56

344 11 5
                                        

Will p.o.v

-Idziemy na miasto po szkole?- spojrzałem na niego, miał dość nieprzyjemny wyraz twarzy..zamyślony - hej słyszysz mnie?- pstryknołem mu palcami przed oczami

- Tak, no jasne- uśmiechnął się w moją stronę- ymm sorry, zamyśliłem się- podrapał się po karku

-Nic nie szkodzi- chwyciłem go za rękę, splatając nasze dłonie- idziemy gdzieś na miasto ?

-Pewnie- wzmocnił uścisk na co się uśmiechnąłem- gdzie?

-Coś wymyślimy- oparłem głowę o jego ramie- znam już takie jedno miejsce

-Jakie?- odwrócił głowę w moją stronę

-Zobaczysz- pocałowałem go krótko w usta- to będzie niespodzianka

☆☆☆

- Hej!- wskoczyła mi na ramiona Max- witaj przyjacielu!- przytuliła się do mnie

-Hej Hej- oddałem uścisk- coś się stało?

- Nie- uśmiechnęła się podejrzliwie- po prostu dawno nie gadaliśmy, a I widziałam wczoraj jak wszedłeś do domu z Mike'iem więc nie chciałam przeszkadzać

-Serio widziałaś?- podnsiołem na nią brew, obserwując niedaleko mojego chłopaka- ty szpiegu- zacisnąłem usta w wąską linię przypominając sobie wczorajszą rozmowę

-Ej, okay?- pomachała mi ręką przed twarzą- jakoś dziwnie blady się zrobiłeś - wziąłem głęboki oddech, znowu się uśmiechając

-Pewnie, po prostu się zamyśliłem- oparłem głowę o jej ramie, zakladając rękę na rękę

-Coś nie gra, widzę to- objęła mnie dłońmi- chcesz pogadać?

-nie.., wyszeptałem chamując łzy- tylko obiecał że nie zostawisz mnie, proszę

-Nigdy- wyszeptała cicho- coś Cię męczy Ale nie musisz mi o tym mówić

-To- zawachałem się nad odpowiedzieć, co nie umknęło jej- dobrze

-Idź już do niego- puściła mnie biorąc Eleven za rękę

- Co?- spytałem już sam siebie, zaraz po tym podbiegając do bruneta

-Coś się stało?- spytał zdziwiony- już spokojnie jeszcze jedna lekcja- przejechal dłonią po moich włosach

- Nie, jest okay- usiadłem obok niego- tak tylko, smutno mi

-Jest okay- zapewnił mnie- nie martw się niczym

- To jest realne?- prychnałem

- Wydaje mi się że..

-Że? Jak mam się nie martwić?

- Nie wiem...

-Dobrze, spokojnie po prostu- głos mi się lekko załamał- nie chce Cię stracić, chce być z Tobą

- Ale to boli- wyszeptała zginając nogi chowając w nich swoją twarz- nie chce by już bolało

-Życie boli, i zawsze będzie boleć- ukucnąłem obok  niego- I my musimy stawić temu czoło, tym wszystkim wyzwanią które daje nam ten Pierdolony świat

EJ kochani, jestem chora.
I jest chujowo, mam nadzieję że u was jest lepiej.
Pisałam to cały dzień, bo jedyne co dziś robiłam to połykałam tabletki.

Angel Without WingsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz