Woleli uniknąć ryzyka ponownego przyłapania przez May.. Nie mieli możliwości sprawdzić godziny, a wydawało się, jakby leżeli razem w wannie już dobrą godzinę..
Peter pocałował Wade'a lekko w policzek i wstał. Wyszedł z wody, wytarł się i zawinął ręcznikiem. Podszedł jeszcze do szafki, żeby podać mężczyźnie szlafrok i ręcznik.
-Chodź, obejrzymy jeszcze jakiś film.. W dosłownym tego zdania znaczeniu.
-A już myślałem..
Ogarnęli się, ubrali szlafroki i poszli do salonu.
-Oglądamy krainę lodu?
-Naprawdę chcesz oglądać bajkę?
-Ale za to jaką zajebistą..
Parker podniósł pilota i włączył wyproszony przez Poola film.
Wtulił się w niego, mężczyzna objął go ręką i oparł na nim głowę.Nie potrafili w swoim otoczeniu zachowywać przyzwoitej odległości, najlepiej czuli się właśnie będąc blisko..
Chłopak spojrzał lekko do góry, na twarz Wade'a.. Ten, kiedy po chwili poczuł, że jest obserwowany, popatrzył mu w oczy i zaśmiał się onieśmielony..
-Mam coś na twarzy..? Chujowe w sumie to pytanie było, ale wiesz o co chodzi...
-Nie, ja jakoś tak.. No sam nie wiem. - przegryzł dolną wargę i odwrócił wzrok.
-Ej mały.
-No? - podniósł głowę.
Pool położył mu dłoń na policzku i pocałował go delikatnie. Peter odwzajemnił pocałunek, wracając tym samym do wcześniejszej chwili napięcia z łazienki. Żadne z nich nie chciało na ten moment niczego więcej, ale ciężko było stwierdzić, jak sprawy dalej się potoczą, tymbardziej wiedząc, że pod szlafrokami dalej byli nadzy.
Nagle za klamkę szarpnęła ciocia May, weszła do środka, ponownie nachodząc ich w dość dwuznacznej i ciekawej sytuacji.
-Nie mogliście się przenieść do sypialni? A poza tym kazałam wam zakluczyć drzwi od mieszkania.. Peter, no już, pomóż mi z zakupami.
Chłopak odsunął się od Wilsona i podszedł do cioci, zabierając od niej ciężkie siatki.
-May, to nie było tak jak myślisz...
-Spokojnie, mi to nie przeszkadza, mam słuchawki w razie czego... Tylko proszę was, żebyście nie robili takich rzeczy prosto przed wejściem.
-Ale my nie...
-Zmykajcie do łóżka.
Poszli w ciszy do siebie, nie chcieli kontynuować niezręcznej rozmowy.
-Japierdole, twoja ciocia to chyba ma jakiś zajebisty perfect timing co do nas..
-No ba.. Nie tylko do tego, kiedyś weszła do mojego pokoju, kiedy akurat się przebierałem, albo do łazienki, kiedy stałem na środku całkiem nagi...
-Uwielbiam ją. - zażartował.
Położyli się spać. Chłopak zaraz po zamknięciu oczu zasnął..
Miał koszmary. Śniło mu się, że jednak złapali Wade'a i że mieli tę obrożę. Zaczął płakać przez sen, błagał w nim o uwolnienie mężczyzny, chciał sam oddać się w ręce Starka i jego ludzi.
Miał drgawki i bał się każdej następnej minuty..-Peter? Ej, halo, wszystko dobrze?? - Pool obudził go, czując że coś jest nie tak. - Mały!
Parker przebudził się i usiadł szybko. Wytarł łzy i spojrzał na bok, w stronę Wilsona.
CZYTASZ
Wypełnić Misję... // Spideypool
FanficPo zaproszeniu przez Starka wszystkich Avengersów do bazy bohaterów, młody Spider-Man musi złapać wyznaczonego mu kryminalistę.. Dalszy ciąg zdarzeń zmusi go do ciężkich wyborów i wyrzeczeń. Będzie musiał zadecydować, posłuchać rozsądku, czy pójść z...