23

610 26 4
                                        

Will p.o.v

- Mike?- spytałem się go sięgając zmywacz do paznokci

- Hm?- podszedł do mnie siadając na biurku

-Daj rękę- uśmiechnąłem się biorąc jego palce w swoje dłonie zmywając czarny kolor.

- Jak się czujesz?- pocałował mnie w czoło kiedy cały czas zmywałem jego paznokcie

-Wszystko jest w porządku- zagryzłem wargę podnosząc na chwilę na niego wzrok- nie martw się nie zrobiłeś mi krzywdy- uśmiechnął się minimalnie, w tym czasie wziąłem jego drugą dłoń staranie zmywając z nich substancje.

Gdy puściłem jego dłonie odkładając wszystko staranie gdzieś by nikt tego nie dostrzegł, było parę takich rzeczy które nie chciałbym by gdzieś ktoś je zobaczył inny od Mike.
Brunet przyciągnął mnie do siebie  cały czas siedząc na biurku tak bym znajdował się między jego nogami.

- Mike?- podnsiołem na niego wzrok, był połowę głowy wyżej odemnię, zawiesiłem wzrok na jego dużych oczach.
Przybliżył mnie do siebie bawiąc się moimi włosami, w tym czasie przytuliłem się do jego klatki piersiowej .

-Kocham Cię- dał mi buziaka w puliczek- najmocniej jak tylko się da

Oplótł moją twarz swoimi dłońmi uśmiechając się całując w czoło.  Podniósł moją twarz do góry zaczesując wlosy w tył.
Chwytając za podbródek, przygryzjac moją dolną wargę.
Położyłem mu dłonie na udach stając na palcach.
Dotknął zewnętrzną dłonią delikatnie mojego pulika gładząc go powoli.

Will jesteś w domu?!- usłyszeliśmy głos z dołu. Spojrzałem spanikownay na Mike który też nie za bardzo wiedział co robić.

- Mike?- spytałem szeptem odchodząc krok w tył by ten mógł zejść

-Chodź- chwycił mnie za rękę wychodząc z pokoju, po drodze na schodach puścił moją dłoń widząc odwróconą tyłem moją Mamę.

- Will?- odwróciła si3 widząc mnie i Mike z szeroko otwartymi oczami przez to że miałem na sobie tylko dużą białą bluzkę sięgającą pod kolana i dopiero teraz się zorientowaliśmy- Ty nie ubrany?- zmarszczyła brwi- I co taki czerwony? Idź się ubierz- uśmiechnąła się robiąc sobie kawę- A ty?

- Mike- wyprzedził jej pytanie posyłając delikatny uśmiech w jej stronę- miło panią poznać- widać że Mike przypadł jej do gustu, umiał się zachować.

- To ja zaraz wracam- odwróciłem się na piecie posyłając skrępowany uśmiech w jej stronę znikając za ścianą.

Usłyszałem tylko miłą rozmowę zanim zniknąłem po spodnie i może jakaś inną bluzkę bo w tej wyglądam jak po...niecodziennej nocy.

Jak tam? Wiem krótkie pisałam tak o teraz bo byłam trochę chora Ale bywa

Angel Without WingsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz