Rozdział 3

7.5K 213 6
                                    

            Jest 6 rano, za dwie godziny przyjeżdża ekipa od przeprowadzek i wtedy wszystko się zmieni… Biorę szybki prysznic, wybieram ciuchy i robię delikatny makeup. Minęło 40 minut, więc mam jeszcze czas żeby spakować najpotrzebniejsze rzeczy na podróż, lecimy prywatnym samolotem mojego taty, więc nie będzie ona tak długo trwać. Pakuję do torby mojego Macbooka, iPoda,  ulubione słuchawki i oczywiście telefon z ładowarką. Wciąż zostało mi jeszcze chwilkę czasu, więc chciałam ostatni raz przejść się po całym domu, w którym spędziłam całe życie, mimo tego, że wcale nie byłam tutaj szczęśliwa. Czuję łzy zbierające się w moich oczach na samą myśl, że już nigdy tutaj nie wejdę, nie położę się na moim ukochanym łóżku, że to już koniec, zamykam ten rozdział i otwieram drwi do nowego... Powtarzam sobie w myślach, że dam radę, że do mnie los też musi się kiedyś uśmiechnąć. Może już nadszedł na to czas? Z taką myślą wychodzę z tego domu…
Ekipa już jest gotowa, a ja wraz z tatą stoimy na trawie przed domem i objęci patrzymy ostatni raz na piękną, drogą wille znajdującą się przed nami. Nie ukrywałam emocji, ale tata mocniej mnie ścisnął i ucałował w czoło. Razem wsiedliśmy do samochodu, który zawiezie nas na lotnisko. Już mieliśmy dojeżdżać, gdy zobaczyłam rodzinę która kupiła ten dom. Jedynie uśmiechnęłam się na widok młodego małżeństwa z dwiema ślicznymi córeczkami, mam nadzieję, że będzie im tutaj dobrze trzymam za to kciuki. Wycieram łzy brzegiem rękawa i wsiadamy do samochodu.

To już koniec, żegnaj Los Angeles – witaj Nowy Jorku, witaj przygodo…

*******

Siedzę właśnie w samolocie ojca, na jednej z luksusowych skórzanych kanap i słucham piosenek z mojego iPoda, przez okienko widzę tylko chmury i niewielkie skrawki ziemi, nigdy w życiu nie myślałam, że w ciągu kilku godzin moje życie aż tak się zmieni, staram się patrzeć w przyszłość z uśmiechem…

*******

Właśnie wylądowaliśmy w Nowym Jorku, na miejscu już czeka na nas elegancka limuzyna, razem z tatą wsiadam do długiego czarnego pojazdu i zapinam pasy. Mija jakieś 15 minut, kiedy przed oczami ukazuje nam się ogromy piękny budynek, wygląda niczym pałac, dalej nie wierzę, że tutaj zamieszkamy. No, tata się naprawdę postarał, abyśmy nowe życie rozpoczęli na godnym poziomie. Samochód zatrzymał się na naszym nowym podjeździe, a ja od razu wyskoczyłam z samochodu. Stanęłam przed nim i nie mogłam wykonać żadnego ruchu, czułam się jakbym śniła. Tata podszedł i jedynie się uśmiechnął, popchnął mnie, abym weszła pierwsza do środka.
To był dla niego odważny krok, bo dobrze wie że interesuje mnie architektura wnętrz i zanim obejrzę dokładnie każdy kąt chwilę czasu minie. Weszliśmy do średniej wielkości przedsionka, w którym znajdowała się duża szafa na kurtki i płaszcze dla gości oraz szafka na buty, na ścianie wisiało wielkie lustro z ozdobną ramą, już tutaj czułam się jak w bajce. Zrobiłam kilka kroków do przodu i moje serce zamarło… Ukazał mi się ogromny salon w jasnych barwach, na środku pokoju stoi ciemna kanapa i dwa fotele na wprost niej na ścianie wisiał ogromny telewizor a z boku wielki kominek, który dodawał uroku i przytulności temu pomieszczeniu. Przed kanapą stoi niewielki stolik a pod nim wielki puchaty szary dywan. Jedna ze ścian jest dosłownie jednym ogromnym oknem, z widokiem na przepiękny ogród, w którym jest wielka altana z miejscem na grilla oraz taras z jaccuzi. Ogród dookoła jest otoczony drzewkami, więc nikt nie zakłuci nam prywatności. Salon połączony był z jadalnią i kuchnią co optycznie bardzo go powiększało. Kuchnia jest po prostu cudowna … Białe meble oraz czarne marmurowe blaty, na środku zobaczyłam wielką wyspę a nad nią kilka nowoczesnych czarnych lapm. Zakochałam się w tym pomieszczeniu i coś czuję, że czas nauczyć się dobrze gotować choćby dla tego miejsca. Na parterze zobaczyłam również drzwi prowadzące do garażu, do ogrodu, toalety gościnnej wraz z prysznicem obok i największe do budynku z basenem i prywatną mini siłownią, w pobliżu również znajduje się gabinet mojego taty a tuż obok jak się domyślam gabinet Kate, która jak się dowiedziałam jest ważna businesswomen. Ogromnymi oświetlonymi schodami weszłam na piętro, za pierwszymi drzwiami znalazłam pokój gościnny, za drugimi była sypialnia zapewne dorosłych, jakoś nie przeszkadza mi, że są razem cieszę się jego szczęściem. Nie chciałam naruszać ich prywatnego miejsca więc wyszłam i udałam się do ostatnich drzwi na końcu korytarza, to co zobaczyłam zaparło mi dech w piersiach… Wielki pokój o bardzo jasnych odcieniach szarego, na środku zobaczyłam ogromne łóżko, przed którym rozciąga się miękki jasny dywan. Po obu stronach łóżka znajdują się szafki nocne z lampkami. Po lewej stronie stoi moje białe biurko wraz z szafką i kilkoma pułkami, po drugiej stronie jest piękna toaletka z wielkim lustrem, po prawej jest naprawdę duże okno wraz z drzwiami na balkon. Po przeciwnej stronie dostrzegłam 2 drzwi, zaraz chciałam zobaczyć co za nimi jest, pierwsze drzwi ukazały mi moją własną garderobę, która była już zajęta nowymi markowymi ubraniami a druga część czekała aż zapełnię ją ubraniami które wkrótce dojadą z Los Angeles. Za drugimi drzwiami zobaczyłam moją prywatną łazienkę z dużą wanną z hydromasażem, która stałą na samym środku, była ona na delikatnym podwyższeniu na które prowadziły podświetlane schodki, ścianę zajmowało wielkie lustro pod którym wisiał duży zlew oraz kilka szafek z szufladami. Po zakończeniu oglądania wróciłam na dół do taty, który czekał na moją reakcję.

-Hope, jak podoba ci się nasz nowy dom ? – zapytał

-Dom? To jest jakiś pałac! - krzyknęłam i mocno go uścisnęłam

-Tato mam do ciebie jedno pytanie …

-Słucham cię skarbie.

-Kiedy przyjedzie yyy… Kate ?- zapytałam delikatnie zawstydzona

-Dojedzie za kilka dni, bo musiała pozamykać swoje sprawy w Los Angeles.-odpowiedział spokojnie i z miłym uśmiechem- cieszę się, że ją zaakceptowałaś.- uścisnął mnie

-Jeszcze jej co prawda nie znam, ale jeżeli tak zawróciła ci w głowie to nie może być złą – oboje zaczęliśmy się śmiać.

Poszłam do swojego pokoju odpocząć po przeprowadzce i nawet nie wiem kiedy zasnęłam.





Życzę wszystkim udanego tygodnia i dzięki za czytanie ❤

Never lose hope.../ZAKOŃCZONE/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz