trigger warning; self harm
Gdy Nayeon musiała niestety opuścić swojego brata ze względu na obowiązki, Jeongguk wiedział, że nie chce przeszkadzać Taehyungowi w odwiedzinach swojego starszego przyjaciela. Rozmowa z jego siostrą bardzo poprawiła jego humor - nie widział jej już dobre cztery miesiące. Szedł przez korytarz z lekkim uśmiechem na twarzy, mając w planach zmienienie ubrań - w końcu już był w nich ponad dobę i na pewno nie pachniał różami. Kiedy był obok sali, w której zostawił plecak ze swoimi rzeczami, uśmiech nagle zszedł z jego twarzy, tak po prostu. W jednej chwili czuł się świetnie, a w drugiej już jakby miał za chwilę paść na kolana i krzyczeć, błagając o łaskę przed samym Bogiem. W jednej chwili nie pamiętał o niczym złym, złe myśli nie istniały, a w drugiej już to tylko one zajmowały jego umysł. W jednej chwili cały świat był jasnożółty, a w drugiej ciemnoniebieski. Mimo wszystko otworzył drzwi od sali, będąc przywitanym przez kilku pacjentów.
-Wszystko by było lepsze bez ciebie Jeongguk! Zachowujesz się jak gówniarz, nic nawet nie wnosisz do mojego życia oprócz udręki!
Zacisnął oczy na wspomnienie, próbując desperacko nie wypuścić z nich łez, które same napływały mu do oczu. Gdy otworzył swój plecak, zobaczył, że w pośpiechu zapakował czarną bluzę z logiem marki Thrasher znajdującym się na przodzie bluzy. Na myśl o swoich widzach uśmiechnął się słabo, jednak nadal jego głowę wypełniały negatywne myśli - jakby ten uśmiech został pochłonięty przez złe emocje. Wziął wspomnianą bluzę i do tego jeszcze bieliznę w rękę, a następnie poszedł do łazienki się przebrać.
Przynajmniej taka była oficjalna wersja.
Dopiero teraz, gdy szedł przez szpitalny korytarz, mijając obcych mu ludzi, dotarło do niego, jak bardzo głodny i spragniony jest. Wiedział, że w całym szpitalu są dozowniki z wodą, z których mógł skorzystać, jednak jedzenie stanowiło trochę większy problem. Nie chciał wydawać zbędnie pieniędzy - musiał przecież jeszcze kupić bilet powrotny do Busan. Dziś chciał już wrócić do domu, w końcu, Taehyung już dziś zostanie najprawdopodobniej wypisany ze szpitala, nie będzie miał w Seulu żadnego celu - co prawda, bardziej uśmiechało mu się zostanie u boku swojego hyunga, jednak oboje mieli swoje obowiązki, a Jeongguk nie chciał mu się zwalać niezapowiedzianie na głowę. Bał się wrócić do domu, z resztą, kto w takiej sytuacji by się nie bał? Twoja mama krzyczy na ciebie po raz pierwszy od strasznie długiego czasu, wiedząc doskonale, jak obydwoje jej dzieci reaguje na podniesiony głos, klnie jak szewc i na dodatek wyzywa cię od gówniarzy.
To jego wina.
Gdyby tylko myślał trzeźwo i logicznie wczoraj..
Rozrywało go od środka, chciał płakać, nie mógł sobie z tym poradzić. Jeongguk chciał zrobić sobie krzywdę, odwrócić swoją uwagę od całego świata, uciec umysłem w czerwony strumień krwi, który sprawiał, że jego mózg hamował wszelkie inne myśli - całe jego ciało poświęcało uwagę tylko temu miejscu, w którym jest ból, starając się jak najszybciej naprawić samo siebie do stanu sprzed chwili. Wszystko wtedy było po prostu ciche.
Otworzył delikatnie drzwi od kabiny, a następnie zamykając je na zamek, usiadł na zamknętej toalecie. Wplątał palce we włosy i mocno za nie ciągnąc wydał z siebie stłumiony krzyk. Czuł jak jego oddech mimowolnie przyśpiesza, razem z biciem serca. Nienawidził braku kontroli, musiał ją odzyskać za wszelką cenę, a na to miał tylko jedno rozwiązanie.
Wbił swoje niedługie paznokcie w przedramię, wciskając je mocno w skórę, przez co jęknął cicho z bólu. Cały świat ucichł. Wszystkie dźwięki wokół, takie jak samochody za oknem, przekręcanie zamka w drzwiacj od kabiny, jego własny oddech, jeszcze chwile temu wydawały się takie głośne, jakby sam Bóg na chwilę podkręcił głośność na świecie o kilka decybeli. Jego myśli też wydawały się mieć swój własny dźwięk, jakby to ktoś inny mówił mu do ucha, co ma myśleć, a co nie. Jednak teraz? Teraz wszystko było stłumione. Nic nie słyszał, miał mocno zaciśnięte oczy, przez co został już pozbawiony jakiegokolwiek kontaktu z otaczającą go rzeczywistością.
CZYTASZ
closetbunny | taekook
Fanficgdzie jeongguk jest youtuberem, a taehyung jest jego wiernym widzem. start: 02022018 end: 09092018 opublikowane po 4 letniej przerwie i wielu załamaniach nerwowych: 27082022 tw! self harm mentions okładka mojego autorstwa #1 w au ( już kilka razy ) ...