23. "Drony"

723 55 7
                                    

-Słuchaj Peter...

-... Tak? - chłopak był przerażony, Tony wydawał się być poważny.

-Skąd wziął się tutaj twój klucz od pokoju?

Zamarł. Nie miał zielonego pojęcia jakim cudem klucz nagle wrócił do bazy, ale wiedział, że Stark wie coś, czego on nie wie.

-Na nagraniach z kamer widać było, jak jakiś mężczyzna przynosi go tu w nocy. Podobno podał się za twojego przyjaciela... Kto to?

Parker spanikował, musiał coś powiedzieć... Wybrał tą najmniej szkodliwą odpowiedź.

-No bo... Ja panu jeszcze nie mówiłem, ciężko mi w ogóle o tym rozmawiać... Ale prawdopodobnie jestem.. Bi. I to był taki mój przyjaciel, oficjalnie nie jesteśmy parą, ale bardzo bym tego chciał... Zostawiłem klucz u niego. Przyniósł go tutaj, bo go poprosiłem.. Ja akurat źle się czułem i musiał mnie wyręczyć...

-Czyli to był twój chłopak? Słuchaj Peter.. Widziałem wcześniej, że nie radzisz sobie z zadaniem i postanowiłem ci pomóc. Użyłem Edith i dronów.. śledziłem cię.

-A no to... ZARAZ, CO PAN ZROBIŁ?!

-Cały czas, od drugiego dnia twojego wyzwania, byłeś obserwowany.

-ALE.. JAK TO?

-Widziałem wszystko co robiłeś na dworzu, do budynków dron niestety nie wlatywał. - Chłopak odetchnął. Chociaż jednego był tutaj pewien, Tony nie widział ich w prysznicu ani sypialni. - Teraz masz 5 sekund, żeby się wytłumaczyć. 5..

-Ja nie wiem co mam powiedzieć...

-4...

-Ja proszę Pana..

-3...

-Proszę!..

-2..

-Przepraszam.. Zrobię wszystko co Pan zechce, tylko..

-1.. Oddaj telefon i kartę.

-Co?

-Telefon i kartę. Już.

-Ale po co..?

-Sam sobie odpowiedz.

-Ja nie chciałem...

-Koniec zadania. Zostajesz w pokoju.

-PANIE STARK...

Tony wyszedł, zabierając kartę. Telefonu niestety nie dostał. Peter bał się okropnie. Stark wiedział już wszystko... Wiedział o ich relacji i o kłamstwach chłopaka. Zaraz po zamknięciu się drzwi, zadzwonił do Wade'a.

-Halo?

-WADE...

-No hej, coś się stało..?

-STARK WIE.. ZAMKNĄŁ MNIE W POKOJU I BĘDZIE CIEBIE SZUKAĆ...

-JAK TO WIE, COŚ TY ODJEBAŁ..

-ŚLEDZIŁ MNIE DRONAMI.. Wade.. Ja ciebie tylko proszę...

Nagle coś przerwało rozmowę. Telefon Petera wyłączył się. Nie chciał działać.

-Tony... - spojrzał na czarny ekran telefonu i zakrył obie kamerki, wolał być bezpieczny.

Załamany usiadł przy łóżku i zamknął oczy. Co dalej? Co będzie teraz z nimi?
Był bezsilny, zamknięty w pokoju, jedyną ucieczką było okno, ale Tony mógł go znowu śledzić..

Bał się, czuł się obserwowany. Nerwowo obleciał wzrokiem pokój, a machając bluzą zaczął sprawdzać, czy na pewno jest pusty.

Jako, że nie miał co robić, położył się i spróbował zasnąć, ale znowu naszły go koszmary... Te same, co zeszłej nocy. Obudził się zadyszany, blakło mu przed oczami. Tym razem wszystko posunęło się jeszcze dalej.

Wypełnić Misję... // SpideypoolOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz