45

259 18 2
                                    

Obudziłam się czując czyjąś obecność obok mnie. Odwróciłam się na drugi bok i ujrzałam Jeff'a.
- Mogę wiedzieć czemu śpimy w jednym łóżku?
Pokręcił głową i zakopał się bardziej w kołdrze.
- Hm.. nie chciało mi się ciebie przenosić do twojego pokoju.
Usiadłam i zaczęłam się leniwie rozciągać.
- Która godzina?
- Dziesiąta.
Chwyciłam poduszkę i zaczęłam go nią okładać.
- Ty chuju czemu mnie nie obudziłeś?!
Wybiegłam z łóżka i pobiegłam do swojego pokoju gdzie szybko się ubrałam, spakowałam plecak i teleportowałam się do szkoły. Pędem biegłam przez korytarze cudem się nie wywalając. Wbiegłam do sali uciszając przy okazji uczniów. Przeprosiłam za "drobne" spóźnienie i poszłam do swojej ławki, jednak nie widziałam w niej Mari. Rozejrzałam się i zauważyłam, że siedzi z jakąś dziewczyną. Poczułam ukłucie w sercu, lecz usiadłam nie chcąc jej teraz męczyć. Cała lekcję wpatrywałam się w nią, czułam jej obawę spotkania mnie. Wiedziałam, że to nie będzie dobry dzień.

***około 3 godziny później***

Szłam szybkim tempem w poszukiwaniu niebieskookiej. W końcu znalazłam ją na drugim piętrze.
- Marika!
Dziewczyna spojrzała na mnie i miała już gdzieś iść, lecz szybko do niej doszłam i stanęłam przed nią.
- Powiedz jak długo zamierzasz mnie unikać?
Spojrzała w bok unikając mojego wzroku.
- Marika do cholery, nie zachowuj się jak dziecko! Możemy, przecież porozmawiać. Po co ten cyrk?

Na moich dłoniach zaczęły się pojawiać języki ognia, które z każdą chwilą rosły, aż pokryły całe dłonie. Zerknęła na mnie robiąc krok w tył.
- Uspokój się, bo znowu coś zrobisz.
- To porozmawiaj ze mną, a nie uciekaj jak tylko mnie zobaczysz.
- Dziwisz mi się?
Gdy spojrzała na mnie poczułam cały jej smutek, gniew i strach.
- Ufałam ci!
- Mari ja...
Zbliżyłam się do niej, lecz ona mnie odepchnęła.
- Zostaw mnie! Nie chcę cię znać, jesteś nikim!

***Perspektywa Mariki***

Stała przede mną ze spuszczoną głową. Płomienie na jej dłoniach nagle przestały płonąć.
- Dobrze, nie będę ci już zawracać głowy.
Odwróciła się i odeszła z podniesioną głową. Dopiero gdy zniknęła za zakrętem zrozumiałam co się stało. Zaczęłam biec do wyjścia, lecz już jej nie było. Z sprzecznymi myślami wybiegłam ze szkoły. Przez łzy nie wiedziałam gdzie biegnę, wszystko było rozmazane. Po jakimś czasie zatrzymałam się. Gdy się uspokoiłam zobaczyłam, że jestem niedaleko domu. Ocierając łzy ruszyłam w jego stronę.

***Perspektywa Alex'a***

Stałem oparty o drzewo kończąc palić papierosa. Było już po drzwonku, także nie musiałem się przejmować nauczycielami. Zgasiłem i wyrzuciłem niedopałek. Usłyszałem trzasknięcie drzwiami, a następnie zobaczyłem Melody.
- Hej śliczna, gdzie tak pędzisz? O ile się nie mylę masz jeszcze lekcje.
- Spierdalaj.
Zapałem ją za nadgarstek i przyciągnąłem do siebie tak by opierała się o pień drzewa.
- Co się stało?
- Nie twój interes.
Próbowała się uwolnić, lecz na próżno.
- Puść mnie!
- Mel chcę ci pomóc.
- Nie potrzebuje pomocy.
Gdy chciała mnie odepchnąć chwyciłem jej drugą dłoń i przycisnąłem je nad jej głową.
- Co ty wyprawiasz?
Chwyciłem jej nadgarstki jedną dłonią, a drugą delikatnie chwyciłem brodę i podniosłem do góry. Zbliżyłem się tak, że nasze nosy się styknęły.
- Wiesz co? To jest bardzo dobre pytanie.
Pocałowałem ją ostrożnie, jakby zaraz miała się rozpaść. Czule muskałem jej usta patrząc w jej przymknięte oczy. Gdy je całkiem otworzyła zobaczyłem dokładnie ich kolor, który po sekundzie zmienił się na róż co mnie lekko zaskoczyło. Obie ręce położyłem na jej biodrach po czym jeszcze bardziej zbliżyłem nasze ciała. Mel niespodziewanie założyła ręce na mojej szyi i pogłębiła pocałunek totalnie mnie tym zdezorientowując. Otrząsnąłem się i zacząłem oddawać pocałunek, jednak nie trwało to długo, ponieważ zaczęła się powoli oddalać. Staliśmy do siebie przytuleni kilka minut. Jej oczy nadal świeciły na jasno różowy kolor i to z każdą chwilą coraz bardziej.
- Muszę już iść.
Bardzo się jąkała mówiąc to, oraz zaczęła się trząść. Nie chciałem by poszła, lecz zanim coś zrobiłem ona już się oddaliła i zniknęła.

Siemka kochani! W końcu doszło do pocałunku. Kto się cieszy? xd Mam do was sprawę, mam pomysł by zrobić Q&A do postaci. Waszym zadaniem jest napisać pytania, jeśli będzie ich wystarczająca ilość to wezmę się, by to jak najszybciej wstawić. Mam nadzieję, że mogę na was liczyć. ^^

Do następnego papa!😘😘

,,Zabójczyni" // ZawieszoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz