-Słuchaj Peter...
-... Tak? - chłopak był przerażony, Tony wydawał się być poważny.
-Skąd wziął się tutaj twój klucz od pokoju?
Zamarł. Nie miał zielonego pojęcia jakim cudem klucz nagle wrócił do bazy, ale wiedział, że Stark wie coś, czego on nie wie.
-Na nagraniach z kamer widać było, jak jakiś mężczyzna przynosi go tu w nocy. Podobno podał się za twojego przyjaciela... Kto to?
Parker spanikował, musiał coś powiedzieć... Wybrał tą najmniej szkodliwą odpowiedź.
-No bo... Ja panu jeszcze nie mówiłem, ciężko mi w ogóle o tym rozmawiać... Ale prawdopodobnie jestem.. Bi. I to był taki mój przyjaciel, oficjalnie nie jesteśmy parą, ale bardzo bym tego chciał... Zostawiłem klucz u niego. Przyniósł go tutaj, bo go poprosiłem.. Ja akurat źle się czułem i musiał mnie wyręczyć...
-Czyli to był twój chłopak? Słuchaj Peter.. Widziałem wcześniej, że nie radzisz sobie z zadaniem i postanowiłem ci pomóc. Użyłem Edith i dronów.. śledziłem cię.
-A no to... ZARAZ, CO PAN ZROBIŁ?!
-Cały czas, od drugiego dnia twojego wyzwania, byłeś obserwowany.
-ALE.. JAK TO?
-Widziałem wszystko co robiłeś na dworzu, do budynków dron niestety nie wlatywał. - Chłopak odetchnął. Chociaż jednego był tutaj pewien, Tony nie widział ich w prysznicu ani sypialni. - Teraz masz 5 sekund, żeby się wytłumaczyć. 5..
-Ja nie wiem co mam powiedzieć...
-4...
-Ja proszę Pana..
-3...
-Proszę!..
-2..
-Przepraszam.. Zrobię wszystko co Pan zechce, tylko..
-1.. Oddaj telefon i kartę.
-Co?
-Telefon i kartę. Już.
-Ale po co..?
-Sam sobie odpowiedz.
-Ja nie chciałem...
-Koniec zadania. Zostajesz w pokoju.
-PANIE STARK...
Tony wyszedł, zabierając kartę. Telefonu niestety nie dostał. Peter bał się okropnie. Stark wiedział już wszystko... Wiedział o ich relacji i o kłamstwach chłopaka. Zaraz po zamknięciu się drzwi, zadzwonił do Wade'a.
-Halo?
-WADE...
-No hej, coś się stało..?
-STARK WIE.. ZAMKNĄŁ MNIE W POKOJU I BĘDZIE CIEBIE SZUKAĆ...
-JAK TO WIE, COŚ TY ODJEBAŁ..
-ŚLEDZIŁ MNIE DRONAMI.. Wade.. Ja ciebie tylko proszę...
Nagle coś przerwało rozmowę. Telefon Petera wyłączył się. Nie chciał działać.
-Tony... - spojrzał na czarny ekran telefonu i zakrył obie kamerki, wolał być bezpieczny.
Załamany usiadł przy łóżku i zamknął oczy. Co dalej? Co będzie teraz z nimi?
Był bezsilny, zamknięty w pokoju, jedyną ucieczką było okno, ale Tony mógł go znowu śledzić..Bał się, czuł się obserwowany. Nerwowo obleciał wzrokiem pokój, a machając bluzą zaczął sprawdzać, czy na pewno jest pusty.
Jako, że nie miał co robić, położył się i spróbował zasnąć, ale znowu naszły go koszmary... Te same, co zeszłej nocy. Obudził się zadyszany, blakło mu przed oczami. Tym razem wszystko posunęło się jeszcze dalej.
CZYTASZ
Wypełnić Misję... // Spideypool
FanfictionPo zaproszeniu przez Starka wszystkich Avengersów do bazy bohaterów, młody Spider-Man musi złapać wyznaczonego mu kryminalistę.. Dalszy ciąg zdarzeń zmusi go do ciężkich wyborów i wyrzeczeń. Będzie musiał zadecydować, posłuchać rozsądku, czy pójść z...