ALEX
Miałem dość panoszenia się Richarda. Dupek uważał się, za nie wiadomo kogo. Nie obchodziło mnie, że był moim bratem. Miałem go dość. Narobił wiele świństwa ludziom, którzy na to nie zasłużyli i jeszcze chciał układać mi życie. Powinien skupić się na swojej żonie, a nie wtrącać się w sprawy innych. Zdzira Chloe zaczęła go szantażować. Miała pewnie nadzieję, że coś osiągnie. Gdy dorwę tę sukę, będzie miała przejebane. Lepiej, żeby mnie unikała w najbliższym czasie, bo mogła wiele stracić.
Zjawiłem się u brata, żeby wyjaśnić sobie kilka rzeczy. Po pierwsze, że nie interesowało mnie, co miała do powiedzenia Chloe i że wcale nie obchodziło mnie to, że był z nią w kontakcie. Skoro chciał się użerać z tą babą, proszę bardzo. Ja nie zamierzałem dać się wciągnąć w jej głupie gierki. Miałem nadzieję, że żona Richarda ani córka nie usłyszą naszej rozmowy. Nie będę się powstrzymywał, żeby przypadkiem nie wspomnieć o jego zdradzie, o której chyba już zapomniał.
– Porozmawiaj z nią – zaczął, gdy tylko mnie zobaczył – wysłuchaj, co ma ci do powiedzenia. Daj jej się wyjaśnić.
– Gówno mnie to obchodzi! – wrzasnąłem.
Nie będę słuchać tłumaczeń Chloe. To nic nie zmieni. Nigdy nie wybaczę jej tego, co zrobiła. Zniszczyła nasze wspólne życie. Planowałem z tą kobietą przyszłość. Oświadczyłem się. Chciałem mieć z nią dzieci. Niestety nie wyobrażałem już sobie nawet zwykłej rozmowy ze swoją byłą. Niech skupi się na sobie i swoich kochankach, którzy byli w stanie zaspokoić jej potrzeby.
– A nie obchodzi cię Sofia?
Nie wierzyłem. Zamierzał wykorzystać moją przyjaźń ze swoją żoną, żebym zrobił to, co chciał. Niedoczekanie. Zresztą wydawało mi się, że to mi najbardziej zależało na jej dobrze. Kryłem tego dupka tylko po to, żeby jej nie zranić. Wiele razy miałem ochotę powiedzieć Sofii prawdę. Jednak nie chciałem niszczyć jej związku. Doskonale wiedziałem, że kochała mojego brata. To przez niego nie miałem u niej żadnych szans.
– Słuchaj – doskoczyłem do niego – ostatnio mam wrażenie, że tylko mnie obchodzi twoja żona. Czy to nieprzykre?
Powinien więcej czasu poświęcić swojemu małżeństwu, a nie skupiać się na rozmowach z Chloe. Byłem pewny, że gdyby nie zwracał na nią uwagi, odpuściłaby sobie. Nie była zbyt cierpliwa. Zbyt szybko zmieniała obiekt westchnień. Zapewne miała już idealnego kandydata na moje miejsce. Właśnie dlatego nie rozumiałem, czemu mojej byłej dziewczynie zależało, żeby Richard przekonał mnie, żebym jej wybaczył.
– Zamknij się! - Przycisnął mnie do ściany.
– Nie zamierzam.
– Co ty sobie myślałeś, sprowadzając tutaj tę dziwkę?
– Ja? - Zaśmiałem się. – Zastanawiam się, co myślałeś ty, gdy się z nią całowałeś? Pewnie chciałeś dobrać jej się do majtek. Co zdzira ci nie dała?
Naprawdę nie potrafiłem zrozumieć zachowania swojego brata. Miał szczęśliwą rodzinę, śliczną żonę i córkę, która była w niego zapatrzona jak w obrazek. Dlaczego chciał to zniszczyć? Poza tym nigdy nie podejrzewałbym, że zdradzi mnie własny brat. Doskonale wiedział, że zależało mi na związku z Chloe. Mówiłem mu o swoich planach związanych z nią, w których mnie popierał. Nie podejrzewałem, że mógł robić to, dlatego że podobała mu się moja dziewczyna.
– Richard. - Usłyszałem za sobą głos Sofii i w moment pożałowałem swoich słów.
Nie chciałem, żeby się dowiedział, a już na pewno nie w taki sposób. To wina mojego brata. Powinien od razu powiedzieć jej o tym, co zrobił. Widziałem, że kobieta była zraniona moimi słowami. Chciałem jej wszystko wytłumaczyć, chociaż zdawałem sobie sprawę, że to niewiele zmieni. Mąż nadużył jej zaufania. Nie wiedziałem, co zrobi, żeby my wybaczyła, ale musiał się postarać i ratować swoją rodzinę.
CZYTASZ
Nieznane zagrożenie.
RomancePakując swoją ostatnią walizkę, zastanawiałam się, czy podjęłam prawidłową decyzję. Nie, żebym żałowała, ale może działałam zbyt pochopnie. Dałam się zastraszyć, a może wcale nie groziło mi tak wielkie niebezpieczeństwo, jak mówili rodzice. Do tej p...