17

748 39 113
                                        

Will p.o.v

-Już jestem- podbiegłem zdyszany do Mike z torbą w dłoni

-Pomoc ci?- uśmiechnął się sięgając po moją torbę

- Nie musisz nie jest wcale taka ciężka- zacząłem zaprzeczać Ale i tak skończyło się że wziął ją odemnię

-Idziemy Willy- uśmiechnął się delikatnie

-Hm- podszedłem do niego podnosząc jeden kącik ust ku górze- co będziemy robić?

-Obejrzymy razem film może- westchnął- chce po prostu spędzić trochę z Tobą czasu-zarumieniłem się delikatnie

-Na pewno będzie fajnie- przytuliłem się do niego odchodząc od mojego domu.

-Mam nadzieję

- Ej ej ja wiem że będzie fajnie-wystawiłem w jego stronę lekko język A ten natychmiastowo mnie pocałował. Mimo że chcieliśmy zachować ten związek w tajemnicy to nie chamowalismy w niektórych momentach uczuć.

-Kocham Cię Will- oderwał się odemnię wplontując ręce w moje włosy

- kocham Cię Mike- podniosłem się na palcach calujac bruneta- chodźmy już

-Yhm masz rację

○●○●

-Tutaj- pokazał budynek

-Ładny dom- powiedziałem cicho wchodząc do środka.

-Hej mamo

-Dzień dobry- spojrzałem na kobietę w drzwiach salonu

-Dzień dobry- podniosła do góry jedną brew omijając mnie

- Nie martw się nic do Ciebie nie ma- położył mi dłoń na ramieniu- A to moja siostra Nancy-uśmiechnął się do niej co odwzajemniła Ale szybko skierowała wzrok na mnie

-Byłeś tu już raz- podała mi rękę

-Tak-oddałem uścisk

-Dobra ja już idę hej- wyszła z domu zatrzaskując drzwi

-Widzisz nie jest tak źle- uśmiechnął się do mnie kierując do pokoju.

Mike otworzył drzwi wpuszczajac mnie do środka, byłem tu już raz Ale teraz były tu nawet uszykowane przekąski.
Usiadłem na łóżku czekając na Mike który zakluczał drzwi by nikt nie wszedł.

-To co chcesz robić?- uśmiechnąłem się kładąc się na łóżku.

-Obejrzymy film?- zaproponował siadając  obok mnie

-Niech zgadne  horror?- oparłem się na łokciach ?

-Chciałem komedię romantyczną- opuścił wzrok na łóżko podnosząc jeden kącik ust ku górze

-Komedię romantyczną?- usiadłem po turecku- fajny pomysł- podniosłem jego podbródek podnosząc brwi pokazując lekko uśmiech.

-Naprawdę?- przygryzł wargę

-To fajny pomysł- puściłem jego twarz by poszedł po laptopa Przez ten czas sięgnąłem długie żelki wyciągając jednego I wkładając jedną końcówkę do buzi

-Will?- spytał dziwiąc się że nie jem, szybko jednak zrozumiał biorąc do buzi drugą końcówkę I zaczynając ją jeść co zacząłem robić też ja.
Gdy nasze twarze były wystarczająco blisko Mike natychmiastowo dotknął moich warg swoimi, uśmiechnął się niewinnie przejmując dominację I kładąc mnie na materac.
Usiadł na mnie okrągiem blokując moje dłonie nad moją głową.
Lubiłem jego dotyk, nie bałem się że coś mi zrobi  choć wiem że to kwestia czasu jak między nami dojdzie do czegoś więcej.
Zszedł pocałunkami niżej zostawiając krwiste ślady na co cicho jęknąłem.

Jest śliczny...

Chwyciłem go  za włosy bawiąc się nimi, wplontując w nie palce były długie i gęste.

Włożył dłonie pod moją koszulkę A po moim ciele przeszły ciarki. Przyjemne Ale mimo to nie byliśmy sami.

- Mike- wyjęczałem

-Coś zrobiłem źle?- oderwał głowę od mojego ciała kładąc dłoń na moim policzku

- Nie Ale..Nie jesteśmy sami- podparłem się ramionami

-Rozumiem- zszedł ze mnie biorąc laptopa na co się uśmiechnąłem  minimalnie.

-To nie do końca komedia Ale może..tytanic?- wskazał film

-Nie oglądałem- oparłem klikając film

-Obejrzysz ze  mną?- uśmiechnął się

--Yhm

Włączył film kładąc laptopa i poprawiając kolorowe lampki. Położył się obok mnie przytuając do mojej klatki piersiowej.

●○○●○

Uśmiechnąłem się odwracając głowę do Mike. Była scena gdzie kochali się w aucie(?) Przygryzłem warge pacząc na starszego

-Głupi jesteś- zasmiał się

-Tez tak chce

-Głupi- powtórzył włączając film dalej

●○●○●

Gdy pojawiły się napisy końcowe spuściłem parę łez i zacisnąłem usta w wąską linię.
Przykrę w cholerę...
Spojrzałem się na wyższego uśmiechając się minimalnie przecierając oczy.

- Nie płacz- przytulił mnie do siebie kładąc I nakrywając kocem-już dobrze

-Umarł- wypowiedziałem przez łzy

-Już ciii- wtulił mnie w swoją klatkę piersiową.

Gdy się trochę uspokoiłem przekierował twarz na sufit w kolorowych świarełkach

-Ona chciała umrzeć..

-A on chcial żyć..- dokończył

-Ona żyła dla niego...

-A on umarł dla niej...

Pocałował mnie w mokre usta przez łzy  na całej twarzy...

Angel Without WingsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz