- I tak też kilka dni później...
- Przepraszam, jeśli mogę pani przerwać - wtrąciłem nagle, sam zaskoczony swoją odwagą, jednak w tamtej chwili było to po prostu konieczne. - Czy możemy, zanim przejdziemy do urodzin, wrócić do tematu pierwszego spotkania? Myślę, że to może być interesujące...
Ona posałała mi wręcz znudzone spojrzenie - nie miałem pewności, jak powinienem je zinterpretować. Zacząłem się obawiać, że posunąłem się za daleko, jednak ona powiedziała tylko:
- Och, przeciwnie. Nasze pierwsze spotkanie w ogóle nie było interesujące. Po prostu podeszłam do niego po zajęciach z czarnej magii i zapytałam, skąd tak dobrze się na tym znał.
W życiu nie znalazłbym śmiałości, by jej o tym powiedzieć, ale w tamtej chwili ona nawet nie rozumiała, jak ciekawe dla świata to było. Cała społeczność czarodziejów czekała na chociażby najmniejsze fakty o ich życiu, a ich pierwsza rozmowa musiała być jednym z najbardziej wyczekiwanych tajemnic, jakie mogłem zdradzić w tym wywiadzie.
- I jak on na to zareagował?
- Zaśmiał się, a potem powiedział, że jak to miło, że ktoś zauważa jego talent. - Westchnęła, wydając się zirytowana samym tym wspomnieniem. - Dodał później, że trening czyni mistrza, po czym po prostu poszedł. Zmienił jednak szybko zdanie, gdy zobaczył, jak któregoś dnia podpaliłam włosy jednej denerwującej mnie dziewczynie, bez użycia różdżki czy czegokolwiek... Dostałam za to moją jedyną w Durmstrangu karę, ale po dziś dzień nie żałuję, to też pomogło mi odkryć moją moc. - Uśmiechnęła się delikatnie, utwierdzając mnie w przekonaniu, że na pewno nie żałowała. - Pamiętam, że podszedł do mnie po wszystkim i powiedział, że w takiej sytuacji to chętnie porozmawia ze mną o czarnej magii, no i rozmawialiśmy, a ja się zadurzyłam... A o tym, jak odkrył, że jestem wiedźmą już wspominałam.
- Dziękuję, że zdecydowała się pani jednak o tym opowiedzieć - odparłem pospiesznie, chcąc jednocześnie zapisać każdy istotny szczegół, dlatego nawet nie oderwałem wzroku od pergaminu. - To teraz możemy już wrócić do... - Zajrzałem na poprzednią stronę moich notatek. - Do urodzin.
- Te urodziny to jedno z moich najlepiej zachowanych wspomnień - przyznała, po czym wzięła głęboki wdech. - Ileż rzeczy wydarzyło się w tamten dzień...
- Pozytywnych czy negatywnych?
Ona zaśmiała się jakby złowieszczo.
- Zależy, jak na to spojrzeć...
CZYTASZ
Jucha • Gellert Grindelwald
Fanfiction❄ Alexandriya chciała wyrwać się ze znienawidzonego miasta, a Gellert mógł jej w tym pomóc. On za to chciał posiąść wiedzę, którą tylko ona miała. Zawarli bardzo prosty układ, który wkrótce pozostawił za sobą trwałe ślady... Z juchy.