Następnego dnia z kubkiem kawy w ręce usiadłam w salonie i włączyłam laptopa szukając jakiejkolwiek pracy. Kucharka, sprzątaczka, fryzjerka, makijażystka...wszystko nie dla mnie! Szukałam chyba przez godzinę i jedyne co znalazłam to pracę jako bibliotekarka.
-To nie ma sensu-warknęłam odstawiając kubek z kawą na szklany stolik. Musi być jakaś praca idealna dla mnie.
-Co ty tak wcześnie wstałaś?-z góry zeszła Julie drapiąc się po głowie. Nawet gdy wstanie wygląda jak z okładki magazynu. Nie to co ja.
-Szukam pracy-powiedziałam wpatrzona w ekran laptopa.-gdzie Jason.
-Jeszcze śpi-wzruszyła ramionami upijając łyk napoju z mojego kubka.
-Na drugi raz róbcie to ciszej. Wasze jęki słychać było chyba na drugiej półkuli.
-Wybacz-uśmiechnęła się czarująco i popatrzyła przez moje ramie w ekran laptopa.-masz coś?
-Kompletnie nic-warknęłam zamykając mocno laptopa.-jak ja mam znaleźć jakąkolwiek pracę?
-Coś wymyślisz. Dużo osób szuka teraz pracownic. Może być się popytała.
-Myślisz, że nie próbowałam? Szukam i szukam, ale nic-wyrzuciłam ręce w górę w chwili gdy chłopak Julie zszedł na dół w samych bokserkach. Był umięśnionym, wysokim blondynem który idealnie pasował do mojej przyjaciółki. Objął ją w talii i pocałował w usta szeptając coś do ucha.
-Co taka zła?-zapytał mnie gdy siedziałam wkurzona na kanapie.
-Brooke szuka pracy-odpowiedziała za mnie Julie.-ale...marnie jej wychodzi.
-O jaką pracę ci chodzi?-zapytał blondyn obserwując mnie spod przymrużonych oczu.
-Jakąkolwiek. Byle bym się nadawała-powiedziałam lekko zirytowana na cały świat.-ale póki co nie znalazłam żadnej fajnej oferty.
-Mógłbym ci trochę pomóc-podrapał się po brodzie zamyślony.-mój kumpel niedawno mi opowiadał, że pracuje w jakimś biurze i, że szukają jakiejś asystentki.
-Twój kumpel jest szefem?-zapytałam, na co blondyn się zaśmiał.
-Niee, ale mogłabyś się do tego nadawać.
-Skąd ta pewność?-spytałam spokojnie.
-Zaparzanie kawy, papierkowe roboty...te sprawy, a ty byłaś kiedyś w podobnej pracy. Mówił, że szef jest na prawdę spoko, ale troche wydaje się straszny.
-A co? Ma sześćdziesiąt lat, zarost, wielki brzuch i ledwo mieści się za biurkiem?-zakpiłam.
-Zdziwisz się-powiedział Jasper przytulając swoją dziewczynę.-to jak? Chciałabyś spróbować?
-W sumie co może być złego w sortowaniu papierów, robieniu kawy i lataniu po żarcie? Okey, zgadzam się. Z kim mam się umówić na spotkanie?
-Najlepiej emailowo z szefem. Ponoć nie chce dawać numeru telefonu. Tylko email.
-Dobra-westchnęłam.-masz ten e-mail? Chciałabym do niego napisać i mieć do z głowy?
Odpaliłam z powrotem laptopa, a Jasper podytkował mi email tego szefa. Wolałam pracować w biurze niż nic nie robić, a praca z takim staruszkiem chyba nie może być trudna? Podczas gdy Jasper z Julie poszli się ubrać ja zaczęłam pisać do niejakiego Iana.
Dzień dobry. Z tej strony Brooke Wilson. Chciałabym się zapytać czy oferta odnośnie pracy jako asystenka nadal aktualna? Jestem zainteresowana i jeżeli byłby Pan tak miły to prosiłabym jakieś szczegóły.
Zamknęłam laptop i włączyłam jakiś program w telewizji. Wiadomosć pewnie za prędko nie przyjdzie więc będe musiała czekać.
Zrobiłam sobie śniadanie, jeszcze jedną kawę (bo tamtą wypiła mi Julie) i z powrotem zasiadłam do laptopa. Widząc, że na mojej poczcie znajduje się nowa wiadomość uradowana szybko ją wcisnęłam czytając treść.
Dzień dobry. Jeżeli jest Pani zainteresowana pracą jako asystenka to bardzo dobrze się składa. Szukamy kogoś odpowiedzialnego, w miare uporządkowanego i pracowitego. To nie są łatwe zadania, ale jeżeli sobie Pani z tym poradzi zapraszam jutro o godzinie 15:30, na rozmowę kwalifikacyjną na ulicę Mount Street 39. Tam recepcjonistka o wszystkim pani powie. Pozdrawiam.
Niemal od razu odpisałam z szerokim bananem na twarzy. Może wreszcie mi się poszczęści. Może uda mi się załatwić tą pracę u pana grubaska?
Bardzo się ciesze. Oczywiście jutro przyjdę punktualnie na rozmowę kwalifikacyjną. Również pozdrawiam.

CZYTASZ
Boss
RomanceGdy dwudziesta dwu letnia Brooke podejmuje się pracy jako asystenka w biurze nie spodziewa się, że jej szefem zostanie nieziemsko przystojny, tajemniczy mężczyzna. Od tej pory życie Brooke zmieni się o sto osiemndziesiąt stopni za sprawą swojego prz...