66.

212 15 0
                                        

ALEX



Skontaktowała się ze mną siostra. Miała wieści na temat kobiety, którą spotkała w Kolorado. Wiedziałem, że Corinne nie mogła doczekać się na tę informację. Jednak nie mogłem pozwolić, żeby od razu się wszystkiego dowiedziała. Ciężko byłoby mi ją powstrzymać przed wyjazdem. Tym bardziej że osoba, o której powiedziała mi Brooklyn, naprawdę mogła być siostrą mojej narzeczonej.

– Kilku ludzi, z którymi pracuję, ją zna.

Zastanawiałem się skąd. Przecież nie pracowała z moją siostrą. Gdyby tak było już wcześniej, wiedzielibyśmy coś na jej temat. Czy Carla się ukrywała? Czemu nie próbowała szukać swojej rodziny? Podejrzewałem, że nie miałaby z tym problemu. Ciekawe, czy w ogóle pamiętała coś z dnia porwania. Możliwe, że nie tak samo, jak Corinne.

– Skąd?

– Z internetu.

Poważnie? Próbowaliśmy szukać jej we wszystkich mediach społecznościowych, ale nic nie znaleźliśmy. Pewnie, dlatego że dziewczyna zmieniła imię i nazwisko oraz nie dodała swojego zdjęcia. Zapewne nadal czegoś się bała. Nie powinno mnie to dziwić. Żadne z nas nie wiedziało, co przeżyła w czasie, gdy była porwana. Wolałem nie wiedzieć, że spotkała ją jakaś krzywda. Na pewno nie taka jak w snach Corinne. Wcześniej ich nie rozumiałem, ale zaczęły mieć sens, gdy dowiedziałem się więcej o rodzinie swojej narzeczonej. Dzięki temu dowiedziała się, że miała siostrę.

– Ma Facebooka? Jak się nazywa?

Chciałem dowiedzieć się jak najwięcej, zanim przekażę informację swojej narzeczonej. Będzie chciała od razu pojechać do siostry. Nie mogłem jej na to pozwolić. Carla mogłaby się przestraszyć i nie chcieć w ogóle z nami rozmawiać. Zależało mi na tym, żeby siostry w końcu się odnalazły i miały ze sobą dobry kontakt. Poza tym Carli mogło być trudno samej wrócić do normalności. Co, jeśli żyła ze świadomością, że rodzina się od niej odwróciła?

– Nie ma jej w mediach. Kontaktowała się z nimi anonimowo po przeprowadzce. Szukała znajomych.

Z tego, co wiedziałem, Corinne próbowała tego samego. Była nawet na kilku randkach, zanim zaczęliśmy się spotykać. Cieszyłem się, że jednak nic z tego nie wyszło. Czasami zauważałem, że moja dziewczyna czuła się w Auckland samotna. Starałem się organizować nam wspólny czas, ale potrzebowała porozmawiać czasami z kimś innym. W pracy nie zawarła zbyt wielu znajomości. Rozmawiała tylko z Aidenem, ale o niczym poza pracą i z Katie. Jednak nie uważałem, żeby mogła wyjść z tego przyjaźń. Nie chciałem, żeby Corinne myślała, że coś traciła. Moja młodsza siostra zawsze była gotowa na rozmowę i Sofia zapewne też by jej nie odrzuciła.

– Rozumiem. Jak się nazywa?

– Carla Anderson.

Podejrzewałem, że dziewczyna od razu zmieni swoje imię i nazwisko. Na pewno nie chciała, żeby ktoś skojarzył ją z rodziną McKenzie, ale przecież była identyczna z Corinne. Upewniałem się w przekonaniu, że ona też mogła nie wiedzieć nic o swojej siostrze bliźniaczce. Słyszałem kiedyś, że dzieciaki wymazują traumatyczne wydarzenia ze swojego życia, ale nie sądziłem, że byli w stanie zapomnieć w tym wszystkim o swojej własnej rodzinie. Chociaż nie powinno mnie to dziwić. Dziewczyny miały po kilka lat, gdy ktoś porwał Carlę, a Państwo McKenzie wiele namieszali.

– Zmieniła tylko nazwisko? - Spojrzałem na nią zaskoczony.

– Możliwe. Chociaż podejrzewam, że wyszła za mąż.

Oczywiście nie byłoby w tym nic dziwnego. Po tym, co ją spotkało, na pewno chciała w końcu żyć normalnie i założyć rodzinę. Zasłużyła na to, ale czy jej facet nie próbował rozmawiać z nią o jej rodzinie? Nie był ciekawy, skąd pochodziła? A może ukryła przed nim to, co stało się w jej życiu. Szkoda, bo ja chciałem pomóc swojej narzeczonej poznać prawdę o jej rodzinie.

Nieznane zagrożenie.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz