Rozdział 3

2.3K 109 26
                                    

Następnego dnia, w słoneczny, niedzielne południe Biankę obudziły głośne wibracje telefonu. Zaspana dziewczyna zdążyła jedynie zobaczyć, że jest to numer Kamili i odebrać.

-Czego? - powitała przyjaciółkę Bianka.

-Też się cieszę, że Cię słyszę. - z ironią odpowiedziała dziewczyna.

-Człowieku! Jest dopiero siódma rano! Spałam!

-Siódma?! Chyba cztery godziny później! Jest jedenasta!

-Naprawdę? - Bianka spojrzała na ekran telefonu, który faktycznie wskazywał godzinę 11:12.

-No nic, sprawdź Facebook'a! Sprawdź! Wejdź! Zobacz! - przez słuchawkę było słychać, że Kamila ledwo powstrzymywała napad szczęścia.

-Ale po co?! - dziewczyna nie rozumiała zachowania przyjaciółki.

-Sprawdź! Okay, rozłączam, papa, nie padnij mi na zawał, buźka! - Bianka odłożyła telefon.

-„O co chodzi Kamili? Pewnie znowu zrobiła dla mnie jakiś super film i zostałam w nim oznaczona i teraz wszyscy się zachwycają." - przewróciła ironicznie oczami, ale zalogowała się na Facebook'a. Ilość powiadomienia była mega duża! Co najmniej 40 powiadomień, a to w ciągu tylko jednej nocy! Dla uzasadnienia Bianka przeważnie miała 10-11 powiadomień, ale nie 40! Co najdziwniejsze! Wszystkie miały tą samą treść! „Ktoś tam wspomniał o Tobie w komentarzu w grupie Jereminators ;3."

-„O co chodzi?!" - zastanawiała się nastolatka. W większości komentarzy Bianka widziała swoje imię i nazwisko, a w pozostałych kropki. Zaciekawiona dziewczyna przeciągnęła palcem w górę i nie mogła uwierzyć własnym oczom. Ten post należał do Jeremiego! Treść posta brzmiała tak: „Kochani! Znam Waszą siłę i mam nadzieję, że mi pomożecie. Szukam dziewczyny o brązowych, prostych włosach, dużych piwno-zielonych oczach. Byłaś wczoraj na spotkaniu i zadałaś takie nietypowe pytanie: „Czy nutka na naszych nadgarstkach to powinna być ósemka, ćwierć-nutka czy pół-nuta?". Jesteś mi bardzo potrzebna, jeśli wiecie jak się nazywa, to oznaczajcie ją w komentarzach, proszę. Jesteście najlepsi!". Bianka nie mogła uwierzyć to. Szybko napisała komentarz: „To ja, ale...o co chodzi?". Długo nie musiała czekać. Jej komentarz został od razu polajkowany przez niego. Samego Jeremiego Sikorskiego! Jakieś 2 minuty później, kiedy jeszcze nie mogła odetchnąć po tym, jak Jeremi napisał o niej post, dostała kolejny powód do zachwytu.

-Cześć Bianko  - napisał Jeremi.

-Cześć Jeremi, uwielbiam Cię! <3 - odpisała zszokowana nastolatka.

-Haha, dzięki, jesteś kochana :* - po minucie odpisał idol.

-Czym sobie zawdzięczam takie traktowanie? - napisała Bianka.

-Jest sprawa. Sama mówiłaś, że grasz na fortepianie i pozwoliłem sobie przeszukać Twoją tablicę w celu wyszukania Twojego talentu i muszę powiedzieć, że jestem zachwycony, a piosenka „Chodź" w Twoim wykonaniu nabiera zupełnie innego nastroju. Niestety, niedawno dowiedziałem się, że pianista, który miał nam akompaniować na następnym koncercie się rozchorował, a nie mamy też czasu szukać następnego. Tym razem chcemy zrobić koncert bardziej akustyczny i mieliśmy już plany, a mianowicie: ja na wokalu, Artur na gitarze no i wiadomo pianista, ale już z wiadomych przyczyn musielibyśmy to zmienić i tu moja prośba. Zrozumiem, jeśli się nie zgodzisz, ale czy chciałabyś zagrać razem z nami na koncercie we Wrocławiu, który odbędzie się pojutrze? - chłopak nie wiedział, jakiej odpowiedzi się spodziewać. Tym czasem po drugiej stronie tej rozmowy Bianka właśnie skakała ze szczęścia po ziemi. Nie mogła w to uwierzyć. Kiedy wróciła do rzeczywistości odpisała.

Jeremi Sikorski - moje nowe życie [W TRAKCIE POPRAWY]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz