Odblokowałam ekran i zobaczyłam wiadomośćNieznany
Fuck, znowu zapomniałam zmienić nazwy, nieważne.
Nieznany :
Hej, dzięki za pomoc, ale wolałem posiedzieć w krzakach trochę dłużej…
Nie spodziewałem się, że masz taką wyobraźnię XD
W każdym razie, mam nadzieję, że to co mówiłaś o następnym spotkaniu aktualne, bo wiesz muszę Ci wynagrodzić to skradzione ciastko…
Śpij dobrze, Twoja żabka
Ja :
Nie powiedziałam jasno, że się spotkamy, no ale dla ciastka to zrobię…
Dobranoc ropucho...
Odłożyłam telefon na szafkę nocną i ułożyłam się wygodnie pod kołdrą.
Cały czas myślałam o dzisiejszym dniu, dlaczego ja się tak przed nim otworzyłam, znam go osobiście od kilku godzin i nawet nie wiem czy mówił prawdę. Ale to dziwne uczucie, które tylko on we mnie wywołuje, jakoś powoduje, że przy nim mi dobrze, czuję się bezpiecznie…
Nieważne, na dzisiaj mam dość, jeszcze ta żabka… Jaka ja głupia jestem…
******
Budzę się i coś kieruje mnie prosto do okna, wyszłam na balkon i popatrzyłam w stronę jego drzewa. Nawet nie myślałam, że ono jest tak blisko…
Dostrzegłam na nim małą osóbkę i pomachałam w jej stronę, co od razu zostało odwzajemnione.
Poszłam do pokoju po telefon
Ja :
Co ty robisz tak wcześnie na drzewie?
Żabol (B) :
Podziwiam widoki, ale jeden szczególnie mnie zaciekawił…
Ja :
W tej okolicy takie widoki, no nie wiem…
Chyba, że ślepa jestem
Żabol :
Nie dość, że kłamać nie umie to jeszcze ślepa, z kim ja się zadaję…
Ja :
Ej, ja przynajmniej nie jestem żabą…
Żabol :
Oj wybacz, ale lepiej uważaj z przezwiskami, bo niezły jestem w wymyślaniu ksywek
Ja:
Dobra dobra… Nie znasz jeszcze moich możliwości
Z daleka zobaczyłam, że podnosi w głowę i spogląda w moją stronę i kręci zabawnie głową
Żabol :
No, jeżeli są takie jak twoja wyobraźnia, to faktycznie powinienem się bać…
Ja :
Pfff, to jeszcze nic…
Jeszcze mnie nie znasz, nie wiesz na co m,nie stać…
Żabol :
Jeszcze ?
Więc jednak jest jakaś szansa na dalszą znajomość?
CZYTASZ
Never lose hope.../ZAKOŃCZONE/
Teen FictionChciałam go pocałować a z drugiej strony uderzyć i wykrzyczeć jak bardzo go nienawidzę, jak zawsze strzelam tą złą odpowiedź. -Nienawidzę cię! Przyjechałeś tu żeby popatrzyć jak płaczę?! Myślisz, że nie cierpiałam przez ciebie? Szukałam cię, martwi...