*Sophie *
Zniecierpliwością czekałam na godzinę spotkania . Przyszła domnie Lu .
-Hej , skończyłaś ? - Pytałam zdziwiona .
-Nie, mam przerwę . - Powiedziała . - Zostały mi jeszcze cztery pokoje . - Westchnęła .
-Szybko wszystko ogarnęłaś . - Stwierdziłam , jak na tak wielki hotel zostały jej jeszcze cztery pokoje .
-Nie jestem sama , a i tak niektóre pokoje są wolne . - Mówiła .
-Racja . - Przyznałam .
-Jak tam ? - Spojrzała na mnie pytająco . - Gotowa na spotkanie z Nickiem ? - Dodała.
-A tak . Zaraz będę szła , żeby się nie spóźnić .
-Oczywiście . - Powiedziała , po czym odeszła .
*Lucy *
Po zjedzeniu posiłku , postanowiłam iść dalej sprzątać .
Byłam już na odpowiednim piętrze, gdy w tej chwili zadzwonił mój telefon . To był Nathan.
-No hej . - Odezwałam się pierwsza .
-Lu , bardzo mi przykro . - Powiedział głos w słuchawce .
-Co się stało ? - Zapytałam przerażona .
-Nie mam dla ciebie ładowarki . - Powiedział zmartwiony.
-Oj , trudno . Ależ mnie przestraszyłeś . - Mówiłam oburzona .
-Przepraszam . - Zaśmiał mi się do słuchawki .
-Narka . - pożegnałam się z przyjacielem .
Idąc i przeglądając twittera w moim telefonie. Nagle poczułam uderzenie w moje ramię , co wytrąciło mi z dłoni telefon .
-No patrz jak łazisz . - Powiedziałam z pretensją . Podniosłam wzrok , to był Justin. - O Justin , nie zauważyłam cię . -Chłopak podał mi mój telefon . - Dziękuję .
-Trudno byłoby cokolwiek zauważyć , jak patrzyłaś cały czas w ekran . - Uśmiechnął się .
-Właśnie sprawdzałam coś ... - Zaczęłam tłumaczyć . -Przepraszam . - Powiedziałam.
-Ja też , spieszyłem się . - Powiedział . - Próba, dzisiaj koncert , stresuje się .
-Ty? Wielki bożyszcze nastolatek ? - Zażartowałam . Uśmiechnął się pod nosem .
To takie urocze , dziwie się , że normalnie z nim rozmawiam . Jeszcze dzisiaj rano był dla mnie jak bóg . Dziwnie się wszystko zmieniło . Jest normalnym chłopakiem, który zdecydowanie ma za dużo na głowie .
-Uwierz mi , że nie jest łatwo . - Tłumaczył . - Nie chcę ,zawieść ani jednej . - Mówił . - Łącznie z tobą . - Dodał .
-Nie zawiedziesz . Nawet jeśli się pomylisz , to co z tego . -Powiedziałam .
-Jak to co ? Porażka . - Stwierdził .
-Justin ! - Podniosłam ton . Spojrzał na mnie pytająco .- Jesteś tylko człowiekiem , jak każdy . Nie zapominaj tego .
-W sumie masz racje .
-Jasne , że mam . Nie jesteś maszyną . Próba , koncert, wywiad . I tak w kółko . - Pokazywałam rękoma . - Nie daj sobie wejść nagłowę . - Przytaknął mi .
YOU ARE READING
From Hate To Love
FanficOPOWIADANIE O MIŁOŚCI W ROLI GŁÓWNEJ JUSTIN BIEBER ! Dwoje ludzi , dwa światy , przeciwności losu i jedna miłość . Wiele tu opowiadać . Musisz sam to przeczytać i poczuć . ♥ JBFFPL ----> http://justinbieberfanfictionpl.blogspot.com