* Justin *
- Lucy tylko się nie rozłączaj ! - Krzyczałem, ale i tak to zrobiła .
- Coś się stało ? - Zapytał Lil . Byłem wściekły .
- Tak ! Ty się stałeś ! - Wybuchłem .
- Ja ? Co ja ci zrobiłem ? - Zapytał oburzony .
- Przez ciebie mogę ją stracić . - Powiedziałem z pretensją .
- Dlaczego przeze mnie ?- Nadal pytał . - Sam do tego doprowadziłeś . - Dodał po chwili .
- Potwora ze mnie robisz ! To ty wciągnęłaś mnie w to gówno . - Obwiniałem go i byłem tak zdenerwowany, że byłem w stanie mu przywalić .
- Ja ? Robię z ciebie potwora ? - Pytał drwiącym głosem .
- Teraz się nie wykręcaj . Wszystkich mogłem stracić ! Nie chcę cię znać ! - Krzyczałem .
- Jesteś taki fałszywy . - Wysyczał . - Sam siebie oszukujesz . - Powiedział z uśmieszkiem .
- Tak ? Kto tu jest fałszywy . Wszystko ci wybaczyłem , nawet kradzież . A ty mi dupe smarujesz . - Wyrzuciłem to z siebie .
- Kiedy ? - Udawał głupiego .
- Przypomnieć ci idioto ! - Nerwy mną szargały . - Na przykład do Ushera ! myślałeś , że mi nie powie . - Rozjaśniłem mu .
- Dobra . - Powiedział . - Gwiazdeczka myśli,że jesteśmy przyjaciółmi , BFF i w ogóle . - Mówił i zaczął machać mi tym swoim paluchem przed nosem . - Nie, nie ... Ja jestem przyjacielem , ale tylko i wyłącznie twojego majątku . - Powiedział mi to ot tak prosto w twarz . Zamurowało mnie .
- A ja głupi ci wszystko mówiłem . - Złapałem się za głowę .
- No mówiłeś o tej lasce ze wsi . - Czy on mówił o Lu ? - Hahaha... Jak można się zakochać w biedocie . - Zaczął się nabijać .
- Co ty powiedziałeś ? - Zapytałem z nerwem .
- Powiedziałem , że zakochałeś się w biedocie z wiochy . - Bezczelnie powtórzył kpiącym głosem .
Nie wytrzymałem , musiałem mu przywalić . Nikomu nie pozwolę tak o niej mówić . Doszło do bójki . Uderzył mnie czymś ciężkim w głowę i uciekł, a ja straciłem przytomność.
* Lucy *
Długo siedziałam i myślałam o nim . Byłam na twitterze i raptem napisał do mnie Christian . Prosił o numer telefonu , zastanawiało mnie po co mu mój numer , ale wysłałam . Po paru minutach zadzwonił telefon .
- Halo . - Odebrałam .
- Hej , to ja Christian . - Powiedział.
- Aaa.. Cześć. Co tam ? - Zapytałam .
- U mnie wszystko w porządku . - Mówił. - A u Ciebie ? - Zapytał.
- Hymm.. ujdzie . - Westchnęłam .
- Chciałbym ci bardzo podziękować . - Powiedział .
- Ale za co ? - Nie rozumiałam .
- Bo to dzięki tobie ja i Jus znowu jesteśmy przyjaciółmi . - Tłumaczył . Nie wiem nawet co zrobiłam , byłam zdziwiona . - Nawet rozmawiamy ze sobą . Dziękuję . - Mówił uradowany .
- Proszę. - Odpowiedziałam uśmiechając się do siebie .
- Justin mi dużo o tobie opowiadał, że jesteś piękna i taka dobra , inteligentna . - Powiedział .
- Ja ? - Zaśmiałam się .
- Z jego opowieści . - Mówił tez się śmiejąc . - A co do Justina . - Zmienił ton głosu na poważny . - Hym.. Nie wiem czy to cię zainteresuje . - Westchnął.
- Mało mnie to obchodzi , co robi ze swoim życiem - Fuknęłam.
- Ale chciałbym, żebyś wiedziała . - Stwierdził .
- No dobrze . - Powiedziałam . - Słucham .
- Więc.. - Wciągnął głośno powietrze . - Justin jest w szpitalu . - Ścięło mnie z nóg .
---------------------------------------------------------------------
Kolejny !!!
Troszkę krótki ;( Ale mam nadzieję, że udany ♥
YOU ARE READING
From Hate To Love
FanfictionOPOWIADANIE O MIŁOŚCI W ROLI GŁÓWNEJ JUSTIN BIEBER ! Dwoje ludzi , dwa światy , przeciwności losu i jedna miłość . Wiele tu opowiadać . Musisz sam to przeczytać i poczuć . ♥ JBFFPL ----> http://justinbieberfanfictionpl.blogspot.com