99

4.2K 556 111
                                        

- H-hej hyung - uśmiechnął się nieśmiało do kamerki w laptopie.

- Buba, co się dzieje? Boisz się czegoś? - nawet się nie przywitał, tylko od razu zwrócił uwagę na honoryfikację, której użył młodszy.

- N-nie! Po prostu, uh, to trudne - pokręcił głową.

- Okej, um, więc zanim mi powiesz, o czym mieliśmy porozmawiać, powiedz, co u ciebie?

- No w-właśnie to chcę powiedzieć!

- Oh.

- Um, w wieeeeelkim skrócie, p-powiedziałem mamie, gdzie chciałbym iść na s-studia - przygryzł wargę. - A-ale na początku jej p-powiedziałem, że jeśli nie chce zostawać sama, t-to mogę tutaj zostać.

- A gdzie chciałbyś studiować?

- S-seoulski instytut artystyczny na tańcu.

- Oh - uśmiechnął się lekko. - A co ona powiedziała?

- Ż-że na pewno będzie jej s-smutno beze mnie i Nay-noony, a-ale nie będzie sama i na spokojnie mogę studiować w S-seoulu - przełknął ślinę. - Jutro p-przyjeżdża noona, i mamy poznać nowego ch-chłopaka mamy.

- Pogratuluj jej ode mnie! A poza tym, jak się z tym czujesz? Mam nadzieję, że nie jesteś nieszczęśliwy z tego powodu?

- Co? Oczywiście, że nie! To by było bardzo s-samolubne, gdybym był nieszczęśliwy z tego powodu, że moja mama znalazła nowego pa-partnera. Po prostu, czuję się dziwnie, mam nadzieję, że nie będę musiał na niego mówić „t-tata". Z mamą i nooną żyliśmy trzy lata sami, a z samą mamą dwa, i tak jakby p-przyzwyczaiłem się, do braku t-taty czy jakiegokolwiek mężczyzny w naszym ży-życiu, a teraz nagle - bam, jest. To strasznie dziwne - bawił się cały czas palcami.

- Ale wiesz co z tego wychodzi dobrego? Twoja mama będzie szczęśliwa i będzie mieć towarzystwo, gdy ty wyjedziesz na studia, a ty możesz na nie wyjechać bo macie pieniądze. Mam tylko nadzieję, że chłopak twojej mamy zaakceptuje ciebie i Nayeon-noonę.

- Mówisz do moje siostry noona? Od kiedy? - spojrzał na niego zdziwiony.

- Ah, wpadła do mnie wczoraj i zrobiła kazanie, nic wielkiego - wzruszył ramionami i się zaśmiał.

- Fajnie, że coś powiedziałeś - wywrócił oczami.

- Co ci miałem mówić? Jak kulturalnie musiałem po nią zejść, bo ochroniarze nie chcieli jej wpuścić do budynku, a jak dotarliśmy do mojego mieszkania kulturalnie na mnie nakrzyczała, jak śmiałem skrzywdzić jej braciszka, że siedział u niej w akademiku z łzami w oczach, i jak jeszcze raz taka sytuacja się powtórzy, nie zawacha się poprosić przyjaciela z ukończonym kursem karate i taekwondo, żeby mnie skopał? Tu nie ma za dużo do mówienia, Jungkookie - zaśmiał się.

- Z jednej strony bym jej nakopał w ten płaski tyłek, ale z drugiej strony też bym się tak zachował, gdyby miała chłopaka. Tylko ja bym nie musiał nikogo prosić. - westchnął.

- Trenowałeś karate albo taekwondo?

- Wielu rzeczy o mnie nie wiesz, TT - uroczo się zaśmiał, a Taehyung mu zawtórował.

--
pisze tak sobie one night stand, i chcę żeby już jk sie dowiedzial ze jest w ciazy ale nie moge tak zrobic, bo jestem dopiero po prologu XD

ps: przygotujcie chusteczki na kolejny rozdział bo tae się otworzy

pps: to jeszcze dzisiaj

closetbunny | taekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz