-Jak to... Widziałeś się z nim? - Zapytał go pełen podekscytowania.
-Tak jakby..
-No i co, gadaliście? Jak się zachowywał?
-Pokonaliśmy razem chyba z 6 czy 7 facetów, ale to tyle... Nie chciał nawet mojej pomocy przy wstawaniu, a gdy przypadkiem mnie dotknął, od razu się odsunął...
-O kurde..
-Mogłem zostać w domu.
-Nie wierzę, że tak szybko zdołał sobie ciebie odpuścić.
-A jednak...
-A jego twarz? Uśmiechał się czy coś..
-Miał maskę Ned. Dołączasz czy nie, bo czekam.
-Już już..
***
Mężczyzna wszedł do pokoju i rzucił maskę na ziemię.
-Czemu do cholery jestes cały mokry? - Stark skrzywił się, widząc jak z niektórych części stroju dalej kapie woda.
-A, tak dla zabawy się podtapiałem.
-..?
-Wiesz, że wyjechałem kupić nam żarcie. Po drodze jacyś goście mnie napadli i zaczęli mi grozić, niby znali mnie z baru i zabiłem kogoś tam z ich przyjaciół. Oczywiście nie zabrakło wyzywania od "pedałów" i "bab", bo widzieli jak jechałem z Peterem wtedy motorem.
-I co dalej?
-No i rozjebali na mnie kilka cegieł, zlali mi mordę i kopnęli w jaja, a potem chcieli postrzelić... Jednak Spider-Man wyleciał z nikąd i pokonał wszystkich na raz.
-Zaczekaj, co on tam robił?
-Właśnie nie wiem. Podbiegł, rozkurwił ich, pogadał z glinami i cyknęliśmy kilka fot, a potem zmył się z miejsca bez słowa..
-Nie próbuj mi nawet powiedzieć, że się do niego nie odezwałeś.
-Próbowałem...
-A potem beczysz po nocach i wyjadasz wszystko z lodówki. Ile ty masz lat, 12?
-...
-Zdecyduj się. Jak chcesz coś zrobić, to po co zwlekać, nigdy nie wiesz kiedy nadarzy się kolejna okazja.
-Chciałem z nim pogadać, nawet zaczynałem rozmowę dwa razy... Ale chyba mnie zlał.
-Jak to..?
-Srak to.
-Nie, Peter by tak nie zrobił.
-Byś się zdziwił. Ciekawe jak długo będzie do mnie zrażony...
-Do czasu, kiedy z nim całkiem szczerze nie pogadasz.
-Jak on nawet nie chce ze mną gadać.
-Chce, nie jesteś nawet świadom jak bardzo...
-Ta... Masz jakieś pomysły na to staruszku?
-Nie wiem. Jak go poderwałeś i co najbardziej lubicie razem robić?
-EEEE..
-NIE, NIE TO. INNĄ RZECZ, JAKĄŚ NORMALNĄ.
-HAHHAHAHA. - Oparł się o ścianę. - No, mógłbym go skłonić podstępem, żeby przyszedł w miejsce, gdzie widziałem go po raz pierwszy. Ale byłoby tam, łącznie ze mną, za dużo śmieci, co przeważnie psuje atmosferę.
-Mów dalej..
-Jeszcze mamy most, aczkolwiek ta opcja byłaby chujowa, bo o mało się tam nie zabił, więc...
CZYTASZ
Wypełnić Misję... // Spideypool
FanfictionPo zaproszeniu przez Starka wszystkich Avengersów do bazy bohaterów, młody Spider-Man musi złapać wyznaczonego mu kryminalistę.. Dalszy ciąg zdarzeń zmusi go do ciężkich wyborów i wyrzeczeń. Będzie musiał zadecydować, posłuchać rozsądku, czy pójść z...