166

4.5K 571 477
                                    

ten part to by było idealne zakończenie closetbunny ale mam na nie inny pomysł, więc jeszcze chwilę się ze mną pomęczycie

nawet nie wiecie jak cholernie się uśmiechałam pisząc ten rozdział no jejusiu

nawet nie wiecie jak cholernie się uśmiechałam pisząc ten rozdział no jejusiu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Promienie słoneczne wpadały do sypialni przez zasłony, wprowadzając prawdziwy klimat poranka, jak te wszystkie w filmach czy na zdjęciach

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Promienie słoneczne wpadały do sypialni przez zasłony, wprowadzając prawdziwy klimat poranka, jak te wszystkie w filmach czy na zdjęciach. Różowowłosy ostatnio polubił poranki, ba, polubił nawet tą gwiazdę, która zawsze psuła mu plany o jego długich rękawach, wnosząc do miasta coraz to wyższe temperatury.

Budził się obok osoby, która przyniosła mu okropnie dużo szczęścia, oddała mu swoje serce, dbała o niego i kochała nad życie.

Budził się obok swojego ukochanego modela, który nawet śpiąc mógłby mieć sesję, która trafiłaby na okładki przeróżnych, znanych magazynów.

Gładka skóra, której zawsze mu zazdrościł, rozczochrane włosy, uroczo przysłaniające mu, i tak zamknięte, powieki, delikatnie rozchylone usta, z których wydobywało się ciche pochrapywanie. Nie musiał nawet się wahać, by dotknąć jakiejkolwiek części jego perfekcyjnej twarzy, wiedział, że Morfeusz zawsze trzymał go w swoich objęciach mocno, i niechętnie puszczał.

Nigdy nie lubił mitologii, ale dla Taehyunga mógłby przeczytać ją całą, udać się do jej autora, i sprzeczać się, iż Apollo wcale nie przesiaduje na szczycie góry Parnas w Delfach, a w apartamencie w samym środku stolicy Korei Południowej.

closetbunny | taekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz