11

754 38 50
                                        

Vibe na Spotify i zapraszam<33


Will p.o.v

-Will!- usłyszałem głos rodzicielki dobiegający z dołu

-Co jest?!- westchnąłem przewracając się na drugi bok

-Nie mówiłaś że twoja koleżanka będzie tutaj spać- wszedła do pokoju podnosząc jedną brew do góry

-Jaka koleżanka?- otworzyłem szerzej oczy siadając do pionu, za mamą zobaczyłem uśmiechniętą rudowłosą trzymającą w dłoniach w miarę dużą torbę uśmiechającą się przebiegle

-Po prostu zapomniał- przerwała moje rozmyślenia wchodząc jedną nogą do mojego pokoju- zdarza się

-Tak wiem..umm- skrzyżowała ręce spoglądając raz na mnie a raz na Max

-Będziemy grzeczni- uśmiechnęła się siadając na moim łóżku wogóle nie zwracając na mnie uwagi

-Dobrze- uśmiechnął się- możesz nocować ale Will mów mi że kogoś zapraszasz, okay?- zmrużyła oczy wychodząc z pokoju

-Max?

-Hm?- odwróciła się w moją stronę kładąc nogę na nogę

-Nie było w planach że będziesz tu spać!- wykrzyknąłem cicho tak by nikt nie usłyszał- mów mi o tym a nie

-Już okay okay..spokojnie- położyła mi rękę na ramieniu- Will?

-Max?

-Może..zrobimy sobie maseczki- rozpromieniła otwierając szeroko oczy z podekscytowania

-Ale ja jestem..chłopakiem- skuliłem nogi chowając w nim głowę

-Will?

-Hm?

-Dlaczego robisz wszystko tak by ludzią to odpowiadało a nie tobie?

Spojrzałem w poważną jak na nią minę która wyczekuję jakiejkolwiek odpowiedzi

-Odpowiesz mi?- położyła mi dłoń na ramieniu przez co przeprowadziłem ponownie swój wzrok na nią

-Bo..boję się być..oceniany- ostatnie słowo powiedziałem praktycznie niesłyszenie

-Będziesz oceniany za to co lubisz?- przytknąłem robiąc się lekko czerwony, dziewczyna podeszła do drzwi przekręcając je na klucz- Miej to w dupie- sprostowała wzruszając ramionami- my ciebie i tak będziemy lubić mimo wszystko a  ciebie nie ma obchodzić zdanie i krzywe spojrzenia obcych- wskazała na mnie palcem

-A jak zobaczy mama? Albo brat?

-Są twoją rodziną więc powinni być z ciebie dumni że robisz to- zawiesiła się na chwilę- to co lubisz i się tego Nie wstydzisz

-Może masz rację- położyłem się na łóżku

-Ja na pewno ją mam!

-Już dobrze dobrze- zamknąłem jej usta dłonią by nikt się nie martwił że coś się stało

-To co robimy?- podeszła do torby wyjmując dwie brokatowe maseczki rzucając jedną mi- Nałożyć ci czy Sam sobie poradzisz?

-Ummm

-Daj!- wyrwała mi ją z dłoni siadając po turecku na przeciwko mnie- masz jakąś gumkę lub opaskę?- spojrzała na mnie

-Mam opaskę- wstałem podchodź do półki wyjmując białą opaskę

-To teraz załóż- westchnęła

-już przepraszam- speszyłem się zakładając opaskę

Zaczęła nakładać mi powoli maseczkę omijając okolice oczu i ust, idealnie ją rozprowadzając.

-Will?- spytała cicho nakładając ją teraz sobie

-Hm?

-Możesz mi na coś szczerze odpowiedzieć- spojrzała na mnie robiąc z ust wąską linię

-O co chcesz mnie spytać?- zmrużyłem oczy.

-Powiedz mi coś szczerego, coś o czym nie wiem- odwróciła się w moją stronę kończąc nakładając sobie maseczkę

-Ja nie wiem co- westchnąłem kładąc się na plecy

-Chyba po prostu nie chcesz mi powiedzieć- usiadła na parapet spogladając na gwiazdy bo jest jakoś 23:00

-Mówię ci wszystko- westchnąłem siadając obok niej

-Chyba tutaj ja wiem lepiej

-Nie prawda

-Prawda- wszedła do łazienki zamykając łazienkę na klucz bym jej nie wszedł

-Max przestań- westchnąłem lekko się skulając

Mijały minuty z kilku zmieniły się w kilkanaście usiadłem pod drzwiami nie słysząc z drugiej strony kompletnie nic co lekko mnie zaniepokoiło

-Szczerze wolałbym być kochamy niż ciągle o to walczyć- westchnąłem chowając głowę w ugięte kolana- a robię to całe moje życie

-Will?

-Nigdy nie czułem się komfortowo...przez cały czas muszę ukrywać siebie- poczułem jak oczy zaczynają mi się szklić- nigdy nie było przy mnie ojca- uśmiechnąłem się smutno- ale jestem do tego przyzwyczajony

-..will...

-Moja miłość pewnie mnie nie chce, ale nie mam jej tego za złe-przetarłem oczy czując w nich wodę- nie potrafię rozmawiać o sobie, bo przez całe życie mówiono mi że nie mam problemów.

-Boże will

-Mimo wszystko próbuję się nie załamać, po prostu byłem cicho zbyt długo..

-Will- przytuliła mnie do siebie wychodząc z małego pomieszczenia- ty płaczesz- wytarła mi łzy- już spokojnie - przytuliła mnie do siebie

Gdy się trochę uspokoiłem, a moi oddech się wyrównał dziewczyna posadziła mnie na łóżku siadając obok.

- Powiedz mi kogo kochasz- położyła mi dłoń na ramieniu gładząc delikatnie.

-Będziesz się śmiać- prychnąłem skulając nogi do siebie.

-Nie będę- odparła stanowczo

-Mike- uśmiechnąłem się przez łzy podnosząc głowę spoglądając w sufit- możesz się śmiać proszę

-Pojebało cię? Cieszę się- klepka mnie w głowę- nie ma powodów do wstydu

-Naprawdę?

-Yhm, dla mnie pasujecie do siebie, i on cię chcę jak chuj to wiem- zaczęła się chichotać a ja zaraz po niej wpadając w głupawkę.




I'm back! I jak? Mam nadzieję że się podobało rozdziały będą się już pojawiać ale nie regularnie bo nie jsjjsjs miłej nocy/dnia<33

Angel Without WingsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz