57

298 12 7
                                    

Mike p.o.v

- To gdzie idziemy?- westchnąłem, gdy chłopak aż ciągnął mnie w jakimś nieznanym mi kierunku

- Jak dojdziemy to zobaczysz- uśmiechnął się

-fajnie- przewrocilem oczami- jestem zmęczony

-no proszę- wyjęczał stojąc obok mnie- będzie fajnie

-już dobra- pokazał w moją stronę śnieżno-biały uśmiech, kochany

-Już prawie jesteśmy

- To- udałem zamyślonego- fajnie- obkręciłęm się wokół własnej osi- cieszę się

- Nie cieszysz- stanął obok mnie- udajesz

-Skarbie cieszę się- pocałowałem go krótko w usta- A tak poza tym tyłek nie boli?

-Spadaj- wstrząsnął moimi ramionami- nie boli

-Mogę zapalić?- spojrzałem na niego wyciągając zapalniczke z tylnej kieszeni

-Jeśli chcesz..ale wolałbym nie

- Will..wiem zw nie lubisz jak to robię Ale pogudź się z tym- włożyłem jednego papierosa do ust, drugą ręką podpalając koniec.

- Za dużo wymagasz- uśmiechnąłem się krótko  w jego stronę

-Kochanie...- obkręciłem się obok niego- życie jest takie  piękne nie widzisz tego?

- Ty to mówisz?- podnsioł jedną brew- powiedz mi, ćpałeś kiedyś?

-Może raz, ale nie polecam- zaprzeczyłem głową- nie próbuj nigdy

-Pewnie- zaciągnołem się tytoniem tak mocno że aż zapiekło mnie gardło

- To kiedy będziemy?- podniósłem głowę w stronę nieba, uśmiechając się lekko

- Już jesteśmy- spojrzałem przed siebie, był to wielki budynek, gdzie oświetlała jedna lampa Ale było nawet jasno.
Na Murze były inicjały imion osób które chcą być ze sobą do końca życie- ładnie co nie?

-Bardzo- podszedłem, czytając każdy jaki zobaczyłem, było to nawet mile- skąd znasz to miejsce?- odwróciłem się w jego stronę

-Przez przypadek spotkałem- wzruszył ramionami, objął mnie w pasie - chcesz napisać też tu nasze inicjały?

- Nie wiem..znaczy Tak..Ale A Ty?

-Chciałbym

-A masz czym?- chwyciłem go za dłoń splatając nasze palce

-Tutaj jest- wskazał na ławkę- mam pytanie- obrócił mnie w swoją stronę

-Pytaj- wzruszyłem ramionami podchodząc do ławki

-Dasz mi zapalić?- odwróciłem się w jego stronę, przyswajając jego słowa- chce spróbować

- Nie ma takiej opcji

- To czemu ty możesz?- jego grymas na twarzy zawsze poprawiał mi humor

-Palenię zabija- położyłem dłonie na jego ramionach- śmierć nie zasługuje na ciebie

- Na Ciebie też- westchnąłem odzywając się od szatyna

-Możesz przestać kontynuować ten temat?- podnsiołem farbę w spreju- żyjemy jakby nie było jutra, liczy się dzisiaj, nie wczoraj nie to co było I też nie to co będzie za tydzień, miesiąc lub rok.

-Ale..

-Liczy się to co jest teraz, w porządku? A teraz Cię kocham i chce dać ci trochę szczęścia,

-Kocham Cię- podszedł do mnie opierając głowę na mojej piersi- nie zostawiaj mnie

-Też Cię  kocham- położyłem rękę na jego głowie- A teraz uśmiechnij się

Podnosił głowę, ukazując lekki uśmiech

- Ślicznie- chwyciłem go za rękę podchodząc do muru, napisałem jego inicjał A zaraz on mój

- Chce spędzać z Tobą jak najwięcej takich chwil

Uśmiechnąłem się w jego stronę, prubując jakoś ułożyć odpowiedź w głowie, ale nie potrafiłem

-Spokojnie, nie musisz odpowiadać- pocałował mnie w pulik-

Pięknie cn? Ja wiem wiem kochani jesteście kochani że tak twierdzicie
Pytanie dnia jeden wasz ulubionych wykonawca muzyczny ja kocham  Billie Eilish

Angel Without WingsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz