zawiera smut (?) chyba??
nieznany: ślicznie wyglądasz w tym czarnym sweterku, dziecinko
Jeongguk odczytał wiadomość, a jego serce zabiło szybciej ze strachu. Szedł teraz z Tae do Yoongiego i Jina, by mógł ich wreszcie poznać, ale przez dziwnego sms'a zwolnił lekko kroku.
To na pewno pomyłka, pomyślał.
Ja: Przepraszam, ale chyba pomylił/a Pan/i numery
nieznany numer: nie wydaje mi się, jungkookie.
Teraz stanął nagle jak wryty pośrodku chodnika, zwracając na siebie uwagę Taehyunga.
- Jungkookie, coś się stało? - spytał zmartwiony ciemnego blondyna, który rozglądał się po całej ulicy.
- Um, nie, t-tylko się rozglądam, bo myślałem, że zobaczyłem klauna - uśmiechnął się nieśmiało.
- Oh, okej. Chodź już buba, do bloku Yoongiego zostało nam niecałe pół kilometra - uśmiechnął się i odwrócił. Nie mógł złapać go za rękę, bo nie wziął maski. Mu to co prawda by wisiało, gdyby ludzie zaczęli rozsiewać o nich plotki, ale jego chłopak powiedział, że nie jest gotowy na pokazanie ich zwiąku jego widzom i fanom szarowłosego, co Kim oczywiście wziął do swojego serduszka i uszanował.
nieznany numer: nie rozglądaj się już tak. lepiej byś wyglądał w moich ramionach, wiesz?
nieznany numer: ale nie, mój chłopczyk wybrał jakiegoś faceta z milionem operacji plastycznych i rozciągnietym odbytem, by tylko dostać się na sesje zdjęciowe
ja: że co proszę
ja: proszę przestać i zostawić mnie w spokoju.
- Z kim tak zaciekle piszesz? - spytał nagle starszy, a mniejszy tak się wystraszył, że upuścił telefon na chodnik.
- Z nikim - mruknął, odwracając wzrok od swojego partnera, by podnieść telefon ( i jednocześnie wiedząc, że nie skłamie mu patrząc mu w oczy ).
- Um, okej? - spojrzał na niego z zmrużonymi oczami.
- Powiem ci w domu, chyba, t-tylko teraz o tym nie m-mów - szepnął mu na ucho, zasłaniając usta reką, a wyższy tylko przytaknął.
- Wiesz co? Jestem z ciebie naprawdę dumny, buba - westchnął, szeroko się uśmiechając. - Coraz mniej się jąkasz w mojej obecności, zauważyłeś?
- N-naprawdę? Starałem się nad tym bardzo pracować! - podskoczył w miejscu, zapominając na chwilę o przykrej sytuacji z sms'ami od nieznajomej osoby. Model się jeszcze szerzej uśmiechnął, widząc jego malucha całego ucieszonego z tego komplementu. Przynajmniej mógł odwrócić uwagę od tego... czegoś, przez co wyglądał na wystraszonego. Nie wiedział, o co chodzi, ale widok tego przerażonego króliczka rozglądającego się nerwowo po ulicy szybko nie zniknie z jego pamięci.
***
- Yoongi-hyung! - powiedział głośno Tae uśmiechając się, by po chwili mocno przytulić starszego, który na krótko odwzajemnił uścisk, by mógł przywitać się również z chłopakiem przyjaciela.
- Cześć dzieciaku - poczochrał szare włosy. - A ty to pewnie Jeongguk? - zwrócił się do niego.
- T-tak proszę P-pana - spuścił głowę, po chwili będąc zaskoczonym, że niższy od niego mężczyzna postanowił go przytulić.
- On jest przeuroczy - model wyczytał z ruchu warg blondyna, na co pokiwał głową lekko się śmiejąc. - Nie musisz mi mówić per Pan Jungkook, wystarczy Yoongi-hyung! - oderwał się od niego.

CZYTASZ
closetbunny | taekook
Fanfictiongdzie jeongguk jest youtuberem, a taehyung jest jego wiernym widzem. start: 02022018 end: 09092018 opublikowane po 4 letniej przerwie i wielu załamaniach nerwowych: 27082022 tw! self harm mentions okładka mojego autorstwa #1 w au ( już kilka razy ) ...