84

5.6K 606 403
                                        

- Skarbie, rozumiem, że nie chcesz pokazać mi brzucha i ud co całkowicie szanuję, ale musisz się przebrać w koszulkę i dać mi swoje rączki - powiedział powoli, kładąc jedną z jego koszulek obok ciemnego blondyna.

- Muszę? N-nie mogę zostać w b-bluzie?

- Nie chcemy, żeby rękawy starły żel, hm? - uśmiechnął się, a siedzący na łóżku chłopak mu niepewnie przytaknął. - To ja teraz się odwrócę, a ty się przebierz - pocałował go w czoło i zgodnie z obietnicą odwrócił się do ściany, czekając na znak od chłopaka na pozwolenie ponownego zawieszania wzroku na nim.

Ten ściągnął szybko bluzę i w takim samym tempie założył koszulkę, żeby w razie czego model nie zobaczył jego torsu.

- Okej - powiedział, a Taehyung klasnął w dłonie odwracając się.

- To teraz ci posmaruję ręce i wytłumaczę ci tą fizykę, dobrze? - spytał, a tamten ochoczo pokiwał głową. - Więc, hm, wodór ma znak H w chemii, tak? Wyobraź sobie takie ogromne H bez jednej kreski, robiącej jej za głowę - powiedział, a Jungkook się zaśmiał. - Widma nie mają głowy, więc mamy widmo wodoru...

***

- Hej mamo - powiedział cicho Jeongguk do słuchawki. Model już dawno spał na kanapie ( tak, zdecydował, że i tak będzie tam spał w ramach kary dla samego siebie ), a twórca nie. On siedział i myślał czy nie zadzwonić do mamy, pomimo pierwszej w nocy na zegarku. - Przeszkadzam ci?

- Nie, oczywiście, że nie Jungkook. Właśnie wróciłam do domu.

- Co ty robiłaś o tej porze na dworze? -zmarszczył brwi.

- Wracałam ze spotkania z twoim ojcem - westchnęła.

- Wszystko w p-porządku?! Nie z-zranił cię? - krzyknął szeptem.

- Nie, wszystko okej. Za dwa dni będziesz mógł wracać do Busan, bo już prawie doszłam z nim do porozumienia.

- O czym w-właściwie z nim rozmawiałaś mamo? D-dlaczego policja nie m-mogła się dowiedzieć?

- Skarbie, powiem ci tylko, że gdyby się dowiedziała, twoja mama siedziałaby za kratkami nie tylko za fałszywą tożsamość - westchnęła. - Lecz to nie opowieść na teraz. Jak wyjdziesz za mojego zięcia to ci opowiem wszystko - zaśmiała się.

Rozmawiali tak dobre pół godziny, dopóki Pani Park nie poszła wreszcie spać.

Przeglądał twittera, czytając odpowiedzi do swoich tweetów, co było dzisiejszej nocy błędem.

Jeden komentarz z nienawiścią posłaną w jego stronę, a w jego głowie zaczęła się fala myśli, przez którą odłożył telefon na łóżko. Wszystko robił źle. Źle tańczył, źle śpiewał, źle nagrywał, źle wyglądał, źle był.

Skrzywdź się, skrzywdź się, skrzywdź się!

Zasługujesz na to, zasługujesz na to, zasługujesz na to.

Zaczął uderzać głową o ścianę, czując, jak jego twarz zaczyna być istnym wodospadem Niagara. Podczas takich „ataków" nie miał kompletnie kontroli nad samym sobą, nad czynnościami jakie wykonuje, nad dźwiękami jakie wydaje, tak samo jak czasami nie miał kontroli nad niemożnością do zaczerpnięcia oddechu.

A ten stukot obudził na szczęście Taehyunga, który otworzył oczy, zirytowany tym dźwiękiem, dopóki nie usłyszał szlochów i cichego krzyku, przez co zerwał się z kanapy jak poparzony biegnąc do jego sypialni. Gwałtownie otworzył drzwi, by zobaczyć Jungkooka uderzającego głową o ścianę i walczącego o oddech. Nie mógł już wydawać z siebie dźwięku, bo nie mógł oddychać.

closetbunny | taekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz