2. Piotr

34 3 0
                                    

Przejrzałem na fejsie profil tajemniczej nieznajomej do pięciu lat wstecz. Była dość aktywna w mediach społecznościowych, sporo informacji udostępniała publicznie. Konto istniało od bardzo długiego czasu, miało powiązania z innymi, mnóstwo zdjęć i oznaczeń – wszystko wyglądało w pełni prawdziwie. Gdyby została podstawiona, prawdopodobnie większość danych byłaby ukryta, a konto młodsze.

Na wszelki wypadek poprosiłem jeszcze Konrada, aby czegoś się o niej dowiedział. W papierach nie było nic, co wzbudziłoby niepokój. Zupełnie normalna kobieta wiodąca normalne, szare życie. Nic co wskazywałoby na jej powiązanie ze służbami lub konkurencją.

Więc dlaczego, do cholery, strzelała w mojej obronie?

Pierwszy raz zdarzyła mi się taka sytuacja. Jeśli ona faktycznie przypadkowo się tam znalazła, to najwyraźniej była wariatką. W dodatku niebezpieczną wariatką umiejącą posługiwać się bronią. Obym jej już więcej nie spotkał.

KoincydencjaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz