Po zaproszeniu przez Starka wszystkich Avengersów do bazy bohaterów, młody Spider-Man musi złapać wyznaczonego mu kryminalistę..
Dalszy ciąg zdarzeń zmusi go do ciężkich wyborów i wyrzeczeń. Będzie musiał zadecydować, posłuchać rozsądku, czy pójść z...
Peter sprzątał swój pokój dokładniej niż kiedykolwiek wcześniej, poukładał nawet pod łóżkiem.
-Jaka metamorfoza.. Ty też mógłbyś się tak ogarnąć czasami..
-Bardzo śmieszne..
-Umówiłam się na kawę z Happy'm.. O 15:30 wyjdę z domu, nie będzie mnie pewnie do późna. O której przychodzi Wade?
-Gdzieś przed trzecią ma być już u mnie..
-Dobra.. umyj zęby.
-...
Kiedy chłopak skończył porządki ubrał się czysto, wypsikał perfumem, poprawił włosy i umył zęby - Pozostało mu już tylko czekać.
***
-Buniu, czy jak ubiorę koszulę to będzie zbyt oczywiste, że chce go przelecieć? Bo wiesz, spotykam się z jego ciocia dzisiaj pierwszy raz i..
-Nie ubieraj koszuli, proszę cię..
-To co ja mam ubrać.
-Może coś luźnego, na codzień..
-Jebać, biorę t-shirt.
Wyjął z szafy białą bluzkę z logiem avengers i czarne spodnie. Wyprasował rzeczy i poszedł się przebrać.
🍑💞:
Mam pytanko.~
Jak ci się podoba moja fryzura?~
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
~Świetna, nigdy nie wyglądałeś lepiej.
Ok jeszcze tylko nastawię włosy na żel i będę się zbierał.~
~😂😂😂
Zadzwonił do Millera, u którego załatwił sobie już podwózkę. Było już po 13:00.
W końcu wyszedł przed sklep i wsiadł do auta kolegi.
-Kupiłeś mu coś, albo jego cioci?
-Cholera.. Zaraz wrócę.
Wyskoczył jeszcze z auta i wbiegł do sklepu, po chwili wrócił z siatką.
-Co ty kupiłeś..
-żelki.. Dużo żelków..
T. J. spojrzał na niego przez lusterko, ruszyli w drogę. Wade zastanawiał się przez całą drogę, czy ciocia chłopaka będzie miła i przede wszystkim, czy się go nie przestraszy..
Może Peter przygotował ją na to, jak wygląda jego twarz..? Pierwszego wrażenia już nie da się naprawić.. Dlatego musiał dokładnie przemyśleć swoje słowa i czyny.
Dla mężczyzny była to nowość, tak szybko poznawać rodzica osoby, którą się lubi... Nigdy wcześniej tego nie robił tak na poważnie..
W końcu dojechali, Pool znał już drogę do mieszkania, po dokładnym opisie Parkera. Wbiegł po schodach na górę i gdy w końcu znalazł odpowiednie drzwi, zadzwonił dzwonkiem.
