175

3.9K 565 305
                                    

taebae: gdzie jesteś

taebae: czekam na peronie

oneandonlykookie: opóźnienia, jeszcze jakieś pół godziny uhhhh

taebae: no żesz skskxidid

taebae: jakby co wracamy z Yoongim-hyungiem bo ja mogę stwarzać zagrożenie na drodze

oneandonlykookie: hm?

taebae: po prostu nie spałem w nocy a nie chcę przypadkiem zrobić tego za kierownicą

oneandonlykookie: zanim cokolwiek zrobimy z moimi rzeczami idziesz do łóżka spać

oneandonlykookie: nie ma opcji nie, masz przynajmniej pospać cztery godziny

taebae: dobrze mamo

taebae: chcę cię już mieć w ramionach uh

- Więc to zrób, TT - odezwał się za nim, a ten zaskoczony odwrócił się patrząc na uśmiechającego się osiemnastolatka. - No szybciej, bo już mi łzy lecą - zaśmiał się, a tamten szybko do niego podszedł, obejmując go ciasno w talii. - Tęskniłem, hyung.

- Ja też skarbie, ja też - powiedział, całując chłopaka w skroń. - Okłamałeś mnie, zbrodniarzu, mówiłeś, że będziesz za pół godziny - zaśmiał się, powoli odrywając się od bruneta. - Plus, wyjeżdżasz na cztery dni, a wracasz z innym kolorem włosów, jestem zawiedzony młody człowieku.

- Kocham cię, to dlatego - również się zaśmiał.

- Dobra dzieciaki, chodźcie, bo nie chce mi się tu tak stać. Każdy bierze jedną walizkę i jedziemy - oznajmił Yoongi, stojący obok pary. W końcu przeprowadzka Jungkooka to nie jedna walizka, a trzy, plus komputer, który Nayeon dowiezie później.

***

- Idź teraz do ciepłej wanny i tam się zrelaksuj, a ja w tym czasie wezmę prysznic, hm? Wtedy będę mógł się z tobą położyć - zagadnął młodszy, gdy byli już w ich wspólnym apartamencie.

- Chodź ze mną do wanny, mamy wystarczająco dużą na dwie osoby - powiedział, uśmiechając się ciepło. Nie było za tym schowanego żadnego podtekstu, broń Boże. Nie chciał od razu po powrocie swojego chłopaka do domu uprawiać z nim seksu, nie taki miał cel. Chciał z nim spędzić miło czas, zanim ten zagoni go do łóżka, by mógł zaczerpnąć trochę snu, śpiąc obok niego.

- Ummm, o-okej - zarumienił się delikatnie, również się uśmiechając. - Ale chcę dużo piany - zaśmiał się, przytulając się do starszego, który go uniósł. - Tae! - krzyknął zaskoczony.

- To moje imię, buba! - odpowiedział rozbawiony, wchodząc do łazienki. Bruneta odstawił dopiero, kiedy podszedł do pralki, by tam mógł usiąść. - Kocham cię - ponownie się uśmiechnął, całując wargi twórcy czule.

- Ja ciebie też kocham - odpowiedział, gdy powoli oderwali się od siebie.

- Napuszczę nam wody, a ty w tym czasie się rozbierz, żebym mógł zobaczyć, czy nic sobie nie zrobiłeś - oznajmił z uśmiechem, a Jeon nagle poczuł się źle przez to, co zrobił przed swoim wyjazdem.

- Tae... bo ja, um... - nie chciał mu tego mówić, ale obiecał być z nim szczerym. Chwila... Taehyung wtedy spał, a skoro boi się, że podczas snu coś się stanie, to może teraz nie zasnąć nawet z nim obok. Nie, nie powie mu tego. To dla jego dobra. - Dziękuję.

- Za co mi dziękujesz Ggukkie? - spytał zdziwiony i do niego podszedł, jak tylko odpowiednia temperatura wody zaczęła spływać z dwóch kranów.

- Za bycie tutaj, ze mną - spuścił delikatnie głowę, czując się niezmiernie szczęśliwy. Tak nagle w niego uderzyło, jakie ma szczęście z tym chłopakiem tutaj.

closetbunny | taekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz