-Mamo, możemy pooglądać telewizję?-zapytała dziewczynka.
-Jasne-odparła jej matka, nawet nie podnosząc wzroku znad swojej gazety. Dziewczynka usiadła więc obok swojego młodszego brata na kanapie.
-Adrien, zabierz stąd to pudełko, które przytachałeś z dworu. Zasłania telewizor!-zawołała dziewczynka. Jej brat posłusznie zszedł z kanapy, chwycił moje pudełko i postawił je na siedzisku obok siebie.
-Lepiej?-spytał.
-Lepiej, chociaż wolałabym, żebyś to zupełnie stąd wyniósł. Zobacz, jakie ono zniszczone-powiedziała dziewczynka.
-Ale to mój skarb!-zaprotestował chłopczyk. Więcej już nie wracali do tematu. Jego siostra po prostu włączyła telewizję.
- Ostatnimi czasy w naszym rejonie wzrosła liczba morderstw popełnianych na dzieciach. Zostają zabite w bestialski sposób...-z telewizora popłynął głos spikera.
-Dzieci, przełączcie na coś innego-odezwała się kobieta, odrywając w końcu wzrok od swojego pisma.
-Daj spokój. Dzieciaki, idźcie się pobawić na dworze-powiedział ojciec, którego dopiero teraz wszedł do domu i od razu skierował się do tego pomieszczenia, będącego połączeniem kuchni i salonu.
-Ale czemuuu?-zaprotestowała dziewczynka.
-No już, znikać!-zawołał w odpowiedzi ojciec. Dzieci, widząc, że nic nie wskórają, zeszły z kanapy i skierowały się w stronę drzwi.
-Ja sobie z chęcią posłucham o tych morderstwach. Może w końcu coś ustalili?-powiedział mężczyzna. Usiadł na kanapie i pogłośnił telewizor. Po chwili wahania przysiadła się do niego jego żona. Spiker niezrażenie kontynuował swoją wypowiedź.
-W niektórych przypadkach przestępca podpisuje się jako "Laughing Jill". Naszemu dziennikarzowi udało się odnaleźć straszną, internetową historyjkę, zwaną creepypastą. Jest to opowieść o psychopatycznym mordercy zwanym "Laughing Jack'iem"-nagle spiker zniknął z ekranu telewizora i pojawił się człowiek, za którym ktoś niósł kamerę.
-Dzień dobry, chciałbym z państwem porozmawiać, czy byłaby taka możliwość?-zapytał mężczyzna, wchodząc do jakiegoś pomieszczenia.
-A co pan tu robi? Kto pana wpuścił? My nie mamy czasu na rozmowy, proszę się umówić!-zawołał inny facet, podnosząc się ze swojego fotelu. Był cały ubrany na niebiesko, ale miał zamazaną twarz. Mimo to od razu rozpoznałam w nim policjanta, bo nie raz i nie dwa już jakiegoś widziałam.
-Ale problem polega na tym, że nikt z państwa nie chce się z nami umówić. A my pragniemy tylko dowiedzieć się, czy wiecie już coś więcej w sprawie morderstw dzieci? Czy łączycie je z internetową historyjką o Laughing Jack'u?-reporter zasypał rozmówce gradem pytań.
-Proszę pana, nie możemy udzielać nikomu takich informacji. Obecnie sprawdzamy każdy ślad i pragniemy zrobić wszystko, aby jak najszybciej rozwiązać sprawę-powiedział policjant.
-Czyli dopuszczacie do siebie myśl, że może to mieć ze sobą coś wspólnego?-reporter nie dawał za wygraną.
-Proszę pana, to jest jakaś historia dla nastolatków, wymyślona pewnie gdzieś w Ameryce. A my prowadzimy poważne śledztwo. Niech pan już stąd wyjdzie-powiedział policjant, po czym niemal wypchnął całą ekipę z budynku. Ponownie na ekranie zagościł spiker.
-Jak państwo widzą, trudno jest dowiedzieć się na ten temat czegoś więcej. Policja milczy, a my nie wiemy nawet, kto stoi za tymi morderstwami. Czy jest to jakiś psychofan? Psychofanka tej strasznej historii? Czy mamy uwierzyć, że to tylko zwykła zbieżność? Czemu historyjka stworzona w Anglii ma wpływ na to, co dzieje się w jakimś francuskim mieście? Na te i inne pytania postaramy się uzyskać dla państwa odpowiedź już w następnym programie-powiedział mężczyzna, po czym na ekranie pojawiły się napisy końcowe.
CZYTASZ
Naprawię Cię
FanfictionZastrzegam, że to moja pierwsza "książka" na wattpadzie i pisana bardziej z chęci przekonania się, jak mi pójdzie. No i oczywiście z miłości do Laughing Jack'a... niech będzie, do innych creepypast trochę też. Zamiast pisać coś, co nic nikomu nie p...