- Dz-dzień dob-dobry - wyjąkał cicho kłaniając się rodzicom Kima.
- Dzień dobry, cześć Tae - mama modela stanęła na palcach, by ucałować policzki syna, a po chwili przysunęła się, by uściskać lekko zaskoczonego Jungkooka. - Tata przyjdzie za kilka minut, bo musiał dostarczyć jakieś papierki do firmy. Jestem Kim Ha Eun, mama Taehyunga - uścisnęła mu dłoń.
- Je-jeon J-jeongguk, miło P-panią poznać - nie nawiązywał kontaktu wzrokowego. Jakkolwiek by nie chciał, po prostu nie mógł, zbyt się bał, chociaż nie było czego.
- Nie martw się, przyjaciele Taehyunga są moimi przyjaciółmi - uśmiechnęła się.
- Mamo - zrobił motorek z ust, zapraszając ją gestem ręki do kuchni, przez co wyprzedziła parę chłopaków. - Nie martw się buba, moja mama lubi każdego, a ciebie z pewnością pokocha - wyszeptał mu do ucha i pocałował w nie, przez co młodszy się zarumienił. - Kocham cię, nie zapominaj o tym.
- Ja ciebie też kocham - odszeptał i obydwoje poszli do kuchni, by porozmawiać z rodzicielką gospodarza.
- Więc, jak się dziś czujecie chłopcy?
- Bardzo dobrze, a ty mamo? - gładził kciukiem wierzch dłoni drugiego czując, jak ten czuje się niekomfortowo i trochę się boi, więc postanowił mówić za niego tyle ile będzie mógł w granicach rozsądku. - Jak idzie wam biznes w stanach? Słyszałem, że Jeong Gyu zdecydował się przejąć po was firmę! - uśmiechnął się.
- Tak! Gyu powiedział, że będzie robił co tylko będzie mógł by ją przejąć. Cały czas o ciebie pyta! - powiedziała. - Mamo, kiedy pojedziemy do hyunga? Mamo, niech hyung nas odwiedzi! Mamo, chcę do hyunga!
- Czemu go nie przywieźliście ze sobą? - zmarszczył brwi, a jego oczy posmutniały. Tęsknił za swoim młodszym bratem, w końcu, nie widział go rok, nie licząc rzadkich rozmów wideo.
- Teraz ma ważne egzaminy, wiesz, że pierwszy rok liceum decyduje o wszystkim - westchnęła. - Właśnie! Jeongguk, ile masz lat? - uśmiech znów wstąpił na jej twarz.
- B-będę m-mieć osiemnaście w wrześniu - starał się powiedzieć jak najgłośniej jak tylko umiał, co poskutkowało tylko głośnym mruknięciem.
- Czyli Taehyung jest twoim hyungiem! Jesteś w drugiej klasie, tak? - spytała, a ten pokiwał głową. Otwierała usta, by spytać o coś jeszcze, ale domofon im przerwał. To był pewnie tata Taehyunga, więc jego mama poszła odebrać. Gdy tylko zniknęła z kuchni, niższy przysunął się do starszego na szybki pocałunek, co nieco zszokowało modela, bo nie miał nawet czasu go oddać, a osiemnastolatek już był do niego przytulony i opierał głowę o jego ramiona.
- Źle się czuję - mruknął.
- Skarbie, wiem, że nie lubisz poznawać nowych ludzi, ale to tylko moi rodzice.
- T-to AŻ twoi rodzice.
- Jungkookie - zmusił go do spojrzenia na siebie. - Moi rodzice zaakceptują każdego i każdego pokochają. Kiedyś za dziewczynę miałem naprawdę paskudną laskę, ale to zaakceptowali, uwierz mi skarbie, ty tutaj będziesz zbawieniem. No, a teraz walniemy im prosto z mostu, chodź - zaśmiał się, odrywając się od blatu, o który się opierał, i wziął ponownie w dłoń tą młodszego, a jego rodzice akurat znów pojawili się w kuchni.
- Część Taehyung.
- Hej, zanim cię porządnie przywitam, pozwólcie, że coś ogłoszę, bo Jungkookie jest bardzo zdenerwowany przez to - zaśmiał się, a policzki jego partnera pokrył kolor czerwony. - Jeongguk i ja jesteśmy razem już chyba od jakiś trzech miesięcy? - spojrzał na niższego chcąc się upewnić, na co uzyskał kiwnięcie głową. - Miłość mojego życia, drodzy rodzice. Nie czułem nigdy czegoś tak mocnego do żadnej z osób, które wam przedstawiałem, naprawdę.
- Wiedziałam! - pisnęła, po czym podskoczyła w miejscu. - Wyglądacie tak uroczo, nie zrywajcie ze sobą nigdy, proszę.
- Już, spokojnie skarbie, jestem pewien, że Taehyung i Jeongguk nie zerwą tak szybko - starszy mężczyzna pogładził swoją żonę po ramieniu. - Mam nadzieję na późniejszą rozmowę z tobą Taehyung - powiedział, a szarowłosy przytaknął.
***
- Więc, synu - westchnął, zamykając za nimi drzwi od sypialni gospodarza. - Jeongguk, tak?
- Tak, co z Jungkookiem? Coś nie tak? - spytał, nerwowo przygryzając wargę.
- Nie, oczywiście, że nie. Wygląda na dobrego chłopaka, ale jednocześnie na... jakby to określić... zgubionego? Nie mówię tego pod kontekstem mojej chęci waszego zerwania, broń Boże. Nie wiem, czy to tylko moje wrażenie, ale~
- Tato - przerwał mu. - Ggukie nosi ze sobą niezbyt ciekawe wspomnienia, które sprawiły, że teraz zachowuje się tak ostrożnie i bojaźliwie w stosunku do nowych ludzi, ale obiecuję, że dobrze się nim zajmuję, i nigdy nie przestanę.
- Trzymaj od niego z dala ostre przedmioty - powiedział cicho, ale model i tak usłyszał.
- C-co? S-skąd ty ~
- Oh, czyli to prawda - mruknął. - Gdy się przeciągał jego bluza się trochę podwinęła i pokazała kawałek jego brzucha z bliznami. Myślałem na początku, że są pooperacyjne i tak chciałem myśleć, ale patrząc na to jak są zrobione, pomyślałem o czymś innym.
- Nie wspominaj o tym przy nim, proszę, ta~
- Taehyung, wiem, że nie należy o tym wspominać. Ty też nauczyłeś się co nieco przez Areum i Yoongiego.
- Tato, nie mów to w taki sposób, jakby noona i hyung nie żyli, bo mają się dobrze i wyzdrowieli- fuknął.
- Dobrze wiesz, że to zostaje w człowieku i może wrócić, ale teraz Areum ma narzeczonego, który pilnuje by jadła wszystkie posiłki i chcę, żebyś był takim narzeczonym Areum dla Jeongguka.
- Będę kimś znacznie lepszym, tato, obiecuję. Jungkookie na to zasługuje.
-----
mam 5+ za tą kartkówkę z niemca ( liczyłam na 6 meh [ to tylko słówka, więc nie jest to wielki wyczyn ] ), chemia idk, za to z matmy może będę mieć 6 z kartkówki yaaay
co u was? opowiadajcie ❤️
( przepraszam, że taki krótki, ale dopiero udało mi się napisać :cc )
ps; wreszcie mam potwierdzenie że będę sama leciec do londynu w czerwcu na 2 tyg ( wracam w lipcu ), i troche tak sram bo po raz 1 bede leciec samolotem, na dodatek bez rodzicow czy kogokolwiek znajomego ;-;

CZYTASZ
closetbunny | taekook
Fanfictiongdzie jeongguk jest youtuberem, a taehyung jest jego wiernym widzem. start: 02022018 end: 09092018 opublikowane po 4 letniej przerwie i wielu załamaniach nerwowych: 27082022 tw! self harm mentions okładka mojego autorstwa #1 w au ( już kilka razy ) ...