triple update
501 słów to jedna wypowiedź jungkooka
teraz sobie zdałam sprawe jak bardzo pomieszaną jego sytuację zrobiłam XDXDXDZebranie się do rozmowy zajęło im właściwie więcej niż by się spodziewali. Wszystko było oczywiście robotą youtubera, który wymyślał jakiekolwiek wymówki, by tylko odłożyć rozmowę o te pięć minut. A bo to się nie wykąpał i śmierdzi, a bo to trzeba zęby umyć, a bo to stwierdził, że jest zbyt parno i trzeba otworzyć okno.
Taehyung rozumiał go w zupełności i pozwalał mu na tego typu zagrywki, byle by mu to dzisiaj powiedział, ponieważ chciał wiedzieć wszystko. Czemu jego ukochany się krzywdzi, kim był człowiek w ich mieszkaniu, dlaczego Pani mama nazywa się Pani Park a nie Pani Jeon.
Wreszcie młodszemu skończyły się wymówki i siedzieli na łóżku gospodarza. Kim spokojnie czekał na rozpoczęcie rozmowy, podczas gdy Jeon bawił się rękawami bluzy, myśląc, od czego zacząć.
- T-to był mój t-tata - zaczął cicho. - Nie prze-przerywaj mi tylko, o-okej? I tak już wy-wystarczająco się stresuję - wtrącił, gdy zobaczył, że jego chłopak otwiera usta by coś powiedzieć. - To mój t-tata był dzisiaj u nas w domu. Póki co pewnie nie r-rozumiesz, czemu to był t-taki wielki problem, w ko-końcu, halo, po czte-czterech latach widzę się z tatą, więc z-zacznę od początku. Mój tata zawsze był d-doskonałym tatą, nawet, kiedy urodził się mój młodszy b-braciszek, Do-dong Min. Co prawda, m-miał bzika na punkcie niezdrowego j-jedzenia i nie pozwalał nam jeść niczego co nie było warzywem, owocem, mięsem albo nie-niektórymi nabiałami. Gdy do-dowiedzieliśmy się, jak D-dong Min miał cztery latka, że ma białaczkę w za-zaawansowanym stadium, każdy się załamał, bo nie było na-nawet procenta szansy na przeżycie mojego b-braciszka - pociągnął nosem, wyciągając rączki do Taehyunga na znak, że chce się przytulić i dopiero później kontynuuje. - Donnie umarł jak miałem o-osiem lat, a tata zaczął jeszcze bardziej pilnować tego, co robimy. Nie w-wolno było nam jeść poza domem, bo nie wiedział co zjemy, no chyba, że b-były to kanapki od niego lub od mamy. R-raz mama chciała pokazać mi, jak smakuje K-kit Kat, ale tata to zobaczył i bardzo na nią i na mnie na-nakrzyczał - ścisnął w piąstkach jego koszulkę czując, jak gorące łzy zaczynają lecieć mu po policzkach. - Później Nayeon z-zawaliła jeden sprawdzian z fizyki, a tato zaczął k-krzyczeć, że się w ogóle nie staramy i nie jesteśmy w-warci istnienia na tym globie - zaśmiał się ironicznie przez łzy - Nie mieliśmy po-pozwolone przez niego mieć p-przyjaciół, bo wpajał nam, że to coś złego i strata czasu. Oczywiście, mieliśmy już po czternaście i siedemnaście lat, więc go nie słuchaliśmy, ba, j-ja nawet miałem chłopaka - znów się zaśmiał. - Ten związek był beznadziejny, ale oprócz tego, to on z-zdecydował o wszystkim. Raz zobaczył, jak się ca-całujemy na pożegnanie, a jak wróciłem do domu, musiałem słuchać, jakim jestem wy-wybrykiem natury, g-gównem, z-zboczeńcem. Moja m-mama nie mogła nic zrobić, bo jak spróbowała, do-dostała od taty w twarz, a ja niedługo po tym powtórzyłem jej los, tylko na b-byłem cały poobijany. To był p-pierwszy raz, gdy tata podniósł na którekolwiek z nas rękę i o jeden raz za dużo. Gdy wy-wyszedł do pracy, m-mama kazała nam się szybko pakować i uciekliśmy z naszego mieszkania w Pohang. Mama odwiedziła ja-jakiegoś jej znajomego, który zmienił jej t-tożsamość i wymazał jakiekolwiek ślady na-naszej ucieczki, ale niestety pomimo znajomości nie było jej stać na zmianę naszych t-tożsamości, więc zmieniła tylko swoją, dawna Jeon Seo Yoon została zastąpiona Park Minji. Wyprowadziliśmy się do Bu-busan, mama wzięła ogromny k-kredyt na mieszkanie i ledwo mieliśmy na je-jedzenie, ale Nayeon i ja p-pomagaliśmy mamie chodząc do różnych prac. Teraz Noona zo-została lekarzem, by wynaleźć lek na raka, a ja jak idiota robię filmiki w internecie - ponownie się zaśmiał. - Tata p-przyszedł, bo w-wreszcie nas znalazł i się awanturował, cze-czemu nas mama zabrała, i że teraz jesteśmy roz-rozpuszczonymi bachorami. Nie słyszałem nic w-więcej, bo schowałem się pod kołdrą, a pół godziny później zadz-zadzwoniłem do ciebie - objął starszego również nogami, chowając twarz w zagłębieniu jego szyi.
Taehyung teraz powoli przyswajał wszystko, co powiedział mu Jungkook. Nie wiedział co powiedzieć, ba, nie wiedział nawet, co myśleć. Ten dzieciak przeżył okropieństwa w młodzieńczych latach, a pomimo tego nadal dzielnie stąpa po ziemii, nawet, jeśli się krzywdzi i jest pokruszony w kawałki.
On postara się go pozbierać.
Teraz rozumiał, czemu Jungkook tak bardzo przeżył krzyki jego mamy.
Bał się.
Zrozumiał teraz tyle rzeczy, że teraz będzie przynajmniej wiedział, jak do niego podchodzić, by wiedzieć, jak mu pomóc.
- Jesteś bardzo silny, kochanie - pocałował go w skroń. - Jestem z ciebie tak dumny, że nawet sobie nie wyobrażasz. Dziękuję, że mi powiedziałeś Jungkookie - przeczesywał jego włosy palcami, a ten pokiwał głową, podnosząc ją, żeby swoimi błyszczącymi od łez oczami złapać kontakt wzrokowy z modelem, a następnie oparł swoje czoło o jego.
- T-to ja dz-dziękuję - wyszeptał w jego usta, by po chwili go pocałować.
Na ustach młodszego brunet mógł poczuć słone łzy, ale teraz mu to nie przeszkadzało. Obiecał mu pieszczoty, więc teraz mu je daje. Przynajmniej obydwoje nie będą myśleć o przykrej sytuacji twórcy.
Oczywiście Taehyung dominował ciemnego blondyna, narzucając nieco szybsze tempo niż zazwyczaj. Ale tylko trochę. Po dłużej walce języków, można było usłyszeć cichutki jęk osiemnastolatka, przez który na jego policzkach zaistniał jeszcze ciemniejszy kolor czerwieni niż wcześniej, a na ustach Kima pojawił się mały uśmieszek. Przeniósł swoje wargi na szczękę Jeona. Jeongguk nie widział w ich akcjach nic nachalnego i wiedział też, że tymi pieszczotami jego chłopak chce odwrócić jego uwagę od przejmowania się jego tatą.
Gdy usta modela zagościły na szyi młodszego ten pisnął cicho, odchylając głowę w bok, przez co ten znów się uśmiechnął. Oh, jak on uwielbiał, że osiemnastolatek był taki wrażliwy na jego dotyk. Obcałował jego szyję, a następnie zassał się w jednym miejscu, a siedzący na jego kolanach jęknął, po czym szybko przygryzł wargę, by w jakiś sposób powstrzymać dalsze krępujące dźwięki. Taehyung prawie skończył robienie krwistej malinki, a Jungkook pomimo boleśnie przygryzanej wargi ( chociaż wcale nie czuł tego bólu przez przyjemność ) zaskomlał głośno. Kim znów przeniósł się do jego ust, całując je krótko, bo ten cicho starał się złapać oddech, którego nie zamierzał mu zabierać.
- To co, idziemy spać? - uśmiechnął się, a młodszy pokiwał głową, na co ten przewrócił ich na materac i okrył kołdrą.
Dobrze, że to się skończyło, bo jeszcze kilka sekund tych pieszczot a oboje musieli by spać z erekcją.
---
nie spodziewaliście się co
piszcie swoje odczucia propo kooka, bo uwielbiam czytac wasze komentarze ❤️
![](https://img.wattpad.com/cover/133861929-288-k856058.jpg)
CZYTASZ
closetbunny | taekook
أدب الهواةgdzie jeongguk jest youtuberem, a taehyung jest jego wiernym widzem. start: 02022018 end: 09092018 opublikowane po 4 letniej przerwie i wielu załamaniach nerwowych: 27082022 tw! self harm mentions okładka mojego autorstwa #1 w au ( już kilka razy ) ...