Rozdział 36

97 8 2
                                    


- I zostajesz? - Pytał z nadzieją.

- Odchodzę. I ogłoszę to całemu światu. - Oznajmiłem.

Zostałem zawołany.

- Zapraszamy tu do nas Justin'a Bieber 'a.

- Witam.

- Witamy cię gorąco Justin. Jak się czujesz?

- Już lepiej. Dochodzę powoli do siebie.

- A powiedz nam prawdę. Co się wczoraj wydarzyło, to co powiedziałeś to była prawda?

- Przepraszam, ale w pewnym sensie tak.

- Ok. Poznajemy tu Lucy, która wystąpiła na koncercie Justina jako gość do OLLG.

 Poznajemy tu Lucy, która wystąpiła na koncercie Justina jako gość do OLLG

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

 Co cię z nią łączy? Czy zakochałeś się w niej?

- Tak, kocham ją, ale mam z tym problem. I nie możemy być razem.

- Jakie problemy?

- Zostałem odrzucony. Ale będę o tą miłość walczył. - Na widowni słyszałem ' Co? Jak ona mogła?' Oj mogła.

- Nie odpuścisz?

- Są takie sprawy, których się nie da odpuścić. Przepraszam Beliebers, ale ja jak każdy mam życie prywatne i chciałbym wam powiedzieć bardzo istotną rzecz. A mianowicie, odchodzę. Nie jestem już idolem, nie jestem piosenkarzem, nie jestem gwiazdą.

- Jak to odchodzisz? - Pytała zdziwiona. - Chcesz wszystko, tak po prostu rzucić? To co wybudowałeś?

- Są cenniejsze rzeczy, a sława jest dla mnie bezcenna.

- Dlaczego chcesz to zrobić?

- Jestem już dorosły mam prawo ułożyć sobie życie. Pragnę znaleźć sobie drugą połowę. Nie cały czas patrzeć na fanów. Czas spojrzeć na siebie.

- Sądzę, że w tym momencie mówisz o Lucy. Znasz ją na tyle, żeby dla niej to wszystko poświęcić?

- Tak. Ona jest wspaniałą dziewczyną, bardzo się cieszę, że ją poznałem.

- Z tego co widzimy jest też piękna.

- Najpiękniejsza.

- Nie przeszkadza ci to, że jest ze zwykłej rodziny, jest zwykłą dziewczyną? 

- To jest najlepsze, bo ona zna życie, widzi we mnie przyjaciela nie Justina Biebera

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

- To jest najlepsze, bo ona zna życie, widzi we mnie przyjaciela nie Justina Biebera.

- Ale z tego co wiemy ona też była Beliebers.

- Była i nie była. Ona nie patrzyła na gwiazdę, wiedziała we mnie człowieka i mocno wierzyła. Widać, że mnie nie kochała, bo byłoby inaczej.

- Rozumiemy. I to by było na tyle. Czy chciałbyś zaśpiewać?

- Z przyjemnością. - Wstałem i udałem się na scenę. - Ostatni raz na scenie. Z dedykacją dla moich wiernych fanów. Przykro mi.

- Jaką piosenkę zaśpiewasz?

- W tym momencie wypadałoby ' Sorry ' - Zacząłem śpiewać.

Po zaśpiewaniu.

- Dziękuję wam za te wszystkie lata spędzone razem, ale właśnie tu nasze drogi się rozchodzą. Nadszedł czas, by dorosnąć i iść dalej. Przepraszam za te przykrości. Mam do was prośbę. Nie hejtujcie Lucy, bo ona jest niczemu winna. Powtarzam wam to jest moja decyzja. Moja i tylko moja. Bądźcie silni i wierzcie. Żegnajcie.

Po zejściu, pożegnałem się ze Scooter'em i resztą mojej ekipy. Wiedziałem, że będzie mi ich brakowało. Ale jeszcze się zobaczymy. Odszedłem do samochodu i odjechałem.

From Hate To LoveWhere stories live. Discover now