65. "Wezwanie Do Bazy"

400 35 11
                                    

-Jak to... Widziałeś się z nim? - Zapytał go pełen podekscytowania.

-Tak jakby..

-No i co, gadaliście? Jak się zachowywał?

-Pokonaliśmy razem chyba z 6 czy 7 facetów, ale to tyle... Nie chciał nawet mojej pomocy przy wstawaniu, a gdy przypadkiem mnie dotknął, od razu się odsunął...

-O kurde..

-Mogłem zostać w domu.

-Nie wierzę, że tak szybko zdołał sobie ciebie odpuścić.

-A jednak...

-A jego twarz? Uśmiechał się czy coś..

-Miał maskę Ned. Dołączasz czy nie, bo czekam.

-Już już..

***

Mężczyzna wszedł do pokoju i rzucił maskę na ziemię.

-Czemu do cholery jestes cały mokry? - Stark skrzywił się, widząc jak z niektórych części stroju dalej kapie woda.

-A, tak dla zabawy się podtapiałem.

-..?

-Wiesz, że wyjechałem kupić nam żarcie. Po drodze jacyś goście mnie napadli i zaczęli mi grozić, niby znali mnie z baru i zabiłem kogoś tam z ich przyjaciół. Oczywiście nie zabrakło wyzywania od "pedałów" i "bab", bo widzieli jak jechałem z Peterem wtedy motorem.

-I co dalej?

-No i rozjebali na mnie kilka cegieł, zlali mi mordę i kopnęli w jaja, a potem chcieli postrzelić... Jednak Spider-Man wyleciał z nikąd i pokonał wszystkich na raz.

-Zaczekaj, co on tam robił?

-Właśnie nie wiem. Podbiegł, rozkurwił ich, pogadał z glinami i cyknęliśmy kilka fot, a potem zmył się z miejsca bez słowa..

-Nie próbuj mi nawet powiedzieć, że się do niego nie odezwałeś.

-Próbowałem...

-A potem beczysz po nocach i wyjadasz wszystko z lodówki. Ile ty masz lat, 12?

-...

-Zdecyduj się. Jak chcesz coś zrobić, to po co zwlekać, nigdy nie wiesz kiedy nadarzy się kolejna okazja.

-Chciałem z nim pogadać, nawet zaczynałem rozmowę dwa razy... Ale chyba mnie zlał.

-Jak to..?

-Srak to.

-Nie, Peter by tak nie zrobił.

-Byś się zdziwił. Ciekawe jak długo będzie do mnie zrażony...

-Do czasu, kiedy z nim całkiem szczerze nie pogadasz.

-Jak on nawet nie chce ze mną gadać.

-Chce, nie jesteś nawet świadom jak bardzo...

-Ta... Masz jakieś pomysły na to staruszku?

-Nie wiem. Jak go poderwałeś i co najbardziej lubicie razem robić?

-EEEE..

-NIE, NIE TO. INNĄ RZECZ, JAKĄŚ NORMALNĄ.

-HAHHAHAHA. - Oparł się o ścianę. - No, mógłbym go skłonić podstępem, żeby przyszedł w miejsce, gdzie widziałem go po raz pierwszy. Ale byłoby tam, łącznie ze mną, za dużo śmieci, co przeważnie psuje atmosferę.

-Mów dalej..

-Jeszcze mamy most, aczkolwiek ta opcja byłaby chujowa, bo o mało się tam nie zabił, więc...

Wypełnić Misję... // SpideypoolOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz