7

844 38 69
                                        

Will p.o.v

-Max nie biegnij tak szybko!

-No chodź bo na pierwszą lekcje się spóźnimy!- westchnąła odwracjąc się w moją stronę- a tak poza tym jak wam poszedł projekt z Mike'em?- uśmiechnąła się zadziornie

-Normalnie- przewróciłem oczami wiedząc do czego zmierza

-Will...- chwyciła mnie za ramię robiąc minę dziecka- wiem że kłamiesz- puściła do mnie oczko odkładając jej dłoń z mojego ramienia.

-To jaka jest prawda?- podniosłem brwi uśmiechnąć się delikatnie

-Nie wiem ale ty pewnie sam dobrze wiesz- wzruszyła ramionami

-yhhh ty lubisz się ze mną aż tak bardzo droczyć?- westchnąłem głośno

-Owszem, no to co przyspieszymy tempo?

-Wypadałoby

🤍🤍🤍🤍

-Max Pójdę jeszcze do swojej szafki!

-Do zobaczenia!- pobiegła do Klasy.

Otworzyłem niebieską szafkę wkładając do niej swoją bluzę, zmarszczyłem brwi widząc zagiętą małą różową karteczkę wciśniętą w kant szafki

Wziąłem ją do ręki otwierając by jej nie podrzeć, otworzyłem szerzej usta widząc jej napis

"Nawet jeśli mój świat zacznie się rozpadać zrobię wszystko by twój był idealny"

-Idealny?- zapytałem pod nosem sam sobie

Schowałem karteczkę za tył etui zamykając szafkę i biegnąc do klasy jako spóźniony

-Dzień dobry przepraszam- westchnąłem zdyszany podchodząc do ławki z brunetem wlepiajoncego we mnie wzrok

-hej Mike- uśmiechnąłem się miło

-Will możemy porozmawiać na przerwie

-Tak w porządku.

Lekcja minęła niewyobrażalnie szybko niż zazwyczaj mimo że jestem tu od paru dni.
Kątem oko obserwowałem Mika która nie potrafił skupić się na lekcji.
Uwagę najbardziej przykuło dla mnie to że jego prawa rękę trzęsła się a on próbował to jakkolwiek zachamować co nie wydawało się łatwe wiedząc jak ciężko zajmuje mu to.

-Chodź Mike- wstałem z ławki równo z dzwonkiem po nie długiej chwili poczułem uścisk na szyi rudowłosej dziewczyny.

-Gdzie idziesz?- spytała odwracając w moją stronę głowę

-On idzie ze mną- odparł stanowczo Mike chwytając mnie za rękę- spotkamy się puźniej- odpowiedział oschle wychodząc ze mną z Klasy uśmiechnąłem się w ostatnim momencie do Max co odwzajemniła

-Mike coś się stało?- spyatałem siedając na pobliskiej ławce

-Chciałbym cię przeprosić, za to że wczoraj...

-Ej spokojnie- pogłaskałem go po ramieniu- to było...- zamyśliłem się na chwilę wracając masłami do ostatniego wieczoru- to było takie..słodkie i miłe i nie powiem tego nikomu jeśli chcesz

-Uważasz że to było...słodkie?- spytał cicho rumieńąc się lekko

-T-tak- sam się lekko zarumieniłem, nie wiem czemu może tak po prostu?

-Mike- powiedziałem cicho zaciskając piąstkę na spodniach

-Hm?

-Mógłbym cię...przytulić?

-J-jasne- wstał podając mi przy tym rękę.
Wtuliłem się w klatkę piersiową starszego zamykając oczy- a jak ktoś coś sobie pomyśli Will?- zapytał brunet obejmując mnie delikatnie

-Nie interesuje mnie to..dziękuję- odpowiedziałem odchodząc dwa kroki w tył od Mika

-W porządku-zjechał wzrokiem w Dół zmarszczyłem brwi a jego oczy spojrzały za mnie dostrzegając Idącą Max i El

-Dziś o 18:00 chłopacy!- krzyknęły razem uśmiechając się szczerze

-Okay- odpowiedzieliśmy w tym samym czasie

Odeszły zostawiając nas samych, spojrzałem ponownie na Mika który zaczesał włosy na ucho

-Will...jeśli chodzi o wczoraj o..

-Malowanie?- wyszeptałem na co pokiwał głową

-Nie powiem o tym nikomu spokojnie, ale podobało mi się- wyszeptałem czerwieńąc się

-Możemy to powtórzyć- uśmiechnął się siadając na ławkę klepiąc miejsce obok siebie

-Chcę...









Tak z dupy powstało ale chyba okay

Angel Without WingsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz