89

5.4K 540 225
                                        

- Twoja mama powiedziała, że się tym zajmie i mamy nie iść na policję - warknął wchodząc z powrotem do salonu, w którym siedział Yoongi i Jungkook.

- M-mówiłem ci, ż-że nic n-nie zdziałamy - powiedział cicho, przygryzając wargę.

- Jeongguk, ten koleś ewidentnie was napastuje, musicie coś z tym zrobić do cholery! - blondyn podniósł głos, zwracając się do najmłodszego.

- To nie moja wina! - krzyknął rozpaczliwie, podnosząc się z kanapy, by za chwilę wyjść na balkon swojego hyunga.

Oparł czoło o barierkę, schylając się, by pozwolić myślom wypłynąć na zimne i brudne seoulowskie powietrze.

Wyjął telefon z kieszeni spodni, by napisać do tego, który spowodował to wszystko.

ja: mógłbyś kurwa przestać?

ja: jesteś obrzydliwy

ja: powodujesz same kłopoty idioto

ja: idiota to za mało, czekaj

ja: imbecyl? takie ci pasuje?

ja: pierdol się

nieznany numer: ohoho, koteczek pokazał pazurki

nieznany numer: ale nie wolno, kicia

nieznany numer: za to czeka cię kara

nieznany numer: na pewno tego chcesz?

nieznany numer: będziesz mój, jeszcze zobaczysz

- NIE! - upuścił telefon na kafelki sprawiając, że ekran pokrywała bardzo stylowa „pajęczynka". - Mam tego dość! - zapłakał, uderzając czołem o barierkę.

Usłyszał jak ktoś zbliża się do balkonu, więc przestał krzywdzić swoją głowę, ale za to włożył dłoń pod rękaw i wbił w blizny paznokcie.

- Buba? Co jest? - spytał, opierając się o framugę.

- N-nic nie jest - odetchnął, próbując nie dać po sobie znaku, że coś go boli.

- Krzyczałeś. Odwróć się, nie będę rozmawiał z twoimi plecami.

- A m-może nie chcę r-rozmawiać? - prychnął i się odwrócił. Jeongguk, który jest nie w humorze, to zły i wredny Jeongguk.

- Super, a teraz wyjmij rękę spod rękawa - z całej siły Taehyung starał pozostawać chłodnym, skoro jego chłopak zaczął. Tak naprawdę, chciał tylko przytulić swoją bubę i ukołysać tak, żeby zasnął i się nie budził w nocy.

- A dlaczego? - przygryzł wargę, by nie wydać z siebie jęku bólu.

Model nie mógł dalej patrzeć na ekspresję bólu starszego i do niego szybko podszedł, siłą odsuwając jego ręcę od siebie.

- Nie w-wolno - powiedział cicho, podwijając rękaw młodszego, by pogładzić kciukiem wgłębienia po paznokciach. - Mówiłem ci, nie możesz tak robić, a teraz jeszcze raz, będziemy powtarzać do skutku, dlaczego nie możesz tak robić?

- Taehyung - chciał się przytulić, ale starszy zręcznie się odsunął.

- Najpierw odpowiedz.

- B-bo krzywdzenie się j-jest fefe - mruknął i zawiesił się na szyi dziewiętnastolatka.

- To wszystko przez tą rozmowę? - spytał, a młodszy pokręcił głową. - Znowu coś pisał? - zadał ponownie pytanie, widząc potłuczony telefon na kafelkach tarasowych, a Jeon pokiwał głową. - Oh skarbie - pocałował go w czubek głowy, mocniej go do siebie przyciskając.

closetbunny | taekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz