Mike p.o.v
-El?- podszedłem do niej, podniosła na mnie wzrok od komórki
- Co jest?- uśmiechnęła się chować urządzenie do tylnej kieszeni spodni
-Jeśli chcesz to możemy wyjść na miasto po szkole- oparłem się plecami o białą ścianę
-Super- dała się wyczuć od niej że jest zadowolona- dawno nie gadaliśmy, a mi brakuje naszych wypadów na miasto
-Mi też- kiwnąłem głową na tak- teraz bardziej czas spędzasz z Max- uśmiechnąłem się w ten znaczący dla niej sposób
-Czy ty mi chcesz coś zasugerować?- klepła mnie w ramie, z obrażoną miną- nie otwieraj nawet ust, nie chce słyszeć nic już od Ciebie
-Okay okay- zaśmiałem się, ale gdy zobaczyłem jej wyraz twarzy natychmiast spoważniałem
-A ty z Willem to tak na poważnie już?- podniosła brew stając na przeciwko mnie- czasem widzę jak na niego paczysz i..
-I co widzisz?
-Że byś go przeleciał nawet w szkolnej łazience- wyszeptała mi na ucho
Otworzyłem szeżej usta, robiąc się tak czerwony jak nigdy bym się nie spodziewał zw tak można.
- Ty małpo!- prychnałem- spadaj- wziąłem plecak na ramie odwracając się na pięcie
-Do zobaczenia puźniej- przytuliła się do mnie odchodząc w przeciwnym kierunku do Max stojącej po drugiej stronie korytarza zapatrzona w jakąś książkę
-Do puźniej- na nią po prostu nie da się gniewać, nawet jak coś takiego powie.
***
Reszta lekcji minęła dość szybko, co nie znaczy że ciekawie.
Rysowałem długopisem na marginesie jakieś wzorki, sam do końca nie wiedziałem co.
Po prostu nuda przejąła nade mną kontrolę-I co spotkasz się z El teraz?- spojrzałem na głos obok mnie.
Ale on nawet nie skierował na mnie wzroku-Tia, idziemy na miasto- wyjaśniłem za nim zapytał gdzie idziemy- A dokładniej to nie wiem
-Miłej zabawy- uśmiechnął się, chyba rysując margines zeszytu
-Zaraz będzie koniec lekcji- oznajmił nauczyciel podchodząc Do naszej ławki- możecie poczekać do końca lekcji I poza salą dokonczycię dyskusję-
-Przepraszam- wyszeptałem w zeszyt
- ostatni raz- odszedł wyjaśniając jakieś nudne przykłady na tablicy dalej
***
Gdy usłyszałem dzwonek, od razu oprzytomniałem chyba każdy zdrowy uczyć tak ma.
Zebrałem wszystko do plecaka, zakładając go po chwili na plecy.
Wyszedłem z klasy, szczerze szczęśliwy że ten dzień szkoły dobiegł końca.- to do zobaczenia- pocałował mnie w puliczek, kierując się na schody.
- pa- uśmiechnąłem się czując wzrok za plecami, przeszywający aż do kości
- To idziemy?- podeszła do mnie chwytając za ramię-jakie to było słodkie- zmarszczyła lekko nos z wymalowanym uśmiechem od ucha do ucha
-Pewnie- ruszyłem pierwszy, a dziewczyna zaraz do równała mi korku- tak w ogóle gdzie idziemy?- odwróciłem glowe w jej stronę
-Nie wiem , może do parku?- spytała bardziej niż stwierdziła- nie zastanawiałam się jakoś nad tym, serio
- Ja też nie- dodałem
Dziś może rozdział też być, bo chce napisać bo tak A i tak nie mam co robić.
Jeśli są błędy to przez to że ja pisać nie umiem, I niektóre słowa są dla mnie jakieś inne, chujowe
CZYTASZ
Angel Without Wings
Fiksi PenggemarDo nowej szkoły dochodzi Will Byers 15 letni szatyn, który wpada w oko brunetowi z równoległej klasy. - - - - - - - ~!Książka zawiera treści seksualne!~