87

5.7K 595 253
                                        

sprawdź, czy czytałeś/aś poprzedni!

irytowało mnie zawsze to, że jeśli bohaterom jakiegoś fika ktoś wypisuje różne groźby itp a mają do kogo się zwrócić, to nikomu nic nie mówili, bo po co, narażajmy się na śmierć hurra

macie arta który mnie zainspirował

macie arta który mnie zainspirował

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


- Shh... Już Jungkookie, nikogo tu nie ma, sprawdziłem apartament już cztery razy - znowu pocałował w głowę trzęsącego się ze strachu młodszego. - Powiesz mi o co chodzi? Postaram się ci pomóc jak najlepiej tylko mogę, buba. Wiesz o tym.

Jeon pokiwał delikatnie głową i trzęsącą dłonią podał mu telefon z wiadomościami.

- J-ja nie w-wiem kto to - odetchnął ciężko, zaczynając powoli się uspokajać. - N-napisał pierwszy r-raz gdy szliśmy d-do hyungów.

Widział, jak szarowłosemu zaciska się mocno szczęka, a dłoń zaciska się na jego talii, przez co mruknął niewyraźnie z bólu, ale nic nie powiedział.

- Kurwa jego jebana mać, mam ochotę go znaleźć i zapierdolić na miejscu - odrzucił telefon na materac i oparł czoło o ramię chłopaka siedzącego mu na kolanach. - Nie ma nawet opcji, że wracasz do Busan sam. Polecę z tobą samolotem i osobiście odprowadzę cię do twojego pokoju. Zablokuję ten numer na twoim telefonie - Kim wyrzucał z siebie swoją wściekłość, podczas gdy Jungkook starał uspokoić i siebie i Taehyunga, bawiąc się jego włosami. - Jeśli to nie pomoże, pójdziemy na policję. Dobrze, że nie pomyślał o numerze prywatnym.

- Nie m-możemy, hyung - powiedział cicho. - M-mama powiedziała, żebym t-trzymał się z dala od p-policji dopóki n-nie będę d-dorosły.

- Jungkookie, przepraszam, ale teraz twoja mama tutaj jest najmniej ważna. Kocham cię z całego serca i chcę cię chronić, a tymczasem pisze do ciebie nieznany typek, który nie dość, że cię śledzi, to jeszcze opisuje jak to by cię nie wykorzystał.

- K-kocham cię Taehyung - powiedział po chwili ciszy. - Bardzo m-mocno. Dziękuję, że się m-mną zajmujesz, k-kochanie, ale p-pamiętaj, to działa w o-obie strony.

- Wiem buba - westchnął, unosząc głowę. - Daj mi buzi, co?

A kim byłby Jeongguk, gdyby nie spełnił prośby swojego chłopaka?

Na początku tylko złożył szybki, mokry pocałunek na jego wargach, odsuwając się na bardzo niewielką odległość, by spojrzeć w oczy szarowłosego, które wyrażały chęć ciągnięcia pieszczot dalej.

Z perspektywy modela, wyglądało to podobnie.

Brązowe, zagubione, a jednocześnie pełne chęci ponownego zbliżenia ich warg tęczówki.

I zrobił to.

Jungkook naparł na jego usta tak, jak lwy rzucają się na antylopę.

Lwy są głodne jedzenia, a on łaknie przyjemności.

closetbunny | taekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz