Zakradałam się do pewnego domu oddalonego od miasta. Nie było tu innych domów, więc było to świetne miejsce na potajemne morderstwa. Weszłam do środka gdzie przywitały mnie krzyki z góry. Rozejrzałam się zauważając ślady szarpaniny i krwi na podłodze oraz meblach. Wzięłam kilka głębszych wdechów po czym poszłam na górę. Wszędzie było ciemno, jedyne światło wydobywało się z klapy na suficie gdzie pewnie był strych. Otworzyłam ją w miarę cicho po czym wspiełam się tam. Deski były zaplamione od krwi sączącej się z ciał powywieszanych na belkach, które podtrzymywały dach. Podeszłam do najmłodszego ciała. Twarz chłopca była zmasakrowana od podpalania i licznych uderzeń. Smutno Spojrzałam w jego puste, martwe oczy. Tyle dobrych chwil ci odebrano. Usłyszałam jak ktoś chodzi obok chyba coś ze sobą ciągnąć. Wskoczyłam na jedną z belek ukrywając się w cieniu. Z pokoju obok wyszła dziewczyna ciągnąca za sobą nieprzytomnego starszego chłopaka. Usadziła go na krześle, które było na środku pokoju i pożądnie przywiązała. Podeszła do biurka, z szuflady zaczęła wyjmować różne narzędzia, które miały pewnie umilić chłopakowi noc.
- Nie nudzi cię to?
Rudowłosa chwyciła pistolet z drugiej szuflady i zaczęła mierzyć we wszystkie strony szukając mnie.
- Kim jesteś? Jak się tu dostałaś?
Zaczęłam chodzić po belce przyglądając się jej uważnie.
- Nawet mi by się znudziło zabijanie i torturowanie ludzi dzień za dniem.
Strzeliła kilka razy do góry nie trafiając. Zeskoczyłam na dół wprost za nią.
- Tym bardziej nie winnych, ci co zawinili są o wiele bardziej ciekawi.
Gwałtownie się odwróciła, gdy miała strzelać podniosłam jej rękę do góry przez co trafiła w sufit. Zabrałam jej broń odrzucając w kąt.
- To ty. Przyszłaś mnie zabić.
Powiedziała to w takiej ekscytacji, że aż mnie wmurowało. Tego się nie spodziewałam.
- Za chwile nie będzie ci tak wesoło.
Chwyciłam ją za włosy ciągnąć ku wyjściu. Chłopaka rozwiązałam i wysłałam do domu. Zrzuciłam ją ze strychu, to samo zrobiłam przy schodach. Mimo bólu nadal uśmiechała się zadowolona co mnie wyjątkowo wkurwiało. To będzie ciężka noc. Chwyciłam ją za ramię teleportując nas do mojego domu. Zaciągnęłam ją na dół do piwnicy gdzie wrzuciłam do jednego z pokoi. Zamknęłam za sobą drzwi kierując się do kolejnego po narzędzia. Z wybrani rzeczami wróciłam do ofiary, która o dziwo siedziała cicho. Położyłam narzędzia na stole i zaczęłam je czyścić przyglądając się dziewczynie. Powoli zaczęła sobie zdawać co ją czeka, a obserwowanie tego było interesujące. W końcu uśmiech zszedł jej twarzy i patrzyła się smętnie na podłogę.
- Ja nie chciałam.
- Wiem.
- Nie chciałam im zrobić krzywdy. Proszę, pomóż mi.
- Nie umiem.
- Wiem, że potrafisz! Widziałam jak leczyłaś ludzi po pożarze.
Podeszłam do niej z nożem w ręce. Ukucnęłam przed nią i chwyciłam jej rękę po której przejechałam nożem. Nim krew spłynęła po ramieniu po ranie nie było śladu.
- Umiem uleczyć ciało, psychika to zupełnie inna bajka.
Zaczęła płakać, słone łzy spływały strumieniami po jej twarzy. Wiedziałam, że jej już nic i nikt nie pomoże. Przetarłam kark ciężko wzdychając.
- Załatwmy to szybko.
Odłożyłam nóż i szybko przyciągnęłam ją do siebie łamiąc jej kark. Bezwładne ciało osuneło się na ziemię. Wyszłam z pomieszczenia kierując się na górę. W salonie napotkałam Helena z wielkim torbami.
- Widzę, że jesteś w domu. Znikasz do zamku?
- Tak, popołudniu powinnam być.
- Spoko, mnie czeka brudna robota jak widzisz.
Przeszedł obok mnie chcąc zejść do piwnic.
- Helen mam prośbę. W mojej sali jest rudowłosa dziewczyna. Mógłbyś ją pochować? Nie ma rodziny ani przyjaciół.
- Nie ma sprawy.
- Dzięki.
- Ej, jakbyś chciała się wyżyć to w wolnych mamy parę osób.
- Heh, może jutro.
Pożegnałam się z nim po czym wyszłam z domu. Do zamku wróciłam na pieszo, przy bramie jeden z członków straży gdy mnie zobaczył wyciągnął odruchowo broń, lecz jego partner go powstrzymał. Mijając ich usłyszałam niezadowolone pomruki i przekleństwa. Udałam się prosto do pokoju Mariki. Cicho weszłam do pokoju, by jej nie zbudzić. Wzięłam szybki prysznic po którym położyłam się na łóżko, by zasnąć. Nie dano mi było pospać, gdyż po godzinie Marika wygrzebała mnie z łóżka ciągnąć na śniadanie. Przyszłyśmy ostanie, wolne miejsca były tylko przy Pawle i Alex'ie, chciałam usiąść obok Pawła, lecz Mari mnie wyprzedziła i przypadło mi siedzieć między Alex'em a jego ojcem. Przez całe śniadanie czułam wzrok jego rodziców.
- Powiedz, kim są twoi rodzice?
Nastała cisza, każdy wyczuwał napięcie wiszące w powietrzu. Spojrzałam spokojnie na królową Hiszpanii.
- Nigdy ich nie poznałam.
- Kto cię w takim razie wychowywał?
- Bezdomny.
- Starczało wam? Jak zdołał cię wykarmić, o ile nie musieliście szukać jedzenia w...
- Starczy!
Alex gwałtownie wstał a wraz za nim jego matka.
- Nie pozwolę ci jej obrażać.
- Ja nie pozwolę, żeby ta dziewucha zniszczyła ci życie!
- Nawet jej nie znasz. To wspaniała i inteligenta dziewczyna.
- To morderca.
- Proszę o spokój.
Władca wstał patrząc poważnie na Alex'a i jego rodziców.
- Klementyno, Pedro proszę was, porozumcie się z synem na osobności.
- Nie ma takiej potrzeby. Jutro wracamy do domu, a ty Alexandrze wracasz z nami.
***Godzina później***
Siedziałam z rodzeństwem w pokoju Pawła. Alex był w pokoju rodziców dyskutując o zaistniałej sytuacji. Choć lepszym określeniem jest, że się kłócą.
- Myślicie, że zmuszą go do wyjazdu?
- Pewnie tak. Jego ojciec raczej nie rzucił by takich słów na wiatr.
- Ja będę już lecieć.
Wstałam zbierając się do domu. Chciałam jak najszybciej wyjść z tego zamku.
- Nie chcesz zostać? Porozmawiałbyś z Alex'em.
- Później to zrobię, teraz muszę ochłonąć zanim coś rozjebie. Trzymajcie się.
Znikłam pojawiając się w domu. Dopiero tu dałam upust emocją. Ręce oplotły mi języki ognia, a oczy zmieniły kolor na czerwień. Z całej siły kopnełam kanapę, która się roztrzaskała.
- SUKA!
![](https://img.wattpad.com/cover/93671940-288-k745447.jpg)
CZYTASZ
,,Zabójczyni" // Zawieszone
FanfictionUmielibyście zabijać ludzi z zimną krwią? Uciekać przed policją od najmłodszych lat, nie zdradzając swojej tożsamości? Poznajcie zatem trzystolatkę mieszkającą z seryjnymi zabójcami: Jeff the Killer, Zero, Clockwork, Puppeter itd. Jej historia toczy...