Po pracy postanowiłam zajrzeć do Alexa. Musiałam mu się w końcu zwierzyć. Miałam nadzieję, że spróbuje mnie zrozumieć. Przecież sam miał problemy w związku. Może doradzi mi, jak powinnam rozmawiać z mamą po tym, jak skrzywdziła mojego tatę. W porównaniu do mnie miał doświadczenie w byciu w związku. Wiedział jakie problemy miały pary. Chciałam zrozumieć, co sprawiło, że moja mama szukała szczęścia w ramionach innego faceta, skoro jej mąż był w stanie zrobić dla niej wszystko. Nawet wpakował się w kłopoty, bo podejrzewałam, że interesy z podejrzanymi ludźmi to był jej pomysł. Dzięki temu szybciej mogła dorobić się swojej wymarzonej posiadłości na przedmieściach. Przecież nie mogła doczekać się, aż uczciwie dorobią się lokum.
– Co się stało? - Alex spojrzał na mnie zaskoczony.
Nie spodziewał się, że tutaj przyjadę. W pracy udawałam, że wszystko było ok. Nawet szefowi udało się mnie rozbawić. Jednak z firmy wyszliśmy osobno. Nawet nie mieliśmy dzisiaj w planach wspólnej kolacji. Nie wiedziałam, co Alex zamierzał robić wieczorem. Ostatnio trochę to zaniedbaliśmy, ale nadrabialiśmy spotkaniami w weekendy, kiedy zostawaliśmy u siebie. Zdarzało się, że White częściej przyjeżdżał do mnie. Chyba oboje czuliśmy się lepiej w moim mieszkaniu.
– Nie chcę cię tym zadręczać. - Spojrzałam na niego.
Nie powinnam zapominać, że nadal był moim szefem. Tyle że ta granica chyba zatarła się jeszcze przed moim urlopem. Nie potrafiłam się zdystansować, nawet gdy próbowałam tłumaczyć sobie, że Alex pewnie nawet nie przejąłby się tym, że moi rodzice mieli jakieś problemy. Byli dla niego obcymi ludźmi, a związek ze mną nie sprawiał, że musiał słuchać o tym, co działo się w mojej rodzinie. Dzielił życie ze mną, a nie z moimi rodzicami. Jednak nie potrafiłam już dłużej dusić tego w sobie. Liczyłam tylko na to, że Alex mnie wysłucha. Nic więcej nie potrzebowałam.
– Trzeba było nie przychodzić tutaj zapłakana. - Usiadł obok mnie, czekając, aż się uspokoję. – Może jakoś pomogę?
Próbowałam powstrzymać płacz, ale nie było mi łatwo. Nie potrafiłam udawać, że nie przejmowałam się tym, co działo się u moich rodziców. To, że mieszkałam z dala od nich, nie sprawiło, że nagle przestali mnie interesować. Cały czas starałam się mieć kontakt z ojcem, mimo że nie miał dużo czasu na rozmowy. Jednak nadal nie rozmawiałam z mamą. Nie potrafiłam. Czasami pisałam do niej, że u mnie wszystko dobrze, żeby przestała ciągle wydzwaniać.
– Poskładasz małżeństwo moich rodziców? - Zaśmiałam się, zerkając na niego.
Nikt nie był w stanie tego zrobić. Nawet nie oczekiwałam, że mama zakończy swój romans, żeby spróbować odbudować swoje małżeństwo. To nie miało sensu. Nie rozumiałam, jaki zysk miał Gary. Nigdy nie dostanie nic, co należało do mojego ojca. Jego kochanka nie dostanie zbyt wiele. Cały majątek moich rodziców zostanie podzielony. Najbardziej szkoda było mi straty posiadłości, w której się wychowałam, ale jeśli jej sprzedaż sprawi, że tata uwolni się od małżonki, przestanie być dla mnie ważna.
– Rozwodzą się?
– Moja mama zdradzała męża ze swoim ochroniarzem. Przyłapałam ich. Czułam się okropnie. Myślałam, że to jednorazowy numer – westchnęłam, przymykając powieki. – Przyznała się, że mieli romans od dawna.
To zabolało mnie najbardziej. Byłabym w stanie wytłumaczyć jej jednorazowy wybryk. Może się pogubiła albo Gary coś źle zrozumiał. Cokolwiek, ale ona spotykała się z nim od lat. Nie mogłam uwierzyć, że była w stanie oszukiwać mojego ojca a on niczego się nie domyślił. Kiedy stracili czujność? Przecież mama bzykała się z obcym facetem w domu, gdzie w każdej chwili mógł zjawić się jej mąż. Dlaczego nie powstrzymała się od schadzek z Garym podczas mojego pobytu w domu? Może chciała, żeby jej romans w końcu wyszedł na jaw.
CZYTASZ
Nieznane zagrożenie.
RomantikPakując swoją ostatnią walizkę, zastanawiałam się, czy podjęłam prawidłową decyzję. Nie, żebym żałowała, ale może działałam zbyt pochopnie. Dałam się zastraszyć, a może wcale nie groziło mi tak wielkie niebezpieczeństwo, jak mówili rodzice. Do tej p...