gdzie jeongguk jest youtuberem, a taehyung jest jego wiernym widzem.
start: 02022018
end: 09092018
opublikowane po 4 letniej przerwie i wielu załamaniach nerwowych: 27082022
tw!
self harm mentions
okładka mojego autorstwa
#1 w au ( już kilka razy )
...
irytowało mnie zawsze to, że jeśli bohaterom jakiegoś fika ktoś wypisuje różne groźby itp a mają do kogo się zwrócić, to nikomu nic nie mówili, bo po co, narażajmy się na śmierć hurra
macie arta który mnie zainspirował
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
- Shh... Już Jungkookie, nikogo tu nie ma, sprawdziłem apartament już cztery razy - znowu pocałował w głowę trzęsącego się ze strachu młodszego. - Powiesz mi o co chodzi? Postaram się ci pomóc jak najlepiej tylko mogę, buba. Wiesz o tym.
Jeon pokiwał delikatnie głową i trzęsącą dłonią podał mu telefon z wiadomościami.
- J-ja nie w-wiem kto to - odetchnął ciężko, zaczynając powoli się uspokajać. - N-napisał pierwszy r-raz gdy szliśmy d-do hyungów.
Widział, jak szarowłosemu zaciska się mocno szczęka, a dłoń zaciska się na jego talii, przez co mruknął niewyraźnie z bólu, ale nic nie powiedział.
- Kurwa jego jebana mać, mam ochotę go znaleźć i zapierdolić na miejscu - odrzucił telefon na materac i oparł czoło o ramię chłopaka siedzącego mu na kolanach. - Nie ma nawet opcji, że wracasz do Busan sam. Polecę z tobą samolotem i osobiście odprowadzę cię do twojego pokoju. Zablokuję ten numer na twoim telefonie - Kim wyrzucał z siebie swoją wściekłość, podczas gdy Jungkook starał uspokoić i siebie i Taehyunga, bawiąc się jego włosami. - Jeśli to nie pomoże, pójdziemy na policję. Dobrze, że nie pomyślał o numerze prywatnym.
- Nie m-możemy, hyung - powiedział cicho. - M-mama powiedziała, żebym t-trzymał się z dala od p-policji dopóki n-nie będę d-dorosły.
- Jungkookie, przepraszam, ale teraz twoja mama tutaj jest najmniej ważna. Kocham cię z całego serca i chcę cię chronić, a tymczasem pisze do ciebie nieznany typek, który nie dość, że cię śledzi, to jeszcze opisuje jak to by cię nie wykorzystał.
- K-kocham cię Taehyung - powiedział po chwili ciszy. - Bardzo m-mocno. Dziękuję, że się m-mną zajmujesz, k-kochanie, ale p-pamiętaj, to działa w o-obie strony.
A kim byłby Jeongguk, gdyby nie spełnił prośby swojego chłopaka?
Na początku tylko złożył szybki, mokry pocałunek na jego wargach, odsuwając się na bardzo niewielką odległość, by spojrzeć w oczy szarowłosego, które wyrażały chęć ciągnięcia pieszczot dalej.
Z perspektywy modela, wyglądało to podobnie.
Brązowe, zagubione, a jednocześnie pełne chęci ponownego zbliżenia ich warg tęczówki.
I zrobił to.
Jungkook naparł na jego usta tak, jak lwy rzucają się na antylopę.