Cześć. Jestem Hope.
Mówiąc krótko, mam 17 lat, mieszkam w Los Angeles, mój ojciec jest właścicielem jednej z najbardziej znanych firm w USA.Życie jak w bajce prawda ?
Nie, nic nie jest takie proste ...
Matka mnie nienawidzi, zresztą z wzajemnością. Znajomych też nie mam, uważają mnie za pustą, rozpieszczoną córeczkę tatusia, ale na ludzkie gadanie nic nie poradzę ...Wiele razy miałam dosyć życia, chciałam mieć święty spokój, ale coś powodowało ze cały czas wierzę, że będzie lepiej. Gdzieś w głębi wciąż czuję nadzieję i to ona pomaga mi ciągnąć to ,,idealne" życie.
Zawsze myślałam, że skończę szkołę, założę rodzinę, zamieszkam w pięknym domu z ogródkiem...
Dalej w to wierzę, ale NIGDY nie pomyślałam co szykuje dla mnie los...
Co z tego wyniknie? Sama chciałabym wiedzieć, ale jednego jestem pewna już nic nie będzie takie samo ....
CZYTASZ
Never lose hope.../ZAKOŃCZONE/
Teen FictionChciałam go pocałować a z drugiej strony uderzyć i wykrzyczeć jak bardzo go nienawidzę, jak zawsze strzelam tą złą odpowiedź. -Nienawidzę cię! Przyjechałeś tu żeby popatrzyć jak płaczę?! Myślisz, że nie cierpiałam przez ciebie? Szukałam cię, martwi...