64

248 9 7
                                    

Eleven p.o.v

-Mogę wejść?- spojrzałam na Mike z zaniepokojonym wyrazem twarzy- pogadać- dodał widząc mój wyraz twarzy

-Pewnie..wejdz- wpuściłam go do środka zamykając zaraz drzwi- idź do mojego pokoju- kiwnął głowę, gdy zniknął mi za drzwiami poszedłam do kuchni nakrywając  nam szklanke wody.
Wzięłam je do dłoni idąc do pokoju, otworzyłam drzwi od razu moją uwagę przykuł Mike palący papierosa

-Za dużo ich palisz, nie sądzisz?- usiadłam na łóżku odkładając szklanki na szafkę nocną- to nie zdrowe

-Wiem- spojrzał na mnie zaraz znów pacząc w otwarte okno

-Oddaj mi, tobie już wystarczy- wystawiłam rękę w jego stronę, spójrzał na nią ponownie przykładając do ust- Mike..

-Przestan- wyszeptał cicho, jakby do Siebie Ale to było kierowane do mnie.

-Żałuje że paliłam z Tobą na każdym kroku, teraz nie potrafisz przestac się truć

-A ja nie żałuję- uśmiechnął się- było fajnie

-Było...

Westchnął Cicho, zaciągając się ostatni raz potem zgasił wyrzucając za okno.

-Mogę zostać na noc?- wziął szklankę wody- nie chce być w domu

-Jasne, nie ma problemu- pamiętam jak do mnie przychodził, wtedy był bardziej szczęśliwy

- Cieszę się- przytuliłam się do niego, trochę to tym zaskoczylam po jego minie- naprawdę się cieszę

-Ja też, co sądzisz o dachu?- podnsiołam w jego stronie jedną brew

-Chodź- otworzył okno pokazując ręką że mnie podrzuci

Podeszłam do niego i za jego pomocą weszłam na dach, on zaraz po mnie Ale mimo wszystko Że robił to sam miał mniejsze trudności

-Fajnie tu- położyłam się pacząc w zachodzące słońce

-W chuj- uśmiechnął się

-Życie jest skomplikowane- odwróciłam głowę w jego stronę- w chuj

-W chuj- zaśmiał się- ej mam pomysł- wstał z dachu pacząc w niebo

-Co ty chcesz zrobić?- podniosłam w jego stronę głowę

-Powiedzieć coś, czego się boję ale zdobyłem się na odwagę

-Co to takiego?

-JESTEM GEJEM!- krzyknął na całe miasto, otworzyłam  szerzej oczy- ty też to zrób, dalej 

Wyciągnął W moją stronę rękę pomagając wstać, wzięłam kilka glebokich wdechów zdobywając się na odwagę

-Dasz radę- uśmiechnąłem się do niego, aż mniw buzia rozbolała

-JESTEM LESBIJKĄ- otworzyłam oczy, słysząc eho roznoszące się po całym mieście- jesteśmy głupi?- spojrzałam się  na niego

- Nie wiem, chyba ta

- Ale to było fajne- rzuciłam mu się na ramiona- w chuj

-W chuj

Ej to było dobre w chuj, zbliżamy się misie do końca. Ale macie rozdział gdzie jest widziany oczami El

Angel Without WingsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz