35.

293 22 0
                                        

ALEX


Obiecałem Sofii, że zajmę się jej córką. Chciałem jej jakoś pomóc. To przeze mnie dowiedziała się o zdradzie męża, więc czułem się winny, chociaż nie powinienem. Richard postąpił źle, całując się z inną kobietą i nie wspominając o swoim wybryku żonie. Może gdyby od razu jej o tym powiedział, nie wściekałaby się tak jak teraz. Sofia była zraniona. Zawiodła się na osobie, którą kochała i darzyła zaufaniem. Doskonale rozumiałem co czuła.

– Powiedz mi, czemu rodzice się kłócą i ile tutaj zostanę? - May stanęła przede mną.

Dziewczynka nie umiała znaleźć sobie zajęcia na długo. Odkąd po nią pojechałem, cały czas próbowała dowiedzieć się, o co chodziło jej rodzicom. Rozumiałem, że była zdezorientowana, ale nie chciałem jej mówić, co się stało. Wkurzyłaby się na ojca. Nie powinna go znienawidzić. Richard zawsze starał się, żeby jego córka miała wszystko, co najlepsze. Nie pozwoliłby zrobić jej krzywdy.

– Maya – pokręciłem głową – wiesz, że nie znam odpowiedzi na wszystkie pytania.

– Ale to twój brat.

Tak i było mi za niego wstyd. Miał świetną kobietę, którą odpuściłem sobie tylko ze względu na niego. Wierzyłem, że Richard będzie dla niej lepszym facetem niż ja, ale zaczynałem w to wątpić. Nigdy bym jej nie zranił. Kochałem Sofię, jeszcze zanim poznała mojego brata. Każdego dnia byłem zmuszony obserwować jej szczęście u boku Richarda. Najbardziej zraniony byłem, gdy dowiedziałem się, że spodziewali się dziecka. Mieli coś, czego ja nie mogłem doczekać się w tamtym czasie. Chloe nie chciała słyszeć o dzieciach przed ślubem, a do tego też wcale jej się nie śpieszyło. Teraz cieszyłem się, że poczekaliśmy.

– Właśnie dlatego jesteś ze mną. Rozgość się.

Bratanica nie zabrała ze sobą dużo rzeczy. Umówiłem się z Sofią, że gdy spakuje ubrania córki, podjadę po nie, wracając z pracy. Nie wiedziałem, ile dziewczynka zostanie u mnie, ale chciałem, żeby czuła się tutaj jak u siebie. Przygotowałem dla niej pokój, żeby miała trochę prywatności. Wiedziałem, że dla nastolatek było to bardzo ważne. Poza laptopem i książkami niewiele miałem rzeczy, którymi May mogłaby się zająć. W salonie był telewizor, ale dziewczynka nie zawsze mogła mieć ochotę na moje towarzystwo.

– Nie chcę. - Skrzyżowała ręce na piersiach.

Wyglądała zabawnie, gdy się denerwowała. Pamiętałem rady Sofii, żeby nie śmiać się z zachowania nastolatki, bo nigdy nie zdobędę jej zachowania. Zależało mi, żeby May wiedziała, że mogła powiedzieć mi wszystko. Postarałbym się jej pomóc. Byłem dobrym wujkiem, a przynajmniej starałem się takim być. Przez ostatnie dziesięć lat szło mi świetnie. Byłem przy bratanicy bardzo często. Pomagałem młodym rodzicom w codziennych obowiązkach, dopóki nie zaczęli nadużywać mojej dobroci. Właśnie dlatego mama May powierzyła ją pod opiekę mnie. Wiedziała, że jej córce przy mnie nic nie zabraknie, ale też, że nie pozwolę jej zrobić nic głupiego. Przeczeka moment kłótni rodziców, dzięki czemu uniknie decyzji, do którego z nich powinna okazać lojalność. Nie musiała stawać po niczyjej stronie. Byli dorośli i nie potrzebowali wciągać dziecka w swoje kłótnie.

– Ułatwisz mi trochę życie? - Spojrzałem na May. – Chociaż trochę.

– Spróbuję, ale chciałabym, żeby rodzice się pogodzili. - Usiadła na kanapie, rozglądając się po salonie.

Cieszyłem się, że po rozstaniu z Chloe zdecydowałem się na przemeblowanie. W domu nie było już nic, co mogłoby mnie z nią łączyć. To miejsce, coraz mniej przypominało mi o byłej dziewczynie. Głównie dzięki Corinne, która ostatnio coraz częściej tutaj zostawała. Liczyłem, że kiedyś wprowadzi się do mnie na dobre. Ułatwilibyśmy tym sobie życie i spędzali razem więcej czasu.

Nieznane zagrożenie.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz