28. "Wszystko Okej?"

643 50 10
                                    

Peter całą noc nie spał, spakował się już i posprzątał pokój. Pomimo nadmiernego wycieńczenia, nie umiał zmrużyć oczu... Zdążył się wykąpać, przebrać i obejrzeć dwa filmy, zanim w końcu było wystarczająco jasno, aby móc oficjalnie wrócić do życia.

W końcu zjadł choć trochę z przyniesionego mu śniadania, miał dobry humor. Jego komórka w pewnym momencie włączyła się i zawibrowała, leżąc na stoliku. Chłopak spojrzał na nią, ale ją pozostawił tam, gdzie leżała. Wiedział, że Stark go kontroluje..

Około 9:00 przyszli do niego Tony i Happy.
Wracał do domu.. Do May, do przyjaciół... Wziął swój bagaż i włożył go do samochodu. Podczas drogi zagadał nieśmiało do Starka.

-Dalej ma pan dostęp do mojego telefonu..?

-Nie, odłączyłem się, skoro i tak wracasz do domu.

-Jest Pan na mnie zły?..

-...Czemu tak myślisz?

-Bo bez powodu nie robiłby pan tego wszystkiego...

-Już skończ.. Tamten rozdział z życia zamykamy, nie wspominaj o nim.

Przez resztę trasy, w samochodzie trwała cisza. Chłopak skubał zamek od bluzy i unikał kontaktu wzrokowego. Po przeszło godzinie w końcu stanęli w Queens.

-Pomogę ci zanieść walizki.. - Happy spojrzał nie niego przekonująco.

-Jasne.. Dziękuję.

Zebrali się i weszli do środka, Stark został w samochodzie. Zadzwonili do drzwi, Parker zatrząsł się z podniecenia... Czuł, jakby minęło pół roku od ostatniej wizyty w domu.

Drzwi otworzyła im May, pobrudzona lekko mąką, zamarła w miejscu. Zobaczenie tu Petera było tak niespodziewane, że poruszyło nią głęboko. Zarzuciła ręce na szyję chłopaka i wtuliła twarz w jego ramię.

Peter spojrzał na Happy'ego i wyciągnął w jego stronę rękę. Z uśmiechem dołączył do uścisku.

-Wracasz do domu..?

-No...

-Na stałe?

-Raczej tak.

-A co z zadaniem..?

-Może wejdźmy do środka.. - zaproponował Happy.

Zamknęli się w mieszkaniu i usiedli na kanapie. Kobieta spojrzała na twarz chłopaka, dopiero teraz zauważyła podkrążone oczy, bladą skórę i to, że stracił wagę.. Zaniepokoiła się jego stanem.

-Więc... Peter, co u Wade'a..?

Parker zacisnął dłonie i próbował powstrzymać nagły napływ emocji. Spróbował odpowiedzieć, ale gdy tylko dłużej o nim pomyślał, do oczu napływały mu łzy.

Nie wytrzymał, wstał i pobiegł do siebie. Sama wzmianka o mężczyźnie wzbudziła w nim ogrom uczuć, tak bardzo chciał móc znowu się do niego przytulić...

Happy porozmawiał jeszcze chwilę z May i wrócił do auta, ciocia przekluczyła mieszkanie i powoli podeszła do drzwi od pokoju chłopaka. Zapukała cicho.

-Peter, wszystko okej? Chcesz porozmawiać..? - weszła do sypialni.

-Stark ma Wade'a... - Powiedział i pociągnął nosem.

-Ojeju... Co z nim robi, wiesz coś? Może uda nam się...

-Nie uda May... Ma obrożę, przez którą traci się moce, a do tego jakieś tajne podziemia pod bazą, gdzie jest pełno dziwnych zakluczonych pokoi i sal.. Nie dali byśmy rady nawet tam wejść, drzwi są na skan oka czy coś...

Wypełnić Misję... // SpideypoolOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz