* Lucy *
Przebudziłam się. Otarłam swoje zaspane oczy . Przed moją twarzą ujrzałam śpiącą twarz Justina. Odskoczyłam, na co chłopak się obudził.
- Coś się stało ? - Zapytał jeszcze z zamkniętymi oczami .
- Co ja tu robię? - Pytałam.
- Ja cię tu przeniosłem.- Powiedział.
- Dlaczego? - Zapytałam podirytowana.
- Stwierdziłem, że ci jest tam nie wygodnie . Spałaś taka skulona . - Miał trochę racji nie spało mi się tam najlepiej. - A masz takie dużo łóżko. Bez problemu się pomieścimy we dwoje . - Tłumaczył.
- Masz rację. - Powiedziałam. - Przepraszam , że cię obudziłam. - Wstałam z łóżka. - Ale jak chcesz to śpij jeszcze , a ja idę do łazienki. - Podeszłam do szafy i wybrałam potrzebne mi rzeczy.
- Muszę zadzwonić do Scooter'a . - Powiedział i sięgnął po telefon.
- To ja nie przeszkadzam. - Zabrałam wszystko i wyszłam.
Wychodząc z łazienki usłyszałam jak mama mnie woła. Weszłam szybko do pokoju i oznajmiłam mu, że łazienka jest wolna . Po czym szybko zbiegłam na dół.
- Co mamo ? - Zapytałam.
- Co chcecie na śniadanie?
- Naleśniki. - Wyszczerzyłam się.
- To mi musisz pomóc. - Powiedziała.
- Już się robi . - Uśmiechnęłam się.
- Dobry humor, powrócił? - Pytała zadowolona mama.
- Tak , naprawdę nigdy nie zniknął. - Oznajmiłam. - Było mi poprostu przykro i chciałam się zmienić. - Dodałam.
- Kochanie , ty się nigdy już nie próbuj zmieniać. - Zaśmiała się i pocałowała mnie w czoło.
- Witaj moja kochana rodzinko. - Wszedł do kuchni tata. Podszedł do nas i uścisnął.
Bardzo, ale to bardzo kochałam swoją rodzinę. Byliśmy razem strasznie szczęśliwi i za nic nie chcę tego stracić. Po chwili ujrzałam Jusa na schodach .
- Schodź Justin. - Powiedziałam. - Pomożesz mi nakryć do stołu. - Oznajmiłam. A po mniejszej sekundzie chłopak stał tuż przede mną.
- Pat kochanie , pomóż mi przy naleśnikach. - Powiedziała mama i podeszła do blatu.
Szybko się uwinęliśmy ze stołem. Mama jeszcze robiła naleśniki.
- A Sophie jeszcze śpi? - Pytałam.
- Tak . Nasz mały śpioszek. - Powiedział tata.
- To idę zrobić jej psikusa . - Wzięłam kubek zimnej wody.
- Lu , nie rób tego. - Protestowała mama .
- Oj przecież to żarty . - Uśmiechnęłam i poszłam dalej.
- Widzisz , Jus nikt w tych czasach nie słucha matki . - Słyszałam w oddali jak mama żali się Justinowi, na co przewróciłam oczami.
Zaszłam do łazienki po papier toaletowy i bardzo cicho weszłam do jej pokoju. Spała jak zabita . Na szafce nocnej położyłam kubek wody i zabrałam się za dekorowanie jej pokoju papierem. Ale będzie miała niespodziankę. - Pomyślałam i zaśmiałam się sama do siebie. Po chwili pokój był już gotowy. Otworzyłam sobie drzwi na szerokość i poszłam otworzyć drzwi od swojego pokoju , aby szybko do niego wbiec . Podeszłam do siostry i wylałam szybko wodę na jej głowę. I bardzo szybkimi tempem wybiegłam z jej pokoju, mijając Jus'a . Weszłam do siebie.
YOU ARE READING
From Hate To Love
FanfictionOPOWIADANIE O MIŁOŚCI W ROLI GŁÓWNEJ JUSTIN BIEBER ! Dwoje ludzi , dwa światy , przeciwności losu i jedna miłość . Wiele tu opowiadać . Musisz sam to przeczytać i poczuć . ♥ JBFFPL ----> http://justinbieberfanfictionpl.blogspot.com