzałam na jego piękne miodowe tęczówki i znów mogłam się w nich zakochać.

- Tak samo kocham Cię - wyszeptałam po czym złączyłam nasze usta.

Czasami spotykamy na swojej drodze ludzi, którzy są naszymi stróżami, martwią się o nas i są w każdej chwili z nami...

**************
Witajcie kochani
Kolejny rozdział dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Bardzo bardzo bardzo dziękuje za czytanie i dawanie gwiazdeczek ❤️

"𝐏𝐨𝐭ę𝐩𝐢𝐨𝐧𝐚" Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz