- Idź spać - mruknął Taehyung do drugiego chłopaka, który siedział po turecku mając na kolanach laptopa starszego, montując film. - Jest już północ, jutro to zrobisz Jungkook, chcę spać - narzekał ciągając go za koszulkę.
- Nie, muszę t-to zmontować, to potrwa tylko pół godzinki! - przetarł oczy ziewając, a następnie znów zaczynając wciskać skróty klawiszowe.
Brunet nie lubił, jak ktoś odmawiał dbania o siebie, zwłaszcza o sen.
Wstał, obszedł podwójne łóżko i wyrwał macbooka z rąk młodszego, zamykając go.
- Taehyung!
- Nie będziesz siedzieć po nocach, żeby zmontować film, który możesz równie dobrze zmontować jutro - uniósł głos, przez co Jungkook się trochę wystraszył i zacisnął powieki.
- P-przepraszam, już nie będę, źle z-zrobiłem, p-przepraszam - spojrzał w dół przygryzając wargę.
- Nie buba, to ja przepraszam, nie powinienem unosić na ciebie głosu z powodu takiej głupoty - pocałował go w czoło, by następnie go przytulić. - Przepraszam Jungkookie - tym razem cmoknął go w skroń.
- N-nic się nie s-stało - mruknął, zawieszając się na modelu niczym koala.
- Idziesz jutro ze mną na sesję, czy chcesz zostać w domu? - spytał, opadając z koalą na łóżko.
- M-mogę iść z t-tobą, nie chcę s-siedzieć sam - powiedział cicho. - Ale biorę l-laptopa ze sobą - zachichotał.
- Cokolwiek zechcesz, buba.
***
Po denerwującym budziku Taehyunga, tysiącach pocałunków od Jungkooka, ubraniu się i zjedzeniu śniadania przez młodszego ( bo Kim się uparł, że przed sesją nie będzie jadł, pomimo wielu namów osiemnastolatka ) wreszcie mogli wyjść z apartamentu modela, żeby udać się na sesję. Nie obyło się oczywiście bez pośpieszania siebie nawzajem i pośpieszania taksówkarza, który jeszcze nie przyjechał.
- Czemu nie p-pojedziemy twoim autem? B-byłoby szybciej -spytał młodszy.
- Nie będę prowadzić samochodu, a ty nie masz zrobionego prawa jazdy - wytłumaczył. - Sam bym pojechał, ale jak ty jesteś ze mną, za cholerę nie wsiadam na miejsce kierowcy.
- Tae, nic by się nie stało, zaufaj mi - spojrzał na niego. - Ale o-okej, rozumiem. Kiedyś jeszcze m-mnie gdzieś zawieziesz, k-kochanie.
- Kochanie? - podniósł brew.
- P-przepraszam, t-tak mi się w-wyrwało - spuścił głowę czując, jak jego policzki przyjmują odcień czerwieni z zażenowania.
- Nie przepraszaj buba, możesz mnie przecież tak nazywać - uśmiechnął się. Pocałowałby go, gdyby nie byli w miejscu publicznym, ale niestety, musiał póki co odpuścić.
***
Jungkook siedział w kącie sali, w której odbywała się sesja zdjęciowa jego chłopaka. Montował na laptopie film, lecz jego oczy co chwile uciekały od jego tanecznego coveru do Taehyunga. Swoją drogą, model już nie był brunetem, bo stylistki stwierdziły, że lepiej będą mu pasować szare włosy.
Gdy Jeon tak oglądał starszego pozującego przed aparatem, stwierdził, że codziennie zakochuje się w tym chłopaku na nowo.
Pokręcił głową i wcisnął przycisk „render" w programie do montażu, cały szczęśliwy z swojej pracy.
Mógł teraz bezkarnie podziwiać ten ósmy cud świata!
Tylko był jeden problem.
Nigdzie go nie było, a cała ekipa już wszystko zbierała.

CZYTASZ
closetbunny | taekook
Fiksi Penggemargdzie jeongguk jest youtuberem, a taehyung jest jego wiernym widzem. start: 02022018 end: 09092018 opublikowane po 4 letniej przerwie i wielu załamaniach nerwowych: 27082022 tw! self harm mentions okładka mojego autorstwa #1 w au ( już kilka razy ) ...