Flash przesłał mu datę. Impreza ma się odbyć w sobotę.. Cóż, zawsze lepiej niż w czwartek. Miał jeszcze w sumie trzy dni do przygotowania się na nią przyzwoicie. Bał się trochę o Wilsona, w końcu nie miał okazji poznać jego zachowania w takich okolicznościach.
Ned na szczęście też zgodził się na przyjście, może będzie choć trochę raźniej. Czas leciał pajączkowi zdecydowanie zbyt szybko, dopiero co wrócił ze szkoły, a już był wieczór. Próbował uczyć się do testu, ale nie mógł się skupić. W końcu rzucił książką i zaczął przebierać szafę. Nie mógł znaleźć nic fajnego i z desperacji rozrzucił rzeczy po całym pokoju. Zdał sobie sprawę, że chyba potrzebuje iść na zakupy. Odłożył naukę na później i podszedł do cioci.
-May, nie mam co ubrać.
-Hahaha, widzę, że ciebie też już bierze na babskie narzekanie.
-..Przebrałem całą szafę i nie wiem co założyć na tą głupią imprezę...
-Wiesz, galeria jest otwarta przez następne kilka godzin, może chciałbyś...
-TAK.
-To świetnie, mi też przydałoby się coś nowego. Za jakieś 15 minut wyjedziemy, weź tylko telefon i kurtkę, ja za ciebie zapłacę.
-Nie musisz...
-Potraktujmy to prezent. Dawno nic ci nie kupowałam. - Uśmiechnęła się i poszła do swojej sypialni.
Parker w razie czego zabrał portfel, przebrał się i usiadł na kanapę. Ciocia chwilę później wyszła i zawołała go, żeby poszedł do auta.
Niedługo potem byli w galerii. Obchodzili wszystkie sklepy po kolei, aż w końcu weszli do sklepu z bielizną, jako że May chciała ją pooglądać. Parker nie był zbyt zainteresowany, chodził tylko po małym pomieszczeniu i przeglądał kolorowe staniki. W końcu stanął lekko z boku i spojrzał na półki.
Jedna z nich była wypełniona seksownymi, damskimi, koronkowymi majkami. Stanął i popatrzył na boki, upewniając się, że nikt go nie widzi. Złapał za jedną parę i obejrzał dokładnie.
Ciekawe, czy jest mój rozmiar.. - Pomyślał tak wyraźnie, że przez chwilę musiał upewnić się, czy przypadkiem nie powiedział tego na głos. Szukał dalej pomiędzy wieszakami.
Zaraz obok były też stringi. Po krótszej chwili rozpoczął przeglądanie wszystkich ładniejszych par, mimo tego, że każda jedna była damska.
Złapał do ręki delikatną bieliznę i poczuł na sobie nagle czyjś dotyk. Schował ubranie za plecy i odwrócił się energicznie.
-Co tam chowasz Peter. - Spytała May.
-Ale co..
-W rączkach.. Mogłeś mówić, to tobie też byśmy coś znaleźli... Daj to tu.
Zażenowany oddał cioci zgnieciony kawałek materiału, patrząc w podłogę.
-Nie masz się czego wstydzić. - Wyszeptała. - Wybierz, co ci się podoba, a ja to kupię i nikt nie będzie dziwnie patrzeć. To normalne, że chcesz się podobać Wade'owi.
-Nie chcę... A poza tym, dlaczego od razu stwierdzasz, że to dla niego..?
-Więc jednak miałam rację. - Odparła zwycięskim tonem.
-Nigdy tak nie powiedziałem...
-Ale widzę to po tobie. Poza tym w drugiej dłoni gnieciesz jakąś czerwoną koronkę. Udajmy, że zwyczajnie pomagasz mi wybierać, bo widzę, że ludzie się zbierają. - Po tych słowach zaczęła mówić normalną głośnością głosu. - Myślisz, że te będą dobre? Jak dla mnie chyba za bardzo się wrzynają..
CZYTASZ
Wypełnić Misję... // Spideypool
أدب الهواةPo zaproszeniu przez Starka wszystkich Avengersów do bazy bohaterów, młody Spider-Man musi złapać wyznaczonego mu kryminalistę.. Dalszy ciąg zdarzeń zmusi go do ciężkich wyborów i wyrzeczeń. Będzie musiał zadecydować, posłuchać rozsądku, czy pójść z...