64

72 5 2
                                    


* Lucy *

Kacper pił sok bacznie mi się przyglądając.

- Ja to nie trawię ani tego, ani tego. - Spojrzałam na niego pytająco. - No bo Bieber okłamał cię i w ogóle, a Matt nagadał ci, że nic was nie poróżni, a sam się obraził.

- No bo to Justin... - Chciałam wyjaśnić postawę Matta.

- Teraz nie zwalaj wszystkiego na Justina. - Przerwał mi. - No ook. Bieber to menda, ale widać ,że cię kocha. Przyjechał tu specjalnie dla ciebie z myślą, że uratuje wasz związek. - Mówił. - Skąd miał wiedzieć, że akurat tej nocy przyleci Matt. - Zdziwiła mnie wypowiedź Kacpra.  

-Tak, ale..

- Tu nie ma ale. Taka jest prawda. - Uśmiechnął się. - Wiem, że nienawidzisz Biebera...

- Nie nienawidzę go! - Uniosłam się. - Tylko po prostu lepiej było i jest jak go nie było. - Mówiłam. - Justin wyjechał, już nie wróci. - Uspokoiłam się.

- Dobrze. - Powiedział. - Ale teraz muszę już uciekać.

- Co? Czemu? - Nie chciałam zostać sama, a z Kacprem i tak rzadko się widzimy.

- Ehh.. Mama wymyśliła żeby jechać do babci i pomóc w remoncie. - Tłumaczył.

- W takim razie powodzenia. - Ruszyliśmy w stronę drzwi.

- Nie martw się Matt jeszcze się odezwie, zobaczysz. - Pocałował mnie w policzek na pożegnanie. Kiwnęłam głową. Otworzyłam drzwi a przed nimi stał Matt. Zdziwiła mnie jego obecność.

  - Czytasz mi w myślach?

- Zapytał i się delikatnie uśmiechnął

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

- Zapytał i się delikatnie uśmiechnął. Ucieszyłam się strasznie na jego widok, ale nie chciałam dać po sobie poznać. Kacper tylko posłał mi spojrzenie "A nie mówiłem" i odszedł.

- Wejdź. - Odezwałam się. Staliśmy w milczeniu dłuższą chwilę. - Napijesz się czegoś? - Zapytałam, a on usiadł na kanapie w salonie.

- Nie dziękuję. - Powiedział i nie zrywał ze mnie wzroku. - Proszę usiądź obok mnie. - Spojrzałam na niego i podeszłam. - Porozmawiajmy.

- O czym chcesz rozmawiać?

- Wiem źle postąpiłem. - Przyznał. - Nie wiem co we mnie wstąpiło. Na wasz widok bardzo się zdenerwowałem. - Tłumaczył. - Poczułem się zazdrosny.

- Mogłeś mnie wysłuchać. - Powiedziałam ciszej.

- Wiem i żałuję tego. - Spojrzał mi w oczy.

 - Spojrzał mi w oczy

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

   - Bo.. - Męczył się swoją wypowiedzią i szukał odpowiednich słów. - Naprawdę, tego nie rozumiesz? - Wysłałam mu pytające spojrzenie. - Nie rozumiesz tego, że mi na tobie zależy, nie rozumiesz że nie mogę przestać o tobie myśleć, nie rozumiesz że jesteś dla mnie wszystkim, nie rozumiesz że jesteś całym moim cholernym światem, nie rozumiesz że cię kocham. - Po tych słowach poczułam w sobie ciepło. Teraz byłam pewna że ja też go kocham. 

Przyglądałam mu się bez słowa

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Przyglądałam mu się bez słowa. - Ale żałuję jednego. - Przeraziłam się, ale nadal milczałam. - Żałuję że wczoraj ci tego nie powiedziałem. - Mówił patrząc mi w oczy. - Dzisiaj sam Bieber otworzył mi oczy. - Po usłyszeniu tego nazwiska oczy otworzyły mi się na szerokość.

- Jak to Justin? - Nie rozumiałam.

- Przyszedł do mnie z samego rana i wszystko wytłumaczył. - Zdziwiło mnie to co zrobił Justin. Źle go oceniłam. - Przepraszam cię że płakałaś przeze mnie. - Przytulił mnie na co ja odwzajemniłam gest.

 - Przytulił mnie na co ja odwzajemniłam gest

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

- Zapomnijmy o tym wszystkim. - Mówiłam nadal w niego wtulona.

- Masz rację.

- Miałeś dzisiaj wrócić. Coś się stało? - Pytałam.

- Nie. - Zaprzeczył. - Tęskniłem za tobą. - Uśmiechnął się. - Mama przylatuje jutro.

W tym czasie usłyszałam jak drzwi się uchylają. Zobaczyłam w nich moją rodzinkę.

- Dzień dobry. - Matt wstał się przywitać, poszłam za nim.

- O Matt! - Zawołała mama. - Miło cię widzieć. - Uśmiechnęła się.

- Matt może zostaniesz na kolacji? - Zaproponował tata.

- Nie chcę robić problemu. - Powiedział skrępowany.

- Zostań. - Spojrzałam na niego. - I tak jesteś sam w domu. - Dodałam.

- Dobrze zostanę. - Zgodził się na co ja się ucieszyłam.

Do domu weszła Sophie. 

  -Odzywał się Chris? Dolecieli? - Nie dawało mi to spokoju, po prostu chciałam wiedzieć, czy wszystko w porządku

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

  -Odzywał się Chris? Dolecieli? - Nie dawało mi to spokoju, po prostu chciałam wiedzieć, czy wszystko w porządku. Czułam na sobie wzrok Matta. 

- Taak. - Powiedziała niepewnie. - Dzwonił 20 minut temu, dopiero wystartował. - Uśmiechnęła się. 

- To jak Matt było u rodziny? Opowiadaj. - Mama przerwała dziwne napięcie w pomieszczeniu. 

- Wszystko dobrze. - Zaczął opowiadać.

From Hate To LoveWhere stories live. Discover now