141

5.8K 581 626
                                        

„ jeśli cię boli masz obok tabletki przeciwbólowe, mały
zawołaj mnie jak się obudzisz

~ taehyung"

- Będziesz mnie nosić, bo ledwo się ruszam - fuknął pod nosem, popijając pigułkę wodą. - Aish - jęknął z bólu, gdy przekręcił się na drugi bok.

- Oh, dzień dobry Jungkookie - przywitał się starszy, gdy wszedł do sypialni. - Bardzo cię boli? - zmarszczył brwi, kucając przy materacu, patrząc w oczy bruneta, który pokiwał głową. - Przepraszam buba, nie chciałem - przyłożył usta do jego czoła.

- N-nie przepraszaj - uśmiechnął się lekko. - To chyba n-normalne, prawda? Ważne, że wczoraj b-było mi do-dobrze - jego policzki przybrały buraczany kolor, a on sam spuścił lekko wzrok, zawstydzony.

- Przyniosę ci śniadanko, co?

- Mhm.

***

- Tae, co jemy dzisiaj na obiad? - spojrzał się z dołu na modela, który bawił się jego włosami.

- Kookie, jadłeś przed chwilą śniadanie - zaśmiał się delikatnie, patrząc na talerz obok łóżka.

- Jestem głodny i zmęczony, okej? - burknął. - I o-obolały - dodał cicho.

- Przepraszam mały, nie chciałem zrobić ci krzywdy - pogłaskał go po głowie, a jego oczy zaszły lekkim smutkiem.

Twórca się podniósł z lekkim bólem i usiadł na kolanach blondyna, całując go czule.

- Nie z-zrobiłeś - szepnął zarumieniony osiemnastolatek, uśmiechając się delikatnie, gdy odsunął od niego swoje wargi.

- Kocham cię, wiesz o tym?

- Ja ciebie- - ich wspólny moment przerwał domofon, na który Kim jęknął zrezygnowany.

- Kogo niesie o dziesiątej, ja pierdole - warknął, delikatnie ściągając mniejszego ze swoich kolan, by odebrać dzwoniące urządzenie w holu. - Tak słucham?

- Dobry Taehyungie, Jin, Yoongi i przyjaciele Jungkooka przyszli was odwiedzić - usłyszał śmiechy.

- Hyung, nie zapominaj, że przecież was widzę - westchnął patrząc na ekranik, by za chwilę wcisnąć przycisk upoważniający ich do wejścia oraz guzik informujący ochronę o ich przybyciu. - Buba, hyungowie przyszli. Wszyscy - powiedział, wyjmując młodszemu lepsze ubrania z szafy, niż zwykłe bokserki i jego koszulkę, w które go ubrał jak jeszcze spał.

- Co? H-hyung-

- Nie martw się, reszta nie zczai jak będziesz u mnie na plecach. Pamiętaj, nie wyspałeś się, jesteś zmęczony i cały czas narzekasz, że nie chce ci się chodzić, czy coś - pocałował go i rzucił w niego dresami z adidasa, by wyjść z pokoju pozwalając mu jednocześnie się ubrać i otworzyć przyjaciołom drzwi.

Poprawił włosy przechodząc obok lustra i przyłożył kartę do drzwi, by te się otworzyły.

Musiał chwilę poczekać, bo jednak winda nie jeździła kilku sekund, ale w międzyczasie kulejący Jeongguk pojawił się obok niego.

- Wszystko w porządku kochanie?

- Tak, boli mniej niż dwie godziny temu, o wiele, ale nadal trochę ciężko mi chodzić - uśmiechnął się pokrzepiająco, a starszy zniżył się tak, by ten mógł wskoczyć mu na plecy, co szybko uczynił.

- Siema siema, seksuolog Park Jimin i reszta przybyli! - powiedział głośno, wchodząc z dwoma butelkami wina w dłoniach, a za nim podążała pozostała czwórka - również z alkoholem. Oprócz Yoongiego, on miał olejki do e-papierosów.

closetbunny | taekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz