41. "Facet Z Tapety"

486 43 23
                                    

Peter wstał o wiele wcześniej, niż zazwyczaj przed szkołą. Ubrał się, zjadł śniadanie i siedział bezczynnie przez jakiś czas. Była dopiero siódma... A lekcje zaczynały się po ósmej.

Napisał do przyjaciela, mimo że wiedział, że dalej śpi.

Ned:

Jednak będę w szkole ~

Wytłumaczę ci wszystko potem~

Tylko jak będę mówić reszcie w szkole, że byłeś u mnie ostatnio i taki typek cię wyzywał a ja ciebie obroniłem ~

To proszę cię~

Mów ze to prawda okej?~

Naprawdę proszę... ~

Uratujesz mi tym tyłek i pomożesz uciec od pytań...~

Z góry przepraszam za spam~

Nie mogłem jakoś dłużej spać ~

Do zobaczenia 💩~

Zrobił sobie tosta z czekoladą. Nie wiedział teraz, co ma ze sobą zrobić. Przypadkiem, gdy próbował zaparzyć herbatę, zbił szklankę. Obudził tym May. Kobieta wybiegła z pokoju przerażona.

-PETER, CO TY ROBISZ TAK WCZEŚNIE RANO... BYŁAM PEWNA, ŻE TO JACYŚ PRZESTĘPCY!

-Przepraszam.. Nie chciałem ci przeszkadzać.. Po prostu nie umiałem zasnąć, obudziłem się o 6:00 i stwierdziłem, że chyba jestem wyspany.

-Zawieźć cię do szkoły szybciej..?

-Wiesz co... Może podrzuć mnie do Neda. Potrzebowałbym z nim porozmawiać.

-Okej.. Powiedz mu tylko o tej wizycie, żeby nie było. Pójdę się ubrać i zaraz wrócę.

Spojrzał na ekran. Kumpel też już chyba nie spał.

Ned:

~No dobra..

~Mogę to potwierdzać.

~Ale tylko pod warunkiem, że zdradzisz mi dlaczego.

May mnie do ciebie za chwilę podwiezie okej? Potrzebuję ci coś pokazać...~

~Spoko, będę czekać.

Ciocia wyszła z łazienki i wyjechali. Wysadziła chłopaka przed blokiem kolegi, posłała mu buziaka na pożegnanie i wróciła do domu.

Parker podbiegł do drzwi i zadzwonił dzwonkiem. Otworzył mu Ned w pizamie z kanapką w ręku.

-Jesteś szybszy niż się spodziewałem. - Powiedział otwierając drzwi.

-Może...

-CO CI SIĘ STAŁO Z TWARZĄ.

-Ciszej bądź... Właśnie dlatego kazałem ci wmówić reszcie, że jakiś gostek mnie pobił, jak stanąłem za tobą podczas gdy cie wyzywał.

-A tak naprawdę..?

-Mogę wejść?

Kolega przesunął się wpuszczając go do środka. Miał tyle pytań..

-Noah mnie pobił.

-Zaczekaj... Mówisz teraz serio??

-No.. Wracałem ze szkoły po tej rozmowie z MJ. I nagle z nikąd wyszedł on... Przez niego zemdlałem na chodniku.

Wypełnić Misję... // SpideypoolOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz