37

289 18 7
                                    

Wróciłam do domu jakoś po 23. Cichaczem weszłam do kuchni by zwinąć coś z kolacji. W lodówce znalazłam parówki które odgrzałam. Wraz ze swoją zdobyczą weszłam na górę a następnie do swojego pokoju. Cicho zamknęłam drzwi i odwróciłam się.
- Aaaa!
Talerz o mało nie wylądował na podłodze. Dosłownie kilka centymetrów ode mnie stał Jeff z Toby'm i Jack'iem. Wszyscy patrzyli na mnie jakbym zrobiła coś złego.
- Gdzieś ty była młoda panno?
Zerknęłam na Ticci'ego który machał mi przed twarzą palcem.
- Na spacerze?
Spojrzeli na siebie a potem na mnie.
- Bardzo możliwe.
- Dobra, zostawiamy ją tobie komendancie Jeffrey.
Bruneci wyszli z pokoju chodem żołnierskim. Wyminełam Jeff'a i usadowiłam się na łóżku. Zabrałam się do jedzenia najwolniej jak się da. Wiedziałam, że czarnowłosy wie, że coś się stało.
- Żryj to szybciej bo wepchnę ci to do gardła.
Westchnełam odkładając talerz.
- Coś się stało i nawę nie próbuj zaprzeczać.

***Perspektywa Jeff'a***

Mel zaczęła bawić się palcami uparcie patrząc w kołdrę. Po kilku minutach ciszy w końcu się odezwała.
- No bo ten Alex, nie?
W głowie zaświeciła mi się żarówka. Skupiłem się bardziej na kolorowookiej.
- Co on zrobił?
Zacisnąłem pięści na kolanach przyglądając się Mel. Była cała czerwona na twarzy i poddenerwowana. Złapałem ją za nadgarstek.
- Skrzywdził cię?
Na samą myśl, że mógł coś jej zrobić aż wrzało we mnie.
- Nie... on powiedział, że... mnie kocha.
Oniemiałem. Nie sądziłem, że księciunio wyzna jej miłość.
- Sprawdzałaś?
- Tak, mówił szczerze.
- Mimo tego uważaj.
Mel spojrzała na mnie uśmiechając się.
- Spokojnie, zawsze uważam.
- Dobra, idę spać. Dobranoc Mel.
- Dobranoc Jeff'i.
Potarmosiłem jej włosy na co rzuciła we mnie jedną z butelek pod jej szafką. Wyszedłem z pokoju i zszedłem na dół. Opuściłem dom wybierając się na łowy.

•°• Kilka godzin później •°•

Gdy wróciłem była już po dwunastej. Zadowolony poszedłem szukać jakieś czystej bluzy. Po przekonaniu całej szafy nigdzie nie znalazłem swoich bluz. Pewnie wzięli je do prania. Zostawiłem jakoś gdzieś jeszcze? Po namyśle udałem się do pokoju Mel. Tak jak myślałem jedna z moich bluz znajdowała się u niej. Założyłem ją i już miałem wychodzić jednak zauważyłem zeszyt na jej biurku. Zerknąłem do niego. Wszystkie lekcje były zapisane co było cudem. Spojrzałem na początek zeszytu. Chemia. I wszystko jasne. Wziąłem go i wyszłem z domu. Dotarcie do jej szkoły zajęło mi jakieś 25 minut. Z kapturem na łbie szukałem panny zapominalskiej. W końcu znalazłem ją na 2 piętrze. Mel przeszukiwała plecak jak szalona. Pacnąłem ją w głowę zeszytem na co wstała.
- Tego szukasz?
- Jeff ty mój wybawco!
Dziewczyna zaczęła mnie dusić aka tulić. Ludzie wokół spojrzeli na nas wystraszeni a młodsze uczennice zaczęły drzeć się jak opętane.
- Mel dusisz mnie.
Dziewczyna puściła mnie i przyciągnęła do nas jakąś dziewczynę. Oniemiałem. Czyli to prawda.
-Mari to jest Jeff, mój niewolnik.
Trzepnąłem ją w głowę po raz drugi.
- Auć, no a nie?
- Zamknij jadaczke przyszedłem tylko dać ci zeszyt.
Skrzyżowałem wzrok z Mariką. Była zmieszana jednak nie wyczułem od niej strachu. Uśmiechnęła się lekko wyciągając w moją stronę rękę.
- Miło cie poznać Jeff.
Uścisnąłem jej dłoń.
- Ciebie również.
W

ymieniłem jeszcze parę słów z Mel oraz dałem jej ten zeszyt. Odwrociłem się i zobaczyłem jakiegoś bruneta uśmiechającego się do niej. Zerknąłem na lekko zarumienioną Mel. Ruszyłem w stronę schodów żegnając się z dziewczynami. Mijając jak myślałem Alex'a złapałem go za bluzkę przyciągając do siebie.
- Jeśli ją skrzywdzisz bądź pewien, że zginiesz.
Puściłem zdezorientowanego chłopaka i ruszyłem dalej. Omijałem przerażonych uczniów z uśmieszkiem na twarzy. Przy wyjściu zauważyłem grupkę o której co nieco słyszałem. Podszedłem do lidera dając mu prawego sierpowego. Zanim reszta tych debilów się zorientowała wyciągnąłem nóż przystawiając go do gardła chłopaka.
- Powiem to raz. Jeżeli dowiem się, że ty i twoja zasrana grupka coś jej zrobiła. To będziecie mieli przejebane.
Spoglądałem chwile na wystraszonego chłopaka i odeszłem.

Siemka! ^^
Jak widać wiele się dzieje. Jeżeli

jesteście ciekawi co wydarzy się już nie długo, czekajcie na nową część.
Do następnego! 😘

Ps: Końcówka pisana z pomocą lipka2002

,,Zabójczyni" // ZawieszoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz