Rozdział 199

288 4 16
                                    

— To nie do końca prawda, bo umówiłam się z Kamilą, że w niedzielę będę pod telefonem na wypadek, jakby było dużo pracy. Gdyby nie to, że ma dyżur również dzisiaj, to na pewno dałaby sobie radę sama, ale w tej sytuacji ustaliłyśmy, że w razie czego przyjadę jej pomóc — wytłumaczyła się Laura. A Karol odniósł przy tym wrażenie, że głos dziewczyny nieco się zmienił. Charakterystyczny dla niej wesoły, żartobliwy ton nagle ustąpił miejsca powadze połączonej ze zdystansowaniem, a wręcz chłodem. Czyżby moja propozycja ją uraziła?, spytał siebie Górski, ale prędko odrzucił tę niedorzeczną myśl. Nie uważał, by zrobił coś złego — w końcu chodziło tylko o przyjacielskie spotkanie.

— Miło z twojej strony — pochwalił koleżankę, kiwając głową z aprobatą. Nawet skarcił się w duchu za to, że sam na to nie wpadł. — No ale to w niczym nie przeszkadza — stwierdził rezolutnie. — Jeśli Kamila zadzwoniłaby po ciebie wtedy, kiedy ja byłbym gdzieś obok, to bym cię podrzucił do szpitala. A może nawet bym do was dołączył, żebyśmy we trójkę się szybciej ze wszystkim uwinęli? — pomyślał na głos.

— No niby tak, ale... poza tym ja mam strasznie dużo do zrobienia w weekend — odparła Laura, wzdychając ciężko. — Przez ostatnie dni tyle się działo, że nie miałam głowy do prac domowych i sporo mi się tego uzbierało. I zależy mi, żeby w ciągu najbliższych dwóch dni wyjść ze wszystkim na prostą. Nie cierpię mieć bałaganu.

— Rozumiem — przytaknął Górski, któremu takie odczucia nie były obce. Wprawdzie nie nazwałby siebie pedantem, ale nie należał również do kategorii niepoprawnych bałaganiarzy. Karol umieściłby siebie gdzieś pomiędzy, ponieważ do pewnego stopnia cenił sobie porządek i starał się na bieżąco o niego dbać, choć miał świadomość, że w niektórych kwestiach mógłby zrobić jeszcze postępy. Dlatego argumentów podanych przez Laurę nie uznał za zwykłą wymówkę, choć kto inny na jego miejscu zapewne tak właśnie by to odebrał. Mimo że Górski podszedł do tej kwestii ze zrozumieniem, to jednocześnie nie zamierzał tak łatwo dać za wygraną. — Ale chwila oddechu po ciężkim tygodniu też ci się należy. Obiecuję, że nie zajmę ci dużo czasu. Nie daj się prosić.

— No, dobrze... ale wolałabym jutro. Przed południem zwykle wychodzę z Okruszkiem na dłuższy spacer, więc możesz do nas dołączyć, jeśli chcesz.

— Mi pasuje. W takim razie jesteśmy umówieni — ucieszył się Karol.

***

Po spotkaniu z Aleksem Ula nie mogła myśleć o niczym innym, przez co do końca dnia bardzo trudno było jej się skupić na pracy. Oczywiście te trudności z koncentracją nie umknęły uwadze Dobrzańskiego, ale Sosnowska nie zdecydowała się powiedzieć mu, co tak mocno rozproszyło jej uwagę. Wprawdzie Febo nie zastrzegł, by szczegóły ich rozmowy pozostały tylko między nimi, ale jakiś wewnętrzny głos kazał dziewczynie utrzymać to w tajemnicy. Być może wynikało to z reakcji Aleksa na to, że Ula wiedziała o jego planowanym wyjeździe, choć — jak się wkrótce okazało — była to świeża sprawa. Sosnowska uznała więc, że skoro Febo zaufał jej na tyle, by szczerze opowiedzieć nie tylko o tym, co się stało, ale też jak się z tym czuł, to ona nie miała prawa wspominać o tym nikomu — nawet Dobrzańskiemu. Dlatego wymówiła się zmęczeniem i niepokojem związanym ze zbliżającą się wielkimi krokami rozprawą. I choć Marek najprawdopodobniej nie do końca w to uwierzył, to nie naciskał, a nawet zachęcił Ulę, by tego dnia wcześniej opuściła firmę i odpoczęła. Początkowo Sosnowska wzbraniała się przed tym ze względu na swoją wrodzoną obowiązkowość, ale gdy dotarło do niej, że wszystkie czynności wykonuje co najmniej dwa razy dłużej niż normalnie, uznała to za dobry pomysł. Obiecując sobie, że w poniedziałek przyjdzie do biura odpowiednio wcześniej, żeby godziny pracy jej się zgadzały, Ula opuściła firmę, zamierzając jak najszybciej wrócić do domu. Kiedy jednak znalazła się na przystanku, gdzie podjechał praktycznie pusty autobus jadący na pętlę przy Torwarze, Sosnowska uznała to za znak od losu, by zamiast do mieszkania Szymczyków pojechała do Rysiowa.

A gdyby tak - sezon 1Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz